Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij
Gra w: SHC
Wiek: 25 Posty: 82 Skąd: Ciechanów Medale: Brak
Wysłany: 10 Maj 10, 18:34
Ja bym chciał być strażakiem ponieważ często ratuje kolegów xD
(np.:) Moja młodsza koleżanka wchodzi na drzewo i boji sie zejsć musiałem poś [po drabinę i ją ściągnąć xD.
Tak więc jak mówiłem będę dążyć aby zostać strażakiem.
_________________ Get ready for a nuclear attack. Thousands of tears shed, suffering and pain!
Ja na sam początek chciałbym dobrze skończyć szkołę i napisać maturę na co najmniej dostateczną ocenę... Później to sie zobaczy... Lubie pracować w hotelu, bo ucze sie w tym zawodzie jako recepcjonista... No ale pozostaje jeszcze kwestia płacy...
_________________ Wiesz, że 99,9% ludzi cierpi na chorobę, której objawem jest czytanie postów na forum trzymając rękę na myszce? Nie ściągaj ręki, teraz jest już za późno. Wiem, że Ty też na to cierpisz
Po ukończeniu Technikum wybieram się na studia, prawdopodobnie dziennikarskie albo historyczne. Po studiach chcę iść jeszcze do szkoły oficerskiej. Więc albo humanista albo wojak
_________________ Polak Węgier dwa bratanki, i do szabli i do szklanki!
Lengyel, magyar két jó barát, együtt harcol, s issza borát!
Najbardziej interesuje mnie historia, mam nawet spore osiągnięcia w tej dziedzinie (laureat), ale jak powszechnie wiadomo to kierunek bez przyszłości, dlatego zastanawiam się nad jakąś filologią (moja kuzynka studiowała filologię słowacką ). Może rosyjską, bo już w liceum się uczę tego rąbniętego, ale jednocześnie fajnego języka. Na pewno nie wiążę przyszłości z naukami ścisłymi i mam problem.
Informatykiem, ale nie wiem, czy się dostanę . Jak nie, to próbuję za rok .
Warlike, z pracą po filologiach najczęściej też jest słabo .
PS Fryzjer, nie przeraża Cię to, że na uczelnie medyczne jest zwykle ok. 10 kandydatów/miejsce, z czego większość ma bardzo dobrze zdaną maturę z biologii i chemii rozszerzonej?
Chciałbym zostać bezrobotnym i żyć na koszt państwa polskiego, czyli wszystkich podatników .
Na poważnie to niestety kierunki studiów na jakie chciałbym się wybrać (historia lub geografia) nie gwarantują tego, że po ich zakończeniu znajdę pracę (no chyba że jako nauczyciel, co jest wykluczone. Już wolę być bezrobotnym niż nauczycielem)... Pewny jestem tego że po studiach będę musiał brać pierwszą lepszą robotę (bo nawet z tytułem magistra nie dostanę wymarzonej pracy bez odpowiednich kwalifikacji), a potem... może rozkręcę mały biznes, wolę sam być szefem, niż mieć jakiegoś gburowatego zwierzchnika .
Skończymy archiwistykę i pójdziemy do IPN-u . To dopiero będzie...
Przynajmniej ja i ty nie będziemy stać gdzie stało ZOMO .
A tak na poważnie z IPN-em - tu się pojawia problem perspektywy historyka. Praca archiwisty państwowego nie należy do dobrze płatnych, ilość chętnych do pracy w IPN-ie jest bardzo duża (większość to ludzie po studiach historycznych, bez żadnych perspektyw poza IPN-em do pracy w ich zawodzie), no i poza tym dochodzi niepewność dotycząca istnienia samego IPN-u.
Gra w: różne takie...
Wiek: 27 Posty: 505 Skąd: I tak nie trafisz... Medale: Brak
Wysłany: 1 Lipiec 10, 19:38
Ja prawdopodobnie - tak jak wielu z piszących tu - pójdę na humanistykę, też ze względu na oceni się kwalifikuję na kierunek humanistyczny czy filologiczny (Historia, j. angielski i polski - piątka, choć z polskiego wybłagana piątka bo dzięki niej mam średnią ocen 4,0, wszystkie te tróje z przedmiotów ścisłych mi zaniżyły średnią, choć za to z historii średnia cząstkowych ocen to 5,2) i w sumie też miałem plany na archiwistę państwowego, ale widać patrzyłem na same plusy, i zdążyłeś mnie, Panzer, zdemotywować do tego ;p. Też posada nauczyciela nie jest dla mnie taka straszna, to znaczy nauczyciela gimnazjum/liceum. U nas jest baba od polskiego wymagająca, zrzędliwa, i przy tym trzymająca swoich uczniów krótko, więc rzadko kiedy ktoś jej przeszkadza na lekcjach, więc po zrzędliwości i opanowaniu widać da się przeprowadzić lekcje w spokoju, bez krzyku, ew. kilkukrotnie kogoś upominając, wstawiając minusy, jedynki itp. Także posada felietonisty wydaje się znośna o ile załatwi się także jakieś inne źródła pieniężne, np. posada pisarska. Taki oto Andrzej Sapkowski na przykład ma całkiem spore dochody z Wiedźmina, z Trylogii Husyckiej i innych swoich dzieł, a także honorowe obywatelstwo w Łodzi, a nie zapominajmy, że też z początku Sapkowski pracował jako tłumacz czasopisma fantasy oraz felietonista. Ogółem, wbrew pozorom, znajdzie się sporo prac dla kogoś z wykształceniem humanisty, lecz, niestety, większość słabo płatna i część niepewna, więc jak dla mnie ważne jest aby znaleźć sobie także drugie źródło pieniężne. Także plastyka wydaje się dosyć dobrą perspektywą, jak byłem młodszy to robiłem wyszczegółówione figurki z gliny lub plasteliny, a na obecną chwilę dosyć dobrze rysuje, średnio maluje, choć malowanie figurek idzie mi świetnie. Aczkolwiek od czasu rozwinięcia fotografii ciężko idzie z malarstwem, choć dzisiaj przecież widzimy jak handluje się kilkoma kreskami i kropkami na płótnie, które idą po kilka/naście milionów ;d
Jednak cóż, jestem optymistą, i mam nadzieję, iż zdobycie pracy jako nauczyciel czy felietonista nie jest takie łatwe.
_________________ „-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! […] Gdzież jest ten piorun, który by was liznął swym językiem? Gdzież jest ten obłęd, który by wam zaszczepić należało? Patrzcie, ja was uczę nadczłowieka. On jest tym piorunem, on jest tym obłędem!”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum