Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij
Gra w: Stronghold, Stronghold Crusader, SC Extreme
Wiek: 29 Posty: 331 Medale: Brak
Wysłany: 22 Styczeń 10, 10:17
ponceriusz napisał/a:
Oczywiście, że katolicyzm, a językiem była głównie łacina i francuski, chodź także używana przez Bizancjum greka. To, że inny język i religia, nie przeszkadza w "byciu zależnym od innego państwa" , czy jak to tam napisać.
No, rozumiem, wiele razy w Europie zdarzały się takie przypadki. Po prostu ciekawi mnie fakt, że od schizmy wschodniej do I krucjaty minęło raptem 60 lat, a katolicy i prawosławni zdołali się porozumieć.
Wolność religijna, gospodarcza, militarna, językowa, w dużym stopniu także polityczna... - to dowód, że państwa Europejczyków na Bliskim Wschodzie były uzależnione od Cesarstwa Bizantyjskiego tylko na papierze .
ponceriusz napisał/a:
Czytałem, że ostatnie badania ukazały, że to nie musiały być same dzieci. W średniowieczu bowiem ludzi niższych sfer nazywano "dziećmi".
O, to faktycznie ciekawe... to by oznaczało, że krucjata "dziecięca" mogła mieć podobny ,,skład" jak 2 krucjaty ludowe... Być może nawet nie było tam żadnych dzieci. To by jednak się nie zgadzało ze słowami papieża, że dzieci przez czystość serca mają zdobyć Ziemię Święta, bowiem jakby to byli owi ludzie z niższych sfer, to na pewno nie byliby oni bez skazy... Gdzie czytałeś o tym? Jeśli na necie, to mógłbyś posłać mi przez PW linka do tego artykułu?
ponceriusz napisał/a:
To jest tylko legenda, właściwie to może jakieś 5% miało taki los. Większość znalazła pracę, lub zginęła po drodze. Najwyżej 10% wróciło do domu.
Krucjata dziecięca to w ogóle jest zlepek legend, podań i przekazów. Tak naprawdę nie ma konkretnych dokumentów na ten temat, a ludzie w średniowieczu mieli, że tak powiem, bujną wyobraźnię. Przykładowo badania wykazały, że były dwa ruchy krucjatowe, niemające ze sobą nic wspólnego. Jeden został stłumiony, drugi zaś wyruszył. Niemieckie dzieci liczyły na to, że wody Morza Śródziemnego się przed nimi rozstąpią tak jak przed Mojżeszem. No i się przeliczyli, a ich dalsze losy nie są do końca znane. Słyszałem nawet legendę, że część z nich trafiła do Tunezji, gdzie stałą się niewolnikami. No a do domu to na pewno mało wróciło. Nikt zaś nie dotarł do Jerozolimy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum