[Maciek]

Pytanie czysto z ciekawości: Po co Mendelejew zostawił puste miejsca w układzie okresowym pierwiastków? Chodzi mi o liczby atomowe 113, 115, 117.

W pobliżu owych pustych miejsc znajdują się pierwiastki o liczbach od 110 do 118, których nazwa zaczyna się na Unun-

Gdzieś słyszałem że puste miejsca zostały dla naukowców, którzy mają odkryć nowe pierwiastki. Ale dlaczego owych miejsc jest tylko 3, i dlaczego zostały położone akurat w pobliżu takich pierwiastków?

Napiszcie co o tym myślicie.

[Bzyk]

Nie wiem czy wiesz, ale dawniej układ okresowy nie był dokładnie taki sam, jaki był teraz. Wiele pierwiastków zostało odkrytych w późniejszym czasie. Poza tym pierwiastki są ściśle uporządkowane wg budowy atomu.

[Lord Smerf]

Jeśli moja wiedza nie jest fałszywa, Mendelejew "wymyślił" tablicę, układając pasjansa z kart z nazwami pierwiastków(za co był zresztą długo wyśmiewany). Znano ich wtedy znacznie mniej, jednak z własności tych zbadanych udało mu się wywnioskować, że istnieją też inne, o w przybliżeniu znanych mu właściwościach. Rzeczywiście, tabela była uzupełniana w przewidziany sposób.

Jeśli zaś chodzi o te wyższe numery, wiemy, że coś takiego powinno istnieć, lecz nikomu nie udało się tego jeszcze uzyskać(chodzi oczywiście o warunki laboratoryjne, nie ma mowy o znalezieniu czegoś takiego w polu).

[Siwy]

Ciężkie rozkminy Maćka na feriach xd.

Jak powszechnie wiadomo tablica jest podzielona na okresy (poziome) i grupy (pionowe), które oczywiście nie są sobie ot tak ponumerowane bez sensu. Pierwiastki leża właśnie tam, gdzie powinny. Okresy oznaczają ilość powłok elektronowych, a grupy ilość elektronów walencyjnych (czyli elektronów, znajdujących się na ostatniej powłoce, gdzie maksymalnie może ich być 8, wyjątkiem jest pierwiastek, który ma jedną powłokę, wtedy może ich być tam maksymalnie 2 [jak na każdej pierwszej powłoce chyba]).

Tak więc pan, o znakomitym nazwisku nic nie mówiącym Polakom, Mendelejew znakomicie poukładał pierwiastki wg ich wyjątkowych właściwości. Tak oto wodór jest w pierwszym okresie i grupie, bo ma tylko jeden elektron, który jest na pierwszej i jedynej powłoce, a do tego jest walencyjny i to dokładnie jeden, jak mówi grupa. W ostatniej, 18 grupie są gazy szlachetne, które mają 8 elektronów walencyjnych, są jak gdyby "idealne", bo nie mogą ulec rozłączeniu czy coś. I tak gdy w/w naukowiec układał swój układ, a niektóre pierwiastki nie były wtedy jeszcze znane, mógł przewidzieć, że takie istnieją i, że ktoś w przyszłości je odkryje; mógł zatem śmiało zostawić dla nich miejsca. Wszak nie ma różnych pierwiastków o takiej samej ilości protonów i elektronów, o ile mi wiadomo, więc nie mogą się one "powtarzać".

Piszę wszystko z głowy i lekcyj chemii wyniesionych z gibazy, gdzie akurat miałem dobrą panią od chemii i w miarę ogarniałem temat (w przeciwieństwie do LO), dlatego możliwe, że gdzieś się pomyliłem czy coś.

Mam nadzieję, że dodałem co nieco do wypowiedzi kolegów wyżej i w jakiś sposób rozjaśniłem Ci pogląd na tę, jakże zawiłą, sprawę .

Btw. lepiej zamij się matmą, a nie jakąś durną chemią .

[Bzyk]

[Lord Smerf]