[Fryzjer]

Zakładam ten temat, ponieważ sprawa Krzysztofa Olewnika znowu wraca... Rodzina zmarłego chce dokonać ekshumacji zwłok, aby się upewnić, że to na pewno on. A w tym roku mija 9 lat od rozpoczęcia tej sprawy...

W 2001 roku porwano Krzysztofa. Zarządano bodajże 300 tys. euro okupu. W 2003 roku rodzina Olewnika wpłaciła okup, ale kilka miesięcy później i tak go zamordowano. Dowiedziano się o tym w 2006 roku, wtedy też wykopano jego domniemane ciało...
3 morderców - Pazik, Kościuch i jeszcze jeden, którego nazwiska nie pamiętam - zdążyło do 2009 roku popełnić samobójstwo. Co ciekawe, zabił się także strażnik celi jednego z nich (niby z powodów rodzinnych).

W czasie tego wszystkiego widać jak na dłoni, że policja celowo opóźniała śledztwo: nie sprawdzono bilingu telefonicznego, a przecież porywacze rozmawiali z rodziną zamordowanego wiele razy. Dopuszczono się szeregów nieprawidłowości podczas śledztwa. Pewnego dnia tajemnicza ciecz zalała salę z dowodami w sprawie. W 2009 roku doszło też do kradzieży źródeł informacji dot. tej sprawy (m. in. laptopów prawnika Olewników). A podczas samej sekcji zwłok - czego dowiadujemy się w najbliższych dniach - nie pozwolono nikomu z rodziny przebywać na sali, ponadto z całej 4-godzinnej sekcji ocalało jedynie 45 minut nagrania... Należy też wspomnieć, że tajemniczo zniknęły kości, na których robiono testy DNA. PRZYPADEK?

Skoro sprawa grzęźnie w takim miejscu, jakim jest sprawdzenie tożsamości trupa uznanego za Krzysztofa Olewnika, to kiedy dojdzie do znalezienia zleceniodawców? Zapewne nigdy...

Jak wy uważacie: kto zlecił zabójstwo Olewnika? Czy ten w grobie znaleziony w 2006roku to Krzysztof? I najważniejsze: DLACZEGO zamordowano akurat jego?
Czekam na wasze opinie na ten temat.

[Piotrek]

Odpowiem na pytanie:Czy ten w grobie znaleziony w 2006roku to Krzysztof?
Raczej tak, jeżeli ktoś widział jego zwłoki, to pewnie to był on.

[Fryzjer]

No właśnie cały problem w tym, że nikt z rodziny owych zwłok nie widział. Olewnikowie nie zostali do tego dopuszczeni. Można to oczywiście usprawiedliwiać troską o ich stan psychiczny, ale przecież mężowi siostry Krzysztofa (wypowiadała się wczoraj w TVN), który jest lekarzem, powinno się pozwolić uczestniczyć w sekcji. Nigdy nie było 100% dowodów, że to Olewnik. Dowiemy się tego (wreszcie) w ciągu najbliższych tygodni. Osobiście nie liczę na przełom, szanse, że to nie Olewnik wynoszą może jakieś 30%.

Byli już nawet tacy dziennikarze, którzy przypuszczali, że jeśli to nie Krzysztof jest w grobie, wówczas być może żyje. Szans na to jednak wg mnie nie ma żadnych, nawet najmniejszych. Wątpię, żeby więziono go aż 9 lat...

[thompson]

[Fryzjer]

Zgadzam się. Wg mnie Olewnik należał do tych, ,,o których prawdy rodzina nie znała". Wszystko, co powiedziałeś, to chyba najbardziej prawdopodobny scenariusz. A co do zwłok - przekonamy się po ekshumacji.
Ta sprawa pokazuje, że chociaż żyjemy w tym niby sprawiedliwym i demokratycznym państwie, to świat przestępczy nigdy nie umarł, mafie wciąż są w kraju i mają większe wpływy, niż można by przypuszczać.


EDIT: Poznaliśmy wyniki sekcji - niespodzianek nie było, ciało należy do Olewnika. No ale nadal brak jakichkolwiek postępów przy poszukiwaniu zleceniodawców morderstwa.