ZalogujRejestracjaSzukaj U�ytkownicy MedaleZaloguj si�, by sprawdzi� wiadomo�ciGrupyStatystyki

Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij


Poprzedni temat «» Następny temat
Za kim jesteście?

Jakie ugrupowanie popierasz?
Kongres Nowej Prawicy
25%
 25%  [ 8 ]
Prawo i Sprawiedliwość
18%
 18%  [ 6 ]
Platforma Obywatelska
6%
 6%  [ 2 ]
Polskie Stronnictwo Ludowe
6%
 6%  [ 2 ]
Polska Razem
0%
 0%  [ 0 ]
Ruch Narodowy
9%
 9%  [ 3 ]
Sojusz Lewicy Demokratycznej
3%
 3%  [ 1 ]
Solidarna Polska
0%
 0%  [ 0 ]
Inne ugrupowanie (napisz w poście jakie)
3%
 3%  [ 1 ]
Nie popieram żadnego ugrupowania
28%
 28%  [ 9 ]
Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN)
0%
 0%  [ 0 ]
Głosowań: 32
Wszystkich Głosów: 32

Autor Wiadomość
Hunter 
Ciężkozbrojny


Gra w: Stronghold & Stronghold Crusader
Wiek: 25
Posty: 799
Skąd: Z forum.
Medale: Brak

Wysłany: 5 Sierpień 14, 12:14   

Pierwsza część twojego stwierdzenia była błędna, czego druga poprawna nie zmienia. A nie czepiłem się drugiej poprawnej, tylko pierwszej błędnej.

A poza tym, podatki są najważniejszym źródłem dochodu do budżetu. Jeżeli się mylę i mamy jakiś inny, znaczący i stały środek pozyskania pieniędzy przez państwo, to mnie popraw i napisz, co to takiego.

Cytat:
Bzdura! Każdy dzieciak wie, że popyt na żywność jest wysoce nieelastyczny względem dochodu. W związku z tym, wzrost dochodu zmniejsza udział wydatków na żywność w budżecie gospodarstwa domowego. Ale to nie wszystko - jeśli ludzie się wzbogacą, zaczną szukać żywności luksusowej - zamiast czarnego chleba, szczawiu i mirabelek sięgną po tuńczyka, homary czy krewetki, z którymi polski rolnik nie ma, rzecz jasna, nic wspólnego.


O lol.
Powiedzmy że mamy Kowalskiego. Ma na utrzymaniu siebie, żonę i dwójkę dzieci. Zarabia 2000 na rękę i na jedzenie daje powiedzmy 500 miesięcznie. Jeżeli zacznie zarabiać 3000/4000, dodatkowe pieniądze przeznaczy na dobra luksusowe a na jedzenie dalej 500, to znaczy, wg twojej logiki, że udział rodzinnych wydatków na jedzenie się zmniejszył. Tylko nie ma to znaczenia dla rolnika, bo rodzina i tak kupi tyle samo. A nie sądzę, że zaczną wszyscy na raz jeść mniej.

No i nie sądzę, żeby każda polska rodzina zaczęła nagle gardzić polskimi artykułami spożywczymi na rzecz homarów, tuńczyków i krewetek. Dzisiaj jakoś ludzie żyją na o wiele wyższym poziomie jak 100, 200, 300 lat temu, ale jakoś na przestrzeni wieków Polacy nie nabrali obrzydzenia do polskich produktów. A wedle twojej logiki, powinni to zrobić zaraz jak podniesie się ich stan życia :3 .

A jeśli nawet Polacy będą chcieli jeść tylko i wyłącznie owoce morza, będziesz chciał zdusić ich akcyzą, cłem, VATem, PITem i innymi drakońskimi podatkami tylko po to, by zmusić ich do jedzenia polskich mirabelek? :-/
_________________
o/ -> KAMPANIA <- \o
 
 
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 5 Sierpień 14, 13:00   

Hunter napisał/a:
Pierwsza część twojego stwierdzenia była błędna, czego druga poprawna nie zmienia. A nie czepiłem się drugiej poprawnej, tylko pierwszej błędnej.

Jak to błędna? xD Cytuję:
Cytat:
To oczywiście nieprawda, że zwiększenie podatków zawsze zmniejsza wpływy do budżetu, co widać zresztą na wspomnianej przez Ciebie krzywej Laffera.

Mogę to nawet udowodnić na przykładzie.
1.Podatki na poziomie 0%, wpływy do budżetu równe 0.
2.Podnosimy podatki do 50%, wpływy do budżetu są większe od zera(jeśli chcemy być dokładni, to przy dodatkowym założeniu, że istnieje prawnie uwarunkowana działalność gospodarcza)
3.Wpływy do budżetu wzrosły w wyniku podniesienia podatków.
4.Zaorane.

Hunter napisał/a:
Powiedzmy że mamy Kowalskiego. Ma na utrzymaniu siebie, żonę i dwójkę dzieci. Zarabia 2000 na rękę i na jedzenie daje powiedzmy 500 miesięcznie. Jeżeli zacznie zarabiać 3000/4000, dodatkowe pieniądze przeznaczy na dobra luksusowe a na jedzenie dalej 500, to znaczy, wg twojej logiki, że udział rodzinnych wydatków na jedzenie się zmniejszył. Tylko nie ma to znaczenia dla rolnika, bo rodzina i tak kupi tyle samo. A nie sądzę, że zaczną wszyscy na raz jeść mniej.

Jeśli wszyscy naraz zaczną zarabiać 2 razy więcej, a rolnikom będą dawać tylko te 500zł z Twojego przykładu, to rolnictwo stanie się mniej opłacalne: do standardowych kosztów prowadzenia działalności dojdą koszty alternatywne zawarte w wynagrodzeniu, które dany rolnik mógłby uzyskać, zatrudniając się w biurze. Kolejni ludzie przeprowadzą się do miast, dla swojej zguby.

Hunter napisał/a:
No i nie sądzę, żeby każda polska rodzina zaczęła nagle gardzić polskimi artykułami spożywczymi na rzecz homarów, tuńczyków i krewetek.

Oczywiście, że taki efekt istnieje, jest to kwestia mody/preferencji konsumenta. Jednym z pierwszych objawów miejskiego podludzizmu jest pogarda do korzeni, z których dany mieszczanin się wywodzi. Widzimy przecież, ilu takich ludzi dzisiaj gardzi Polską i polskością, uznając prymat amerykańskiej antykultury; te zjawiska przenoszą się na preferencje odnośnie konsumpcji.
 
 
Banshee 
Burżuj


Posty: 160
Medale: Brak

Ostrzeżeń:
 3/3/3
Wysłany: 6 Sierpień 14, 10:14   

W zasadzie to jestem za nikim ale za jechanie po tusku oddałem głos na PiS :D .
_________________
Andrzej Breivik
 
 
Hunter 
Ciężkozbrojny


Gra w: Stronghold & Stronghold Crusader
Wiek: 25
Posty: 799
Skąd: Z forum.
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 17:15   

Za jechanie po Tusku mogłeś równie dobrze dać głos na Korwina ;) PiS niczego i tak nie zmieni.

Oj Smerfu. Nigdzie nie powiedziałem, że podwyższenie podatków nigdy nie zwiększy wpływów do budżetu. Natomiast w dzisiejszej sytuacji zwiększanie wpływów do budżetu nie nastąpi, bo skala podatków jest masakrycznie wysoka, czego dowodem m.in jest coraz większa dziura budżetowa pomimo ciągłych podwyżek (jak akcyzy na wódę), wysokiego VATu etc. Kapujemy? :lol:

Cytat:
Jeśli wszyscy naraz zaczną zarabiać 2 razy więcej, a rolnikom będą dawać tylko te 500zł z Twojego przykładu, to rolnictwo stanie się mniej opłacalne: do standardowych kosztów prowadzenia działalności dojdą koszty alternatywne zawarte w wynagrodzeniu, które dany rolnik mógłby uzyskać, zatrudniając się w biurze. Kolejni ludzie przeprowadzą się do miast, dla swojej zguby.


... iii zmniejszy się liczba produktów spożywczych, co podniesie ich cenę na rynku i analogicznie zyski farmerów. Wolny rynek, halo?

Nie mam pojęcia, jak wliczasz w koszty działalności gospodarczej hipotetyczną pensję dla jakiegoś księgowego? :D Równie dobrze mogę powiedzieć, że zarabiam w biedronce 1200zł, a jako komisarz w UE zarabiałbym 500 000€, tak więc tracę tą kwotę? ;p

I poza tym - 500 a 500 to nie zawsze to samo. W wyniku gwałtownego wzrostu gospodarczego, wzrośnie wartość nabywcza pieniądza. Dlatego rolnik Kowalski, mimo że dalej zarobi 500, to kupi za to tyle, na ile kiedyś wydał 600, 700. Do tego, dzięki zwiększeniu podatków i większej liczbie produktów na rynku, sprzęty rolnicze, nawozy, paliwo będzie dla niego znacznie tańsze.
_________________
o/ -> KAMPANIA <- \o
 
 
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 17:46   

Hunter napisał/a:
Oj Smerfu. Nigdzie nie powiedziałem, że podwyższenie podatków nigdy nie zwiększy wpływów do budżetu.

Cytat:
To oczywiście nieprawda, że zwiększenie podatków zawsze zmniejsza wpływy do budżetu, co widać zresztą na wspomnianej przez Ciebie krzywej Laffera.

Hunter napisał/a:
Pierwsza część twojego stwierdzenia była błędna

Zdecyduj się, człowieku.

Hunter napisał/a:
Natomiast w dzisiejszej sytuacji zwiększanie wpływów do budżetu nie nastąpi, bo skala podatków jest masakrycznie wysoka, czego dowodem m.in jest coraz większa dziura budżetowa pomimo ciągłych podwyżek (jak akcyzy na wódę), wysokiego VATu etc. Kapujemy?

Pffft, nie tak szybko. Po raz trzeci lub czwarty proszę o wykazanie, że jesteśmy na prawo od ekstremum krzywej Laffera, bo jak na razie powtarzasz to jak mantrę i nie raczysz podać innego uzasadnienia, niż wpływy do budżetu - a przecież to nie wystarcza, gdyż są inne czynniki, których nie można pominąć.

Hunter napisał/a:
... iii zmniejszy się liczba produktów spożywczych, co podniesie ich cenę na rynku i analogicznie zyski farmerów. Wolny rynek, halo?

I co mnie to obchodzi? Cel jest taki, aby jak najwięcej ludzi powróciło na wieś.

Hunter napisał/a:
Nie mam pojęcia, jak wliczasz w koszty działalności gospodarczej hipotetyczną pensję dla jakiegoś księgowego? Równie dobrze mogę powiedzieć, że zarabiam w biedronce 1200zł, a jako komisarz w UE zarabiałbym 500 000€, tak więc tracę tą kwotę? ;p

Tak już działa rachunek ekonomiczny. Jeśli chcesz pokazać, że komuś opłaca się kierować firmą, to nie wystarczy wyliczyć, że bilans zysków i strat jest dodatni; należy jeszcze odjąć koszt alternatywny pracy właściciela, który zamiast kierowania wszystkim, mógłby zatrudnić się u kogoś. Zresztą koszt alternatywny tej pracy to nie wszystko, należy jeszcze wziąć pod uwagę inne formy użytkowania kapitału, więc przynajmniej możliwe do uzyskania przychody z wypożyczenia tegoż na dany okres.

Hunter napisał/a:
I poza tym - 500 a 500 to nie zawsze to samo. W wyniku gwałtownego wzrostu gospodarczego, wzrośnie wartość nabywcza pieniądza.

Skąd ten wniosek?
 
 
Siwy 
Moderator


Wiek: 28
Posty: 1481
Skąd: Nowogród Bobrzański
Medale: 1 (Więcej...)
Srebrny szachista (Ilość: 1)

Wysłany: 6 Sierpień 14, 18:10   

Cytat:
Pffft, nie tak szybko. Po raz trzeci lub czwarty proszę o wykazanie, że jesteśmy na prawo od ekstremum krzywej Laffera, bo jak na razie powtarzasz to jak mantrę i nie raczysz podać innego uzasadnienia, niż wpływy do budżetu - a przecież to nie wystarcza, gdyż są inne czynniki, których nie można pominąć.


Choćby dlatego, że rzeczywiste opodatkowanie człowieka wynosi około 67% (w każdym razie ponad 50%) jego pensji. To chyba nie jest normalne? Dołóż do tego jeszcze 2 miliony emigrantów.

A dobra mam jeszcze dla Ciebie nawet konkret:



Cytat:
I co mnie to obchodzi? Cel jest taki, aby jak najwięcej ludzi powróciło na wieś.


Czyj to cel? ;p Chyba jakiś Twój osobisty? ;) Też nie przepadam za dużymi miastami, ale ludzie gromadnie na wieś już nie wrócą (chyba, że po IIIWŚ). Osobiście kierowałbym się ku zmianie miast w przyjaźniejsze dla człowieka, zamiast wyrzucać ludzi na wieś, bo i tak prędzej, czy później z tej wsi zrobi się miasteczko, a potem miasto ;) .

Cytat:
Skąd ten wniosek?


KNP chce zatrzymać inflację, więc pieniądz nie będzie tracił na wartości. Poza tym silniejsza gospodarka to z reguły silniejsza waluta.
 
 
Hunter 
Ciężkozbrojny


Gra w: Stronghold & Stronghold Crusader
Wiek: 25
Posty: 799
Skąd: Z forum.
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 19:07   

Geez. Czepiasz się o skrót myślowy.

W skrócie - brak wpływu do budżetu jest przy opodatkowaniu 0%, jak i 100% - w jednym przypadku nie ma podatków, a w drugim nie opłaca się nikomu pracować, bo państwo odbiera nam wszystko. A ile zabiera się typowemu Polaczkowi?

Kowalski pracuje na minimalnej krajowej. Jego pracodawca płaci mu 1930 złotych - to właśnie pensja netto + podatki + koszty pracownika, czyli kolejne podatki. Polaczek zarabia już 1180 złotych. Ale jesteśmy w połowie drogi. Polaczek tankuje samochód? Ponad połowa ceny paliwa to podatki. (A że cena paliwa podnosi cenę transportu, podnoszą się ceny wszystkich towarów.) Do tego VAT 23% na większość towarów, akcyza... No i typowy Polaczek ze startowej pensji, jaką mógłby zarabiać, ma zabierane nawet do 80%. Efekt? Przemyt, umowy śmieciowe i na czarno, bezrobocie... i co robi rząd? Podnosi podatki. Np. - akcyza na auta z 4 do 6 procent. Efekt? Oczywiście wzrost wpływu z akcyzy, bo na naszej krzywej te 6% nie jest jeszcze krytyczne. Ale w Polsce obowiązuje jeszcze VAT, a w wyniku podwyżki akcyzy i zmniejszenia sprzedaży aut, dochód z tego podatku w tej dziedzinie się zmniejszył, co wszystko przyniosło w końcu straty.

W Polsce obniżka i uproszczenie podatków przyniosłyby pozytywne efekty. Dzisiaj jesteśmy jednak na prostej drodze do bankructwa i jak wszystko zostanie "po staremu", za jakieś 15-25 lat wszystko pójdzie z hukiem.

Na deser dodam, że (wg danych państwowych na 2013) - pięciu podatników utrzymuje trzech urzędników (którzy średnio zarabiają 30% więcej) i dwóch bezrobotnych (którzy otrzymują zapłatę za nie robienie niczego).

Cytat:
Tak już działa rachunek ekonomiczny


Fajnie by było zarabiać tą pensję komisarza, jednak to nie ujmuje mi niczego z mojej pensji. Poza tym, nie sądzę, by wielu rolników posiadało kwalifikację na urząd euro-komisarza czy księgowego, którego zarobki przewyższyłyby dochód z gospodarstwa.

Cytat:
Skąd ten wniosek?


Z ekonomii. Kiedy następuje wzrost gospodarczy, czyli wytwarzamy więcej dóbr i usług, spada ich cena, czyli za tyle samo kupimy więcej. Tak działa wolny rynek ;)

Cytat:
I co mnie to obchodzi? Cel jest taki, aby jak najwięcej ludzi powróciło na wieś.


No i dochodzimy do sedna sprawy. Moim zdaniem, ludzie powinni żyć i pracować tam, gdzie oni sobie tego życzą. Jeśli chcą to robić na wsi (co wiele bogatych rodzin z miast wybiera, lokując się we wsiach lub przedmieściach), to niech to robią, jeśli wolą miasto, niech żyją i tam.

A ty natomiast chcesz zmusić ludzi do przybycia na wieś, atakując ludzi miast podatkami, a wynagradzając ludzi wsi zasiłkami. Czyli w skrócie: rabować ludzi póki się nie nawrócą na mój tok myślenia.

Uważasz że jest to lepsze rozwiązanie od normalnego wolnego rynku?
_________________
o/ -> KAMPANIA <- \o
 
 
Bordinio 
Moderator


Gra w: Obecnie w żadną.
Posty: 1039
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 19:33   

Nie sądzę, że w dobie faszerowania żywności chemią i nienaturalnego zwiększania jej produkcji, na wieś powinna wyjechać połowa, a nawet 3/4 mieszczaństwa. Prawdą jest, że człowiek musi jeść, ale wydaje mi się, że statystyczny rolnik nie wygra z olbrzymimi farmami, gdzie wszystko aż kipi od nawozów i innego szajsu. Zmierzam do poniższych scenariuszy :
1. Wielu rolników = duża produkcja żywności = spadają ceny jedzenia = ludzie mogą więcej kupić ( w tym bezdomni i ubodzy => komfort życia może się poprawić ) = niezadowolenie rolników z niskich cen = powrót do miasta
2. Wysoka podaż żywności przy zachowaniu stałości cen = tańsze żarcie z innych krajów ( nafaszerowane chemią ) = niezadowolenie rolników = powrót do miasta.

Nie twierdzę, że nie jest dobry powrót określonej liczby mieszczan na wieś, ale mniejsze miasta to mniejszy rozwój. To nie te czasy, gdy Polska była królestwem pól i każdy żył z tego powodu jak w raju.

*rolnik - tak określiłem całą grupę wytwórców żywności, w tym hodowców mięsa itp.

Z innej beczki, to jestem zdania, że urzędników należy ograniczyć do minimum. Nie dość, że podejmują idiotyczne decyzje i marnują czas, to jeszcze mają to gdzieś bo hajs spłynie. Ta kasta nie generuje pieniędzy, oni je zużywają. By uzdrowić Polskę, trzeba zwiększyć liczbę tych, którzy robią pieniądze, czyli przedsiębiorców i ich pracowników.

PS Kowalski na pewno nie wydaje 500 zł na jedzenie miesięcznie dla czteroosobowej rodziny. Kwota ta waha się raczej między 1200 zł, a 2000 zł. Wg mnie, większe płace nie oznaczają przejścia wszystkich ludzi na towary luksusowe. Niektórzy zapewne pozwolą sobie na pewne urozmaicenie diety, ale nadal w znakomitej większości będą kupować produkty rodzime. ( Co do zmniejszenia udziału wydatków na żywność, przy zwiększeniu płac, to jest to ( wg mnie ) poprawne, ale tylko matematycznie. Np. 500 zł z 2000 zł to 25% udziału wydatków na żywność z perspektywy płacy. Przy podniesieniu płacy do 4000 zł, 500 zł to tylko 12,5 %, zatem udział wydatków na jedzenie się zmniejszył. ) Żyjemy w dobie wyrzucania jedzenia, więc na pewno będziemy kupować więcej żywności, a należy pamiętać, że pensje miałyby się zwiększyć wszystkim. To sprawia, że dochodzi nam spora liczba ludzi, którzy kupią wreszcie tyle żarcia, by móc się w końcu dobrze najeść. ( to wyrówna w pewnym zakresie powstałe nierówności w przychodach Kowalskiego i rolnika, który rzekomo dostawałby tylko 500 zł. )

PPS Moje scenariusze pomijają wiele czynników i są uproszczone.
 
 
 
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 19:40   

Siwy napisał/a:
Czyj to cel? ;p Chyba jakiś Twój osobisty?

Nie, to cel wszystkich, którym na sercu leży dobro Polski. :D

Siwy napisał/a:
A dobra mam jeszcze dla Ciebie nawet konkret:

Zakaz hotlinkowania czy coś.

Siwy napisał/a:
KNP chce zatrzymać inflację

Zwiększając bezrobocie? Już gdzieś była o tym mowa, ale chyba warto przypomnieć, że Korwin zamierza rzekomo zlikwidować "prawie wszystkie podatki" oraz składki na ZUS, a jednocześnie wypłacać należności z tego ostatniego. Tego nie da się zrobić bez masowego drukowania.

Hunter napisał/a:
W Polsce obniżka i uproszczenie podatków przyniosłyby pozytywne efekty. Dzisiaj jesteśmy jednak na prostej drodze do bankructwa i jak wszystko zostanie "po staremu", za jakieś 15-25 lat wszystko pójdzie z hukiem.

Tak tylko przypomnę, że według prognoz pewnego brydżysty Unia Europejska miała upaść już kilkanaście lat temu, przygnieciona "socjalizmem".

Hunter napisał/a:
No i dochodzimy do sedna sprawy.

W zasadzie od tego sedna wyszła cała dyskusja, kilka postów wyżej. xD

Hunter napisał/a:
Moim zdaniem, ludzie powinni żyć i pracować tam, gdzie oni sobie tego życzą. Jeśli chcą to robić na wsi (co wiele bogatych rodzin z miast wybiera, lokując się we wsiach lub przedmieściach), to niech to robią, jeśli wolą miasto, niech żyją i tam.

No dokładnie wszystko rozchodzi się o to, żeby chcieli żyć na wsi. Dlatego trzeba ich bronić przed liberalną propagandą.

Hunter napisał/a:
A ty natomiast chcesz zmusić ludzi do przybycia na wieś, atakując ludzi miast podatkami, a wynagradzając ludzi wsi zasiłkami. Czyli w skrócie: rabować ludzi póki się nie nawrócą na mój tok myślenia.

Chcę tylko uchronić ludność od katastrofalnych perspektyw beznadziejnego życia w betonowych pustyniach. Każdy sposób jest dobry.

Hunter napisał/a:
Fajnie by było zarabiać tą pensję komisarza, jednak to nie ujmuje mi niczego z mojej pensji. Poza tym, nie sądzę, by wielu rolników posiadało kwalifikację na urząd euro-komisarza czy księgowego, którego zarobki przewyższyłyby dochód z gospodarstwa.

Już to tłumaczyłem, ale jeśli nie wystarcza, to poczytaj sobie o różnicy między zyskiem księgowym a ekonomicznym.

Hunter napisał/a:
Uważasz że jest to lepsze rozwiązanie od normalnego wolnego rynku?

Niewiele jest rzeczy gorszych od liberalnej antyutopii. :)
 
 
Crux 
Moderator
In hoc signo vinces!


Gra w: Stronghold, Stronghold Crusader
Wiek: 30
Posty: 283
Skąd: Radom/Kraków
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 19:57   

Taka drobna uwaga, chłopcy - Smerf podał stawkę podatkową 50%. Pamiętajcie, że krzywą Laffera wylicza się w zależności od sytuacji i schematyczny rysunek nie musi wcale pokrywać się z rzeczywistością, tzn. gdzieś maksymalne zyski z podatków ulokują się na 30%, a gdzieś na 80%. To taka drobna uwaga.
_________________
"Crux - półmityczna legenda forum" - Siwy

"...na dłuższą metę nie opłaca się ufać żadnym politykom, zaś w krótkiej perspektywie co najwyżej tym, którzy nie mają nic do stracenia (a póki Crux nie założy nam jakiejś nowej Żelaznej Gwardii, o tych ostatnich możemy tylko pomarzyć)" - Lord Smerf
 
 
 
Siwy 
Moderator


Wiek: 28
Posty: 1481
Skąd: Nowogród Bobrzański
Medale: 1 (Więcej...)
Srebrny szachista (Ilość: 1)

Wysłany: 6 Sierpień 14, 23:04   

Lord Smerf napisał/a:
Zakaz hotlinkowania czy coś.


Nie wyświetla Ci się? Dziwne, bo wrzuciłem na jakiś serwer obrazkowy, ok, to wrzucę do siebie:




Lord Smerf napisał/a:
Zwiększając bezrobocie? Już gdzieś była o tym mowa, ale chyba warto przypomnieć, że Korwin zamierza rzekomo zlikwidować "prawie wszystkie podatki" oraz składki na ZUS, a jednocześnie wypłacać należności z tego ostatniego. Tego nie da się zrobić bez masowego drukowania.


Przeciwnie - zmniejszając bezrobocie. Poza tym, yyy jaki to, co napisałeś, ma ze sobą związek (bezrobocie vs. inflacja)? oO


Lord Smerf napisał/a:
No dokładnie wszystko rozchodzi się o to, żeby chcieli żyć na wsi. Dlatego trzeba ich bronić przed liberalną propagandą.


Aha czyli dobry pan musi dalej kierować tą ciemną masą i wskazać im wieś jako jedyne słuszne miejsce ;) . Moim zdaniem należy ludzi nauczyć myśleć, a nie myśleć za nich... Zauważ też, że po prostu tyle ludzi, ile obecnie żyje, na wsi się nie zmieści ...
 
 
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 6 Sierpień 14, 23:44   

Siwy napisał/a:
Nie wyświetla Ci się?

Tak. Z Twojej strony oczywiście działa. Nie jestem w stanie zweryfikować danych, ale jakby na to nie patrzeć, zaprzeczają one liczbie 80% podanej wyżej przez Huntera.

Siwy napisał/a:
Przeciwnie - zmniejszając bezrobocie. Poza tym, yyy jaki to, co napisałeś, ma ze sobą związek (bezrobocie vs. inflacja)? oO

W krótkim okresie są ze sobą ujemnie skorelowane. Ale prawda, że słaby argument, dużo lepiej przemawia pytanie "skąd Korwin wyciągnie tyle kasy, skoro sam twierdzi, ze gospodarka jest w opłakanym stanie i wiele nie wytrzyma?". Ja wiem, że kanapowcy usilnie wierzą w moc oczyszczającego płomienia wolnego rynku, atmosferę Dnia Sznura, nadprogramowy sukces operacji "Bielik" i że przez pierwsze "kilka-kilkanaście" lat będziemy od zera budować nadwiślański, kapitalistyczny raj - ale czy naprawdę myślą, że ludzie wytrzymają taką terapię szokową, jaką sami zapowiadają? Że wszyscy ci, którzy dzisiaj żyją dzięki zasiłkom(a każdy kuc zgodzi się, że takich mamy zbyt dużo) nagle wezmą się w garść i założą przedsiębiorstwa, po raz pierwszy w życiu mozolnie i sumiennie pracując na chleb - a nie zechcą zamiast tego powoli zdychać pod płotem(tak, wiem, wszystkie płoty będą prywatne i nikt nie pozwoli jakiemuś brudasowi zdychać pod swoim płotem). Pomijam już nawet fakt, że oczywiście Korwin liczy na zalanie pierwszego kapitalistycznego państwa w Europie firmami z Zachodu, a są ludzie, którym taka ekspansja mogłaby się nie spodobać(i nie mówię tu wcale o Polakach).

Siwy napisał/a:
Moim zdaniem należy ludzi nauczyć myśleć, a nie myśleć za nich...

Może to zabrzmi dziwnie, ale w gruncie rzeczy to jest ta sama rzecz. Przyjmę już to słownictwo, którego użyłeś: jeśli myślisz za ludzi, to ich dzieci będą nauczone myśleć jak Ty. Chyba wszyscy widzą, jak działają lobbyści na Zachodzie(u nas przecież także), wpychając prostemu ludowi głęboko do gardła najbardziej absurdalne opinie - i to działa! Czego by nie powiedzieć o państwach bloku sowieckiego, przynajmniej teoretycznie odizolowanych od Zachodu, to od takich nacisków się do pewnego stopnia zachowały. Do czego zmierzam? Naiwne jest myślenie, że jeśli ludzi się zostawi samych sobie, dokonają dobrego wyboru - tym naiwniejsze, jeśli żyjemy w czasach, gdy możliwości propagandowe wroga są tak rozbudowane. Na nic fałszywa neutralność światopoglądowa czy "wiara w ludzi", trzeba po prostu krzyczeć głośniej - do takiego smutnego wniosku dochodzę.
 
 
Siwy 
Moderator


Wiek: 28
Posty: 1481
Skąd: Nowogród Bobrzański
Medale: 1 (Więcej...)
Srebrny szachista (Ilość: 1)

Wysłany: 7 Sierpień 14, 00:49   

1. Ale jest to 3 razy więcej niż w kraju do którego Polacy najczęściej emigrują. Przypadek, że akurat tam? Poza tym Hunter doliczył jeszcze wszelakie akcyzy, VAT, etc., które też płacimy (choć 80% wydaje się przesadzone, ale 50% bez problemu). Spójrz: nie dość, że z pensji zabierają Ci ćwierć, to jeszcze w sklepie musisz zapłacić kolejne podatki. Poza tym: to jest nienormalne, aby ludziom za pracę zabierać pieniądze, a bezrobotnym obibokom dawać za to że nie pracują... Grzywna za pracę, nagroda za bumelanctwo... Chyba trochę patologia?

2. KNP zdaje sobie sprawę z tego, że nie można zrobić rewolucji, a zmiany należy wprowadzać stopniowo, naprawdę :) .

3. Nie chodzi o to, aby zostawić ludzi samym sobie, ale właśnie aby nauczyli się samodzielnie myśleć i potem nie ulegali rożnym kłamliwym tezom, jakie mówi się choćby w tv. Wydaje mi się, że akurat w Polsce mimo wszystko mamy ku temu możliwości.
 
 
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 7 Sierpień 14, 22:45   

1.Ale nawet takiego obiboka nie jest dobrze zostawić samego siebie - dlatego dystrybucjonizm i nauka społeczna Kościoła, a nie jakieś liberalne brednie. :)

2.Cóż, zapowiedzi o błyskawicznym wzroście gospodarczym i natychmiastowym zakopaniu stawek podatkowych dwa metry pod ziemią mówią coś innego.

3.No tak, tylko mówimy dokładnie o tym samym. Jeśli nie chcemy, aby ludzie ulegli fałszywym doktrynom, priorytetem powinno być wpajanie prawd - innej drogi nie ma. Tym bardziej nie można wierzyć, że "jeśli dana droga jest słuszna, to ludzie i tak ją wybiorą, bo się opłaca".
 
 
Panzer 
Moderator
.


Posty: 187
Skąd: Bełchatów
Medale: Brak

Wysłany: 8 Sierpień 14, 01:19   

Tak wracając do krzywej Laffera to dziwię się że nikt nie wspomniał o wybitnej pracy znanego i cenionego na całym świecie polskiego ekonomisty, niedoszłego laureata ekonomicznej nagrody Nobla, doktora Vincenta Rostowskiego!

A tak na poważnie to wysokość wpływów do budżetu nie tylko jest zależna od samej wysokości podatku ale też od stopnia skomplikowania przepisów i czynnika kulturowego (kwestia podejścia do korupcji). Z reguły im bardziej skomplikowane prawo i przepisy tym jest więcej chętnych na ich ominięcie poprzez różnego rodzaju kombinowanie, a najprostszy sposób to dać w łapę... Skomplikowane przepisy połączone z zakorzenioną w kulturze korupcją (Grecja to najbardziej skorumpowany kraj UE) puściły Grecję na dno, eksperci przyznawali że gdyby Grecja egzekwowała nawet tylko połowę tego co powinna to nie doszłoby w Grecji do kryzysu (a na pewno nie na taką skalę). A podatki przed kryzysem nie należały do zbyt wysokich jeśli chodzi o warunki europejskie.

Wracając na grunt polski to same stawki podatków bezpośrednich (PIT i CIT) nie są złe, są jedne z najniższych w Europie. Problem jak tu Siwy przedstawił rozbija głównie o wysokie, nieadekwatne do zarobków składek emerytalnych i zdrowotnych z których przeciętny obywatel nic nie będzie miał, tzn. jakość usług wynikających z tych składek będzie całkowicie nieadekwatna do ich wysokości. Do tego dochodzi wysoki VAT i wysoka akcyza, co powoduje że życie w Polsce jest drogie. No i w Polsce kwota wolna od opodatkowania wynosi zaledwie ~ 3000 złotych, w Wlk. Brytanii jest to 10 000 funtów, w innych zachodnich krajach też jest podobnie. Polska kwota wolna od opodatkowania jest jedną z najniższych na świecie, nawet wiele państw III świata ma znacznie wyższą kwotę od opodatkowania. Na dole tabelka z porównaniami:

Do tego dochodzą skomplikowane przepisy podatkowe, które należą do jednych z najgorszych w Europie, co zresztą przyznają sami pracownicy US-ów, którzy twierdzą że zbyt nie rozumieją przepisów z jakimi przyszło im pracować, co jest jedną z przyczyn masowego, urzędniczego uwalania dobrze prosperujących firm (oczywiście małych i średnich, choć urzędnicy nawet tak dużą firmę jak Optimus potrafili uwalić). Polskie prawo podatkowe obecnie nadaje się jedynie do śmieci i wymaga całkowitego napisania od nowa. To w połączeniu z innymi, skomplikowanymi i absurdalnymi przepisami, rozbudowaną, niepotrzebną biurokracją, ZUS-em, który nadaje się do natychmiastowej likwidacji, skostniałym systemem (nie)sprawiedliwości, będący reliktem PRL-u i ogólnym sposobem odnoszenia się władzy do obywateli (traktowanie każdego jak potencjalnego złodzieja i oszusta, urzędnicza "nieomylność" itd.) powodują że Polska jest bardzo mało przyjaznym krajem do prowadzenia drobnej i średniej przedsiębiorczości, która w najbogatszych państwach wytwarza ~90% PKB i ogólnie zniechęca swoich obywateli do ojczyzny. Gdyby znacznie wcześniej udało się rozwiązać wyżej wymienione problemy to dzisiaj byśmy mówili o góra 300-400 tysiącach emigrantów a nie o 2 milionach, przy czym spora część byłaby gotowa wrócić do kraju. Niestety, ale obce państwa lepiej traktują Polaków niż samo państwo polskie. To w dużej mierze powoduje że ludzie uciekają z Polski, chcą poczuć normalność. Najśmieszniejsze w Polsce jest to że dziedziny życia które powinny być uregulowane nie są, a to co jest niepotrzebne jest obwarowane wieloma, różnymi, idiotycznymi przepisami. No ale to jest Polska, bez tego było to dziwne :P .

Cytat:
1.Ale nawet takiego obiboka nie jest dobrze zostawić samego siebie -

A niby z jakiej to racji ? Dlaczego uczciwie pracujący człowiek, który zapewne wiele poświęca na rzecz swojej pracy ma płacić na śmierdzącego lenia, który nic nie robi ? Na jakiej podstawie mamy go do tego zmuszać, zwłaszcza jak on nie chce ? I co zrobić z osobami, które potrzebują pomocy, ale jej nie chcą ? Uszczęśliwiać na siłę ?

Cytat:
Chcę tylko uchronić ludność od katastrofalnych perspektyw beznadziejnego życia w betonowych pustyniach. Każdy sposób jest dobry.

Sorry, ale życie w mieście jest sto razy ciekawsze niż życie na wsi. Nie rozumiem dlaczego mieszkańców miast chciałbyś koniecznie przesiedlać na wieś, choć na pewno zdecydowana większość z nich by tego nie chciała i miałaby ku temu racjonalne powody.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | Template DarkMW created by razz