[Attyla]

Muszę nauczyć się mapy fizycznej świata (nizniny, wyżyny, zatoki, góry, morza, wyspy, półwyspy, cieśniny, rowy, szczyty). Razem będzie tego ponad 500 elementów...
Mam czas do wtorku (pomijając fakt, iż wiedziałem o tym od początku roku) i nie wiem jak się za to zabrać, aby się wyrobić... Macie może jakieś pomysły, jak najszybciej się tego nauczyć?
Zaznaczam, że w gimnazjum się tego nie uczyłem, więc właściwie żadnych podstaw nie posiadam...

[Bordinio]

Najlepiej zrobić sobie oddzielne, kolorowe mapki z poszczególnych kategorii. [ Np. rzeki zaznaczone na niebiesko na jednej kopii mapy, a cieśniny na szaro ] Kolory mogą pomóc lepiej zapamiętać takie rzeczy jeżeli jesteś wzrokowcem. Dobrą techniką jest też wyznaczenie pewnych punktów odniesienia. Wtedy uczysz się miejsc w okolicy danego punktu. [ Np. masz punkty A i B. A leży w środku Francji, a B gdzieś na Bałkanach. Masz pokazać gdzie są Ardeny. Za bardzo nie wiesz gdzie są, ale uczyłeś się, że one były w okolicy pkt. A. Potem kombinujesz jeżeli nie potrafisz wywołać uzupełnionej mapy z pamięci. ]

To są tylko techniki, z których ja korzystałem. [ Głównie pomagają określić przybliżone miejsce. Dokładne umiejscowienie nazwy zależy od Twojej pamięci wzrokowej] I tak czy siak musisz się nauczyć wszystkich obiektów Ważne tylko, aby je jakoś logicznie zapamiętać.

P.S. Dziwne, że obudziłeś się dopiero teraz... 2 dni przed. Ja miałem około tyg. ( też nie chciało mi się uczyć od razu ) Z mapą jednak nigdy nie miałem problemów.

[Attyla]

Dzięki za rady, lecz jednak zdecydowałem, że mam za mało czasu na tego typu rozwiązania....

Wydrukowałem sobie listę wszystkich elementów i próbuje jakoś to po kolei ogarniać, bo w końcu im więcej zapamiętam tym większa szansa na lepszą ocenke

[Warlike]

Ja rysowałem uproszczone kontury kontynentów lub ich części i na nich rysowałem za pomocą jakichś uproszczonych znaków rzeki, góry itp. Całkiem niezłe rezultaty daje.