ZalogujRejestracjaSzukaj U�ytkownicy MedaleZaloguj si�, by sprawdzi� wiadomo�ciGrupyStatystyki

Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij


Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego (nie?) faszyzm i inne nurtujące zagadnienia
Autor Wiadomość
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 5 Styczeń 14, 00:56   

Hunter napisał/a:
Jako liberał uważam, że każdy powinien być wolny i być kowalem swojego losu. Jeśli ktoś chce być ateistą, niech będzie, jeżeli ktoś chce skoczyć z mostu na łeb - niech skacze. Śmierć idioty jest korzystna dla społeczeństwa.

Korwinista namierzony. :D Ad rem, darwinizm społeczny jest obrzydliwy, ponieważ życie(w sensie głębszym - zbawienie) każdego jest warte nieporównywalnie więcej niż kolektywny dobrobyt, jakiego może przysporzyć pozwolenie komuś na popełnienie samobójstwa lub zabicie genetycznie słabszego dziecka czy zniedołężniałego starca.

Hunter napisał/a:
Nie mam nic przeciwko upominaniu ludzi - jeśli widzisz idiotę, który chce skoczyć z mostu - możesz spróbować przekonać go, żeby tego nie robił. Jeśli jednak skoczy - jego wina a moje sumienie czyste, iż nie przeszedłem obok niego obojętne. (tak w skrócie)

Jeśli z kolei widzisz, że nie dasz rady go przekonać, to masz obowiązek zmusić go do zmiany zamiarów siłą. Samobójstwo to grzech przeciwko Duchowi Świętemu, który nie podlega odpuszczeniu; pozwalając komuś je popełnić, akceptujemy fakt, że czeka go potępienie, co jest sprzeczne z miłością bliźniego.

Hunter napisał/a:
Dlaczego Jezus jest tolerancyjny? "Jeśli chcesz, pójdź za mną." - Nikogo nie zmusza do słuchania go. Mówi o tym co złe i dobre, ale w żadnym stopniu nie nawołuje do zabijania tudzież chamskiego besztania każdego niewiernego. Naucza miłości do bliźniego, jaki by nie był.

Miłość nie polega na ignorowaniu nieprawości innych - powiem, że jest wręcz przeciwnie. Spotykamy wielu ludzi, którzy nas tolerują czy nawet akceptują; nie usłyszymy z ich ust żadnej nagany. Czy to nazwiesz miłością, czy raczej sytuację, w której ktoś ryzykuje utracenie Twojej przychylności, aby pokazać Ci właściwą drogę? Czy dobrzy, kochający rodzice to tacy, którzy na wiele pozwalają, nie są zaaferowani wybrykami dzieci czy ci, którzy nie wahają się przed skorzystaniem ze swojej świętej władzy w celu poprawnego wychowania potomstwa? Cóż z tego, że zwykle reprymendy, kary lub szlabany nie spotykają się z przychylnym odbiorem, skoro właśnie one są oznaką prawdziwej miłości?

Hunter napisał/a:
Każda wiara przyjęta z przymusu tudzież ze strachu nie jest wiarą prawdziwą, jedynie wiara z własnego wyboru jest naprawdę coś warta.

Liberalizm pozwala na założenie, że przymusem jest ,,narzucanie" chrześcijańskiej nauki przez rodziców w procesie wychowania lub przez państwo(święta państwowe, krzyż w sejmie, lekcje religii itd. itp.). Nie muszę chyba tłumaczyć, dlaczego takie spojrzenie na sprawę jest błędne.

Hunter napisał/a:
Ale Bóg okazuje miłosierdzie i tolerancję - Gdy Jezus wisiał na krzyżu obok mordercy, który szczerze się do niego zwrócił o przebaczenie, ten przepuścił mu grzechy.

Odpuszczenie grzechów to nie jest tolerancja. Tolerować = cierpliwie znosić = okazywać obojętność mimo urazy. Takiej postawie najdobitniej zaprzecza przywołany wyżej przez Siwego fragment o wyrzuceniu kupców ze świątyni, ale można oczywiście przytoczyć mój ulubiony Ap 3,14-22 czy fragment o wyłupywaniu oka/odcinaniu ręki.

Hunter napisał/a:
A na wyjazd o piekle jest bardzo prosta odpowiedź. Jedną z najważniejszych prawd wiary o Bogu jest sprawiedliwość - za dobre wynagradza, a za złe karze. Każdy człowiek zostanie rozliczony z jego uczynków. Jeżeli całe życie czynił innym zło np. zabijał na zlecenie i nie wykazał żadnej chęci poprawy, niesprawiedliwie by było, gdyby umieszczony był pośród swych ofiar (tych dobrych, bo często kilerzy zgarniają inne szumowiny ) w światłości i chwale i pośród tysiąca pięćset sto dziewięćset dziewic w haremie Allaha czy co tam chcecie.

Może to z powodu późnej pory, ale nie widzę, w jaki sposób przeczy to argumentowi Cruxa.
 
 
Kacper 
Moderator
widzi wszystko.


Gra w: Stronghold 1
Posty: 429
Medale: Brak

Wysłany: 5 Styczeń 14, 16:20   

Udało mi się przebić w końcu przez całą tę zawiłą dyskusję, choć nie bez trudu ;)

Nie będę odnosił się do wszystkich kwestii poruszonych przez was, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewne rzeczy, o których moim zdaniem nie można zapominać.

Najpierw do sympatyków Ruchu Narodowego.
Oglądałem pełne nagranie z konferencji RN w Poznaniu, zorganizowanej na początku listopada. Wynudziłem się śmiertelnie, bo połowa spotkania dotyczyła spraw związanych z marszem niepodległości, a nie taki był chyba cel - no ale ok. Chciałem zobaczyć, czy to co się mówi w telewizji jest prawdą, czy też znowu "telewizja kłamie". Było trochę o ideologii ugrupowania, planach politycznych obecnych i przyszłych itp., i o gospodarce.
Moje odczucia po obejrzeniu.
1) Słuszne założenia i trafne obserwacje życia politycznego. Ale mnóstwo gadania "co chcemy", ale prawie nic "jak to zrobimy".
2) Zero pomysłu na gospodarkę.

Mogę zainteresowanym podać link do nagrania.

Chcę wam powiedzieć, że dla mnie RN nie jest żadną ostatnią deską ratunku dla Polski. A to dlatego, że Polakom w pierwszym rzędzie nie są potrzebne kolejne idee, nowe czy reaktywowane. Są potrzebne dobra praca i pieniądze na to, by przeżyć. Zwłaszcza teraz, za obecnej kadencji. Tego moim zdaniem Ruch Narodowy Polakom nie zapewni.


W kwestii różnych ugrupowań radykalnych. Abstrahując od tego, jakiej opcji politycznej jestem zwolennikiem. Słyszałem kiedyś takie (mniej więcej) powiedzenie: Wolność twojej pięści kończy się tam, gdzie zaczyna się czyjaś twarz.

Nie jestem przeciwnikiem istnienia różnych radykalnych grup. Natomiast kiedy widzę, że ich działalność ingeruje w moje lub czyjeś prawo wolności, oczekuję, że dosięgnie ich kara. Mam na myśli zarówno "łyse pały" z bejsbolami/pochodniami, jak i obnażających się pedałów na tzw. paradzie równości (ale również na przykład anarchistów zajmujących bezprawnie cudze budynki, kibolstwo wszelkiej maści itd).


Jeśli chodzi o homoseksualistów, to istotnie, tak jak napisał Bordinio, nie jest grzechem samo bycie osobą homoseksualną, ale praktyki seksualne z tym związane, sprzeczne z VII przykazaniem. Poza tym, nie każdy homoseksualista to zboczeniec z parady równości. Są osoby, które nie akceptują takiego stanu rzeczy - niestety pozostaje im nauczyć się z tym żyć, bo chyba nic innego zrobić z tym nie można.


Jeśli chodzi o ten przypadek z samobójcą na moście, to chyba każdy - chrześcijanin czy niechrześcijanin - przynajmniej starałby się odciągnąć samobójcę od tego czynu. Jeżeli jednak bezdyskusyjnie wykorzystaliśmy wszystkie dostępne i możliwe środki, a mimo to nie udało się uratować człowieka - poczucie winy jest tu bezzasadne.


Wiele nie napisałem, ale chyba odniosłem się do większości spraw poruszonych w temacie. ;)
_________________
I znowu polski rycerz dumnie
podejmie złotą rękawicę.
Widziałem ją w blaszanej trumnie,
gdzie wróg rozbitą miał przyłbicę.
Gustaw Kodrąb 1941
Ostatnio zmieniony przez Bordinio 5 Styczeń 14, 22:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Siwy 
Moderator


Wiek: 28
Posty: 1481
Skąd: Nowogród Bobrzański
Medale: 1 (Więcej...)
Srebrny szachista (Ilość: 1)

Wysłany: 5 Styczeń 14, 17:16   

Ogólnie trochę dziwi mnie, że oceniasz cały RN po jednym spotkaniu w Poznaniu, który jest mimo wszystko mniej ważnym ośrodkiem tego ugrupowania (paradoksalnie przed wojną było ośrodkiem endecji, no ale IIWŚ i komuna wiele rzeczy odwróciła do góry nogami). Poza tym ciężko, żeby około 11 listopada mówili o gospodarce, skoro największa ich manifestacja - Marsz Niepodległości - była przed nimi (albo świeżo po, nie wiem co znaczy: na początku listopada ;) ).

Cytat:
1) Słuszne założenia i trafne obserwacje życia politycznego. Ale mnóstwo gadania "co chcemy", ale prawie nic "jak to zrobimy".

[...]

Chcę wam powiedzieć, że dla mnie RN nie jest żadną ostatnią deską ratunku dla Polski. A to dlatego, że Polakom w pierwszym rzędzie nie są potrzebne kolejne idee, nowe czy reaktywowane. Są potrzebne dobra praca i pieniądze na to, by przeżyć. Zwłaszcza teraz, za obecnej kadencji. Tego moim zdaniem Ruch Narodowy Polakom nie zapewni.


Czyżby? Jednym z najważniejszych celów Ruchu Narodowego jest właśnie powrót Polaków z obczyzny, aby tutaj mogli godnie zarabiać i żyć.

Czy ciągłe podnoszenie podatków przez obecne władze sprzyja polskiej gospodarce? Likwidowanie zakładów pracy, jak np. stocznia, sprzyja polskiej gospodarce? Akceptowanie ograniczeń emisji CO2 narzuconych przez UE, podczas gdy nasza energetyka opiera się na węglu? NIE. A właśnie Ruch Narodowy chce obniżenia podatków, wspomagania polskich przedsiębiorców, w tym głównie drobnych, przez państwo zamiast ciągłego rycia pod nimi przez wszystkie kolejne rządy, uproszczenia ogólnie systemu podatkowego, możliwe, że zniesienia podatku dochodowego. Ponadto wprowadzenia większych obciążeń podatkowych dla zagranicznych inwestorów, który wręcz często (z tego co się orientuję) mają lepsze warunki (sic!) od rodzimych.

Spokojnie, przyjdą wybory do Europarlamentu, będzie kampania wyborcza elekcyjna ;) to z pewnością przedstawią konkretne pomysły, z tym, że znowu - głównie w kwestii działania w UE, ale potem będą samorządowe to powinni także pokazać swoją ofertę w sprawie działań w kraju, ale mówię - wybory parlamentarne są dopiero pod koniec 2015 roku.

A mówię, że ostatnia deska ratunku, bo nie widać nikogo, kto mógłby naprawić ten kraj, a czas ucieka. Naprawdę to nie jest tak, że możemy sobie teraz żyć hyc hyc a nuż pojawi się jakaś genialna partia. Ja osobiście nie mam zamiaru żyć i patrzeć się tylko jak PO czy inni okrągłostołowcy rozwalają mój kraj. Żyje się raz i chciałbym aby Polska była krajem, w którym dobrze się żyje, chciałbym znów być dumny z mojego kraju, ale nie tylko z jego historii, ale aktualnej sytuacji także.
 
 
Bordinio 
Moderator


Gra w: Obecnie w żadną.
Posty: 1039
Medale: Brak

Wysłany: 5 Styczeń 14, 22:37   

Cytat:
Ogólnie trochę dziwi mnie, że oceniasz cały RN po jednym spotkaniu w Poznaniu, który jest mimo wszystko mniej ważnym ośrodkiem tego ugrupowania (paradoksalnie przed wojną było ośrodkiem endecji, no ale IIWŚ i komuna wiele rzeczy odwróciła do góry nogami). Poza tym ciężko, żeby około 11 listopada mówili o gospodarce, skoro największa ich manifestacja - Marsz Niepodległości - była przed nimi (albo świeżo po, nie wiem co znaczy: na początku listopada ;) ).


Nie mówię, że tak jest, ale jeśli oni mają się liczyć w Polsce to nie mogą podporządkowywać się głównie nadchodzącym eventom. Poza tym, takie spotkania wiele mówią o sile danej zbieraniny. W moim odczuciu może być tak, że oni też dużo gadają, a mało zrobią. Spotkania są właśnie po to, aby zjednać sobie ew. wyborców. To są świetne momenty na wypłynięcie, na wykorzystanie ich do mocniejszej autopromocji itp. Oprócz tego, że RN ma trafne idee, musi mieć też członków, którzy mają łeb na karku, bo co z tego, że pokrzyczą, jak potem zwiążą im się ręce. Problem w Polsce jest taki, że chęci to za mało. Tutaj trzeba dobrze zorganizowanej grupy ludzi, którzy są super zmotywowani oraz doskonale wykształceni. Polskie prawo i ustawy to jedno wielkie bango, żeby cokolwiek zrobić, trzeba włożyć wiele trudu. Obawiam się, że mogą nie podołać kiedy już się znajdą przy władzy. ( Chociaż to wszystko jedno bo obecnie rządzący też nic nie robią, a do tego bardzo szkodzą ) Jak na razie to na pewno poprawiliby wizerunek władzy, prawa jako takiego no i mogliby totalnie zmienić mentalność Polaków, co bez zmian mocniej ingerujących w szkielet państwowości, już byłoby sporym plusem.
 
 
 
Crux 
Moderator
In hoc signo vinces!


Gra w: Stronghold, Stronghold Crusader
Wiek: 30
Posty: 283
Skąd: Radom/Kraków
Medale: Brak

Wysłany: 6 Styczeń 14, 02:32   

Cytat:
2) Zero pomysłu na gospodarkę.


Raczej okres walk frakcyjnych między liberałami i socjalistami. ;)
_________________
"Crux - półmityczna legenda forum" - Siwy

"...na dłuższą metę nie opłaca się ufać żadnym politykom, zaś w krótkiej perspektywie co najwyżej tym, którzy nie mają nic do stracenia (a póki Crux nie założy nam jakiejś nowej Żelaznej Gwardii, o tych ostatnich możemy tylko pomarzyć)" - Lord Smerf
 
 
 
Kacper 
Moderator
widzi wszystko.


Gra w: Stronghold 1
Posty: 429
Medale: Brak

Wysłany: 8 Styczeń 14, 14:29   

Siwy napisał/a:
A właśnie Ruch Narodowy chce obniżenia podatków, wspomagania polskich przedsiębiorców, w tym głównie drobnych, przez państwo zamiast ciągłego rycia pod nimi przez wszystkie kolejne rządy, uproszczenia ogólnie systemu podatkowego, możliwe, że zniesienia podatku dochodowego.


O ile dobrze pamiętam, takie lub podobne postulaty przedstawiały, przedstawiają i zapewne przedstawiać będą wszystkie partie kandydujące do Sejmu. Dla mnie osobiście takie deklaracje to jest za mało (w odniesieniu do każdego ugrupowania, nie tylko RN).

Obniżenie podatków, uproszczenie systemu. Jak to łatwo powiedzieć. A jak to zrobić? Jakie inicjatywy podjąć, plan strategiczny, jakaś spójna strategia finansowa? Na razie widzę nic, zero. Ale jeżeli chcą czekać z konkretnymi pomysłami do kampanii wyborczej to ja wtedy dziękuję - to nie dla mnie.

Z drugiej strony mamy takie sytuacje jak te dotyczące Marszu Niepodległości:
1) zamieszki (ambasada, squat),
2) powołanie na tenże marsz jakiejś "Straży Marszu" mającej niby zastępować policję (ciekawe jak)
3) opinia, jakoby policja rzekomo prowokowała uczestników (dla mnie to absurd)
4) niepodporządkowanie się decyzji o rozwiązaniu Marszu oraz pan Zawisza w całej okazałości


Są jednak pewne plusy, jakie dostrzegam: :)
1) Pan Winnicki bardzo ładnie rozprawia się z lewicowym betonem podczas różnych debat w tv
2) Wiele trafnych spostrzeżeń dotyczących obecnej rzeczywistości w Polsce, na które mało kto zwracał uwagę - brak jasnego podziału kompetencji w państwie, wykładowcy akademicy z przeszłością w PZPR uczący dalej na uniwersytetach itp.

To jest ważne. Dla mnie to jednak niestety za mało, żeby poprzeć taką organizację.

Siwy napisał/a:
Ogólnie trochę dziwi mnie, że oceniasz cały RN po jednym spotkaniu w Poznaniu, który jest mimo wszystko mniej ważnym ośrodkiem tego ugrupowania.

Ja akurat nie oceniam po jednym spotkaniu, ale większość osób - tak. Jeżeli po jednej (merytorycznej przecież) konferencji nie udało się pozyskać zwolenników (np. mnie), to nie jest to chyba mój problem? ;)

Ja po tej jednej konferencji, ale też kilkunastu innych filmach, pewnej lekturze artykułów itp. - wrażenia mam umiarkowanie negatywne, jak już pisałem.

Przyznaję rację Bordinio(wi) - dobre chęci to za mało. Mnie interesują tylko i wyłącznie konkrety. Nie hasła i nie deklaracje ideologiczne - dlatego, że konkretami nie są.
_________________
I znowu polski rycerz dumnie
podejmie złotą rękawicę.
Widziałem ją w blaszanej trumnie,
gdzie wróg rozbitą miał przyłbicę.
Gustaw Kodrąb 1941
 
 
Siwy 
Moderator


Wiek: 28
Posty: 1481
Skąd: Nowogród Bobrzański
Medale: 1 (Więcej...)
Srebrny szachista (Ilość: 1)

Wysłany: 8 Styczeń 14, 18:01   

Cytat:
O ile dobrze pamiętam, takie lub podobne postulaty przedstawiały, przedstawiają i zapewne przedstawiać będą wszystkie partie kandydujące do Sejmu. Dla mnie osobiście takie deklaracje to jest za mało (w odniesieniu do każdego ugrupowania, nie tylko RN).


No nie wiem, czy PO albo PiS mówiły np. o zlikwidowaniu ZUSu i zmniejszeniu liczby urzędników. Poza tym w jaki sposób Ruch Narodowy miałby to udowodnić, nie będąc u władzy? A PO, PiS, czy, o zgrozo, SLD, już udowodniły, że wcale NIE chcą większych zmian, aby ludziom łatwiej było prowadzić własną działalność gospodarczą.

Cytat:
Obniżenie podatków, uproszczenie systemu. Jak to łatwo powiedzieć. A jak to zrobić? Jakie inicjatywy podjąć, plan strategiczny, jakaś spójna strategia finansowa? Na razie widzę nic, zero. Ale jeżeli chcą czekać z konkretnymi pomysłami do kampanii wyborczej to ja wtedy dziękuję - to nie dla mnie.


Powtarzam: wybory parlamentarne są dopiero za 1,5 roku, na jesień 2015r. Nie widzę powodu, by teraz mieli się spinać i opracowywać ekspertyzy, zwłaszcza, że muszą się zająć aktualnie wyborami do Parlamentu Europejskiego, gdzie program wyborczy ma niewiele wspólnego z tym krajowym. Na pewne rzeczy trzeba trochę więcej czasu, zwłaszcza, że oni wszystko robią z własnej kasy, nie mają milionów z budżetu państwa, jak aktualnie rządzący.

Cytat:
Z drugiej strony mamy takie sytuacje jak te dotyczące Marszu Niepodległości:
1) zamieszki (ambasada, squat),
2) powołanie na tenże marsz jakiejś "Straży Marszu" mającej niby zastępować policję (ciekawe jak)
3) opinia, jakoby policja rzekomo prowokowała uczestników (dla mnie to absurd)
4) niepodporządkowanie się decyzji o rozwiązaniu Marszu oraz pan Zawisza w całej okazałości


1) Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy obarczać cały Ruch Narodowy i wszystkich uczestników około stutysięcznego Marszu tym, że kilkunastu (kilkudziesięciu) ludzi wzięło udział w tzw. "zamieszkach" koło ambasady rosyjskiej. Cała kolumna szła bez problemów, a speakerzy nawoływali do podporządkowania się Straży Marszu i spokojnego pochodu. To, że znalazło się kilkunastu ludzi szukających zadymy nie powinno odbijać się nagłym hate'm Ruchu Narodowego... Tym bardziej, że potępił te działania, które nie były w żaden sposób przez nich zorganizowane. Natomiast sprawa ze squotem jest jeszcze bardziej dziwna, bo raz, że to osoby tam "mieszkające" zaczęły z dachu budynku atakować uczestników Marszu, dwa, że policja nic z tym nie robiła (a chyba powinna była?), a trzy, że oni tam przebywali nielegalnie, łamali prawo. A nagle są ofiarami? Paranoja.

2) Straż Marszu nie miała zastępować policji w ochronie mienia całej Warszawy, ale w prowadzeniu kolumny marszowej, z czego wywiązała się bardzo dobrze.

3) Nie znam sprawy zbyt dokładnie.

4) Ponieważ decyzja ta była absurdalna i nieodpowiedzialna. Po pierwsze, zgodnie z prawem, powinni zdaje się trzykrotnie upomnieć organizatora marszu, a po drugie nagłe "zwolnienie" stu tysięcy ludzi do domów dopiero zrobiłoby zadymę. Poza tym, gdzie mieliby się podziać? Pójść jak gdyby nigdy nic do domów? Duża część ludzi zjechała do Warszawy z wszystkich zakątków Polski. Pomijając już to, że decyzja nie miała racjonalnych podstaw do jej wydania.
 
 
Bordinio 
Moderator


Gra w: Obecnie w żadną.
Posty: 1039
Medale: Brak

Wysłany: 8 Styczeń 14, 22:16   

Cytat:
1) Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy obarczać cały Ruch Narodowy i wszystkich uczestników około stutysięcznego Marszu tym, że kilkunastu (kilkudziesięciu) ludzi wzięło udział w tzw. "zamieszkach" koło ambasady rosyjskiej. Cała kolumna szła bez problemów, a speakerzy nawoływali do podporządkowania się Straży Marszu i spokojnego pochodu. To, że znalazło się kilkunastu ludzi szukających zadymy nie powinno odbijać się nagłym hate'm Ruchu Narodowego... Tym bardziej, że potępił te działania, które nie były w żaden sposób przez nich zorganizowane. Natomiast sprawa ze squotem jest jeszcze bardziej dziwna, bo raz, że to osoby tam "mieszkające" zaczęły z dachu budynku atakować uczestników Marszu, dwa, że policja nic z tym nie robiła (a chyba powinna była?), a trzy, że oni tam przebywali nielegalnie, łamali prawo. A nagle są ofiarami? Paranoja.

No jasne, ale jednak oni podjęli się przeprowadzenia marszu, zapewniając, że wszystko będzie ok. Tymczasem nie podołali i to ten marsz był "wyzwalaczem" dla grup chuligańskich, a wręcz bandyckich. Skoro są gotowi do obrony Polski, czemu nie obronili swojego interesu, czyli nie dali nauczki tym kibolom.
Co do squat'u to nie wiadomo kto zaczął. Wątpię, że ci ludzi, którzy chcą być zostawieni w spokoju, zaczęli pierwsi. Oni się tylko bronili jeśli już. Wiadomo jakie mają nastawienie ci bandyci, którzy specjalnie skierowali się dużą grupą w tamte rejony. ( Widok takiej hałastry może przerażać. ) Podobno były tam też rodziny z dziećmi. Przebywali nielegalnie, może próbowali zasiedzieć budynek w dobrej/złej wierze. Nie znam statusu prawnego tego budynku, ale takie łamanie prawa jest niczym w porównaniu z bandytyzmem kiboli.

Co do policji to można by się doszukiwać jakiejś chęci treningu, ale nie dajmy się zwariować. Ta wizja jest oczywiście prawdopodobna, ale nie chcę w nią wierzyć. Czara goryczy by się przelała, a jest już wystarczająco dużo niegodziwości, by doszukiwać się jej tam, gdzie być nie powinno.

Cytat:
Powtarzam: wybory parlamentarne są dopiero za 1,5 roku, na jesień 2015r. Nie widzę powodu, by teraz mieli się spinać i opracowywać ekspertyzy, zwłaszcza, że muszą się zająć aktualnie wyborami do Parlamentu Europejskiego, gdzie program wyborczy ma niewiele wspólnego z tym krajowym. Na pewne rzeczy trzeba trochę więcej czasu, zwłaszcza, że oni wszystko robią z własnej kasy, nie mają milionów z budżetu państwa, jak aktualnie rządzący.

Wydaje mi się, że jest tam tyle ludzi, że można podzielić obowiązki. Jeśli tak bardzo chcą coś zmienić, to czemu nie pokazują swojego zdeterminowania. Zgadzam się, że jest im trudniej bo nie mają władzy oraz pieniędzy, ale hej, myślenie i pisanie nie są wcale takie drogie ;)
 
 
 
Siwy 
Moderator


Wiek: 28
Posty: 1481
Skąd: Nowogród Bobrzański
Medale: 1 (Więcej...)
Srebrny szachista (Ilość: 1)

Wysłany: 9 Styczeń 14, 13:16   

Cytat:
No jasne, ale jednak oni podjęli się przeprowadzenia marszu, zapewniając, że wszystko będzie ok. Tymczasem nie podołali i to ten marsz był "wyzwalaczem" dla grup chuligańskich, a wręcz bandyckich. Skoro są gotowi do obrony Polski, czemu nie obronili swojego interesu, czyli nie dali nauczki tym kibolom.


Ale ziomek, przecież oni nie rewidowali każdego uczestnika marszu, mógł wziąć w nim udział każdy. Przecież ściganie przestępców należy do działań policji i prokuratury, a nie organizacji społecznych... W jaki sposób mieliby dać im nauczkę? Naprawdę: gdyby RN nie potępił tych działań, też byłbym skłonny powiedzieć: 'hej, co jest nie tak'. Ale skoro ani nie prowokowali tego, ani nie popierają, ani nie bronią sprawców, to nie widzę powodu, by na nich zrzucać za to winę i przypinać od razu jakieś łatki.

Cytat:
Co do squat'u to nie wiadomo kto zaczął. Wątpię, że ci ludzi, którzy chcą być zostawieni w spokoju, zaczęli pierwsi. Oni się tylko bronili jeśli już. Wiadomo jakie mają nastawienie ci bandyci, którzy specjalnie skierowali się dużą grupą w tamte rejony. ( Widok takiej hałastry może przerażać. ) Podobno były tam też rodziny z dziećmi. Przebywali nielegalnie, może próbowali zasiedzieć budynek w dobrej/złej wierze. Nie znam statusu prawnego tego budynku, ale takie łamanie prawa jest niczym w porównaniu z bandytyzmem kiboli.


"Squat – opuszczona nieruchomość, zajęta, przeważnie, bez zgody właściciela." (W.) Status prawny jest taki, że owe łamali, przebywając tam.

A kto powiedział, że tamci ludzie chcą być "zostawieni w spokoju". Poza tym na dachu tego budynku był duży transparent Antify i kilka osób w kominiarkach, którzy operowali koktajlami Mołotowa... Tacy biedni ! Poza tym jakoś policja nic z tym zamieszaniem nie robiła, tylko spokojnie się przyglądała.

Cytat:
Wydaje mi się, że jest tam tyle ludzi, że można podzielić obowiązki. Jeśli tak bardzo chcą coś zmienić, to czemu nie pokazują swojego zdeterminowania. Zgadzam się, że jest im trudniej bo nie mają władzy oraz pieniędzy, ale hej, myślenie i pisanie nie są wcale takie drogie ;)


Siwy napisał/a:
Powtarzam: wybory parlamentarne są dopiero za 1,5 roku, na jesień 2015r. Nie widzę powodu, by teraz mieli się spinać i opracowywać ekspertyzy, zwłaszcza, że muszą się zająć aktualnie wyborami do Parlamentu Europejskiego, gdzie program wyborczy ma niewiele wspólnego z tym krajowym.


Poza tym: nie ma powodu, aby się spieszyć, bo i po co? Lepiej coś przygotowywać dłużej, ale porządnie i rzetelnie. Zresztą, uwierz, ich działacze mają wystarczająco dużo roboty. Poza tym muszą też zwyczajnie pracować, by z czegoś żyć... No stary, oni nie są politykami, którzy ustanawiając prawo wykonują swoja pracę (i to na ogół powolnie i nieprofesjonalnie; już pomijam, że nierzadko część z nich jest nieobecna, albo ma w poważaniu co dzieje się na sali obrad czytając gazety, albo bawiąc się tabletami), a po południu się lenią...

[ Dodano: 9 Styczeń 14, 21:07 ]
Btw. co zaś się tyczy działania. Dzisiaj np. odbył się zorganizowany naprędce protest pod ambasadą Litwy związany z nałożeniem ogromnej kary 12 tys. euro przez władze Litwy na mera regionu Soleczniki - zdominowanego przez Polaków mieszkających na tych ziemiach od wieków. Chodziło o nie usunięcie z prywatnych posesji dwujęzycznych tablic z nazwami ulic - a ingerowanie w prywatne posesje jest niegodne z prawem - które podobno są standardem w tej 'tolerancyjnej i wolnościowej' UE. Szczegóły np. tu: http://www.prawy.pl/z-kra...a-litwy-zdjecia

Wręczono też oficjalne pismo przedstawicielom ambasady Litwy, o następującej treści:
Warszawa, 09.01.2014 r.
Oświadczenie Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego

Prześladowania Polaków z Wileńszczyzny i naszego języka narodowego trwają nieprzerwanie od powstania Republiki Litewskiej.

Pod koniec grudnia Wileński Sąd Okręgowy nałożył karę ponad 12 tys. euro na polskich samorządowców z Wileńszczyzny za tabliczki z nazwami ulic i placów w dwóch językach: litewskim i polskim. Poprzednio sąd dzielnicowy nałożył za to samo karę wysokości blisko 150 euro i zobowiązał mera regionu Soleczniki do usunięcia dwujęzycznych tablic. Mimo rażącej niesprawiedliwości tego wyroku, polski samorządowiec podporządkował mu się i usunął tablice z budynków publicznych. Podnosił jednak słusznie, że tablice pozostały na prywatnych posesjach, których właściciele nie wyrazili zgody na ich usunięcie, zaś on nie dysponuje uprawnieniami, które pozwoliłyby mu na dokonanie tego. Na wniosek przedstawiciela rządu litewskiego w regionie solecznickim sąd wyższej instancji nałożył horrendalną karę pieniężną za tablice.

Ruch Narodowy uważa postępowanie czynników litewskich za podłe, prymitywne i głęboko antypolskie. Na ziemiach od setek lat zamieszkiwanych w większości przez Polaków, nasi rodacy pozbawiani są zarówno własności poprzez zabór ziemi zrabowanej im przez Sowiety, jak i przynależnych im praw językowych. Cały ten wieloletni proces ma na celu upodlić Polaków i na mocy prawa litewskiego uczynić z nich obywateli drugiej kategorii. To jest prawdziwy sens polityki litewskiej wobec Polaków z Wileńszczyzny.

Nie ma na to zgody i nigdy nie będzie. Polska ma obowiązek bronić swoich rodaków. Ruch Narodowy staje na czele polskiej kontrofensywy w obronie praw Polaków. Nie spoczniemy póki polskość nie odzyska odzyska należnych jej praw na Wileńszczyźnie. Żądamy od Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie zdecydowanej i ostrej reakcji na kolejne, skandaliczne posunięcia litewskiej administracji wobec naszych rodaków.

Wzywamy rząd Republiki Litewskiej do zaniechania antypolskiej polityki. Czekamy na deklarację, iż język polski jest pełnoprawnym językiem urzędowym na Wileńszczyźnie. To jest nasze polskie żądanie i nasza walka będzie trwać do dnia jego realizacji.

Rady Decyzyjna
Ruch Narodowego



Ogólnie warto też wysłuchać wypowiedzi Roberta Winnickiego o starcie do PE i innych drobnych sprawach: http://www.rdc.pl/publika...iedzynarodowej/
 
 
Vouriel 
Wędrowiec

Posty: 3
Medale: Brak

Wysłany: 10 Styczeń 14, 13:37   

Cytat:
Z drugiej strony mamy takie sytuacje jak te dotyczące Marszu Niepodległości:
1) zamieszki (ambasada, squat),
2) powołanie na tenże marsz jakiejś "Straży Marszu" mającej niby zastępować policję (ciekawe jak)
3) opinia, jakoby policja rzekomo prowokowała uczestników (dla mnie to absurd)
4) niepodporządkowanie się decyzji o rozwiązaniu Marszu oraz pan Zawisza w całej okazałości


1) O ile kolega wyżej już o tym nieco napisał to pozwolę sobie jeszcze to dopisać, w marszu btało udział, jak wcześniej napisano około 100tys. ludzi, w tym ja. Wandali było kilkudziesięciu z pewnością, ale załóżmy że było ich 300. Przy załóżmy 100 tys ludzi, których tam mniej więcej było, 300 osób(rozumiem że jeden z konkurujących marszów, taką liczbę mógłby uznać za zastanawiającą większość swojego marszu) chuliganów, imbecylów i parę innych epitetów można by było dodać na ich temat. To oni stanowili 0.3% całego marszu, a marsz postrzegany jest jako negatywny tylko i wyłącznie z tego jednego powodu, a raczej 0.3% powodu...

2)Tutaj kolega już dobrze o tym napisał i właściwie wszystko, dodam że Straż Marszu nie powoduje takich emocji co policja, stąd uważam, że to dobry pomysł. No i są bardziej przewidywalni, ale o tym w następnym punkcie.

3 i 4)Policja w minionym roku nie prowokowała, w sposób znany z bodajże z przed 3 lat? Albo 2. Kiedy to ubraniu po cywilnemu policjanci robili nagonki i prowokacje. Policja była po prostu celowo, bądź niecelowo głupia i ślepa.
-Czemu od wejścia do ambasady rosyjskiej ze strony gdzie została spalona budka, nie było choćby jednego policjanta? Każdy, chyba rozumie, że chcąc nie chcąc akurat barwy naszego wschodniego sąsiada wywołują nieco więcej emocji niż inne flagi(no może jeszcze niemiecka, no i Polska, ale akurat ta ostatnia wywołuje pozytywne emocje). Rozumiem że straż marszu, ale policja była w innych miejscach i tka to czemu nie tam?
-Kolejna kwestia to jest w sumie powiązane z punktem 4. Co za baran rozwiązuje legalny marsz? to każda osoba chyba ma świadomość że 100 tys. ludzi nie może sobie od tak rozejść się w gęsto zabudowanym mieście... A jeszcze sam byłem uczestnikiem wydarzeń po drugiej stronie ambasady, kiedy to marsz został już rozwiązany... kiedy to na ulicy Belwedesrkiej, Pare tys ludzi(tak szacuje) zostało uwięzionych w tym ja. Z przodu została stały kordony policji i zabezpieczały też ambasadę(o tutaj się już potrafili ustawić) nie pozwalali nam iść na przód, natomiast z tyłu i po uliczkach, były także kordony policji, tak więc jak się domyślacie, i kto zna mniej więcej jak to jest tam wszystko upchane, może się zorientować że zostaliśmy szczelnie zamknięci. No i tutaj któryś z wyżej postawionych policjantów dowodzących akcją wpadł na genialny pomysł, a może ktoś mu podsunął bo nie wieże że można być w taki sposób inteligentnym, i ogłosił nam, że mamy się rozejść! Taaa... genialne... pare tys ludzi zamkniętych z każdej strony, ma po prostu się rozejść, tylko gdzie? na teren ambasady rosyjskiej? Czy może na tereny hoteli? Czy co tam jeszcze stoi? Ba apel był ponawiany, i chyba nawet nieusłuchanie groziło jakimiś tam konsekwencjami na podstawie jakichś artykułów... No ale pan Policjant chyba doszedł do wniosku po tym jak nikt nie dostał magicznych mocy i nie odleciał z miejsca zdarzenia, i w końcu puścił nas dalej. To była prowokacja, czy po prostu idiotyzm jednostek, nie wiem, napisałem jak to wyglądało z mojej strony, w sumie ciężko było się tam ruszyć, nawet imitacja granatu gazowego sie pojawiła ze strony policji, widocznie po to aby przyspieszyc odkrywanie magicznych mocy wsród zgromadzonych...
 
 
Hunter 
Ciężkozbrojny


Gra w: Stronghold & Stronghold Crusader
Wiek: 25
Posty: 799
Skąd: Z forum.
Medale: Brak

Wysłany: 11 Styczeń 14, 12:35   

Lord Smerf napisał/a:
Może to z powodu późnej pory, ale nie widzę, w jaki sposób przeczy to argumentowi Cruxa.


Wyjaśniałem istotę piekła i dlaczego nie ma to związku z tolerancją.

Lord Smerf napisał/a:
Odpuszczenie grzechów to nie jest tolerancja. Tolerować = cierpliwie znosić = okazywać obojętność mimo urazy. Takiej postawie najdobitniej zaprzecza przywołany wyżej przez Siwego fragment o wyrzuceniu kupców ze świątyni, ale można oczywiście przytoczyć mój ulubiony Ap 3,14-22 czy fragment o wyłupywaniu oka/odcinaniu ręki.


Zgodzę się, niepotrzebnie napisałem "tolerancja" w tamtym zdaniu. Jednakże trudno się nie zgodzić, iż chrześcijanizm jest obecnie jedną z najbardziej tolerancyjnych religii.

Lord Smerf napisał/a:
Liberalizm pozwala na założenie, że przymusem jest ,,narzucanie" chrześcijańskiej nauki przez rodziców w procesie wychowania lub przez państwo(święta państwowe, krzyż w sejmie, lekcje religii itd. itp.). Nie muszę chyba tłumaczyć, dlaczego takie spojrzenie na sprawę jest błędne.


Liberalizm pozwala obywatelowi na wychowanie dziecka w taki sposób, jaki mu się podoba - dziecko należy do rodzica, a nie do państwa jak w ustroju obecnym, więc zaryzykowałbym twierdzenie iż liberalizm sprzyja wychowaniu w wierze.

Lord Smerf napisał/a:
Miłość nie polega na ignorowaniu nieprawości innych - powiem, że jest wręcz przeciwnie. Spotykamy wielu ludzi, którzy nas tolerują czy nawet akceptują; nie usłyszymy z ich ust żadnej nagany. Czy to nazwiesz miłością, czy raczej sytuację, w której ktoś ryzykuje utracenie Twojej przychylności, aby pokazać Ci właściwą drogę? Czy dobrzy, kochający rodzice to tacy, którzy na wiele pozwalają, nie są zaaferowani wybrykami dzieci czy ci, którzy nie wahają się przed skorzystaniem ze swojej świętej władzy w celu poprawnego wychowania potomstwa? Cóż z tego, że zwykle reprymendy, kary lub szlabany nie spotykają się z przychylnym odbiorem, skoro właśnie one są oznaką prawdziwej miłości?


Nie zaprzeczam. Nie mówiłem o tym, że nie można upominać grzeszników - jest wręcz odwrotnie. Jednakże nie należy ścigać z siekierą ludzi, którzy wg nas nie postępują dobrze. Pismo Święte mówi wyraźnie - jeśli grzesznik popełni zło mimo twych upomnień, nie masz winy.

Lord Smerf napisał/a:
Jeśli z kolei widzisz, że nie dasz rady go przekonać, to masz obowiązek zmusić go do zmiany zamiarów siłą. Samobójstwo to grzech przeciwko Duchowi Świętemu, który nie podlega odpuszczeniu; pozwalając komuś je popełnić, akceptujemy fakt, że czeka go potępienie, co jest sprzeczne z miłością bliźniego.

Ad rem, darwinizm społeczny jest obrzydliwy, ponieważ życie(w sensie głębszym - zbawienie) każdego jest warte nieporównywalnie więcej niż kolektywny dobrobyt, jakiego może przysporzyć pozwolenie komuś na popełnienie samobójstwa lub zabicie genetycznie słabszego dziecka czy zniedołężniałego starca.


Każdy pracuje na swoje zbawienie. Jeżeli nie przekonam gościa słownie, żeby nie skoczył z mostu, tylko palnę go w łeb, jak sugerujesz, ten człowiek nazajutrz może wrócić na most i skoczyć albo podciąć se żyły w kuchni. Jeśli nie chce zbawienia, siłą mu go nie wtłoczę.

Tak więc zależy mi, jako chrześcijaninowi, na zbawieniu każdej duszyczki, ale jeżeli duszyczka zbawienia nie chce, to ja nie będę go wciskać na siłę.

Co też powiesz o Mariuszu Trynkiewiczu? Facet zabił i zgwałcił 3 chłopców na przepustce z więzienia. Wychodzi za miesiąc i deklaruje, że będzie zabijał dalej. Ile jest warte życie takiego człowieka? A taki Breivik? Z uśmiechem załatwił 80 nastolatków.

Lord Smerf napisał/a:
Korwinista namierzony. :D


To chyba widać ;)
 
 
Lord Smerf 
Skryba

Gra w: grę
Wiek: 27
Posty: 1208
Medale: Brak

Wysłany: 11 Styczeń 14, 13:18   

Hunter napisał/a:
Wyjaśniałem istotę piekła i dlaczego nie ma to związku z tolerancją.

Ale ma. Bóg wyciąga wnioski wobec grzeszników i karze ich za nieprawości. Gdyby był "tolerancyjny", miałby to wszystko gdzieś.

Hunter napisał/a:
Jednakże trudno się nie zgodzić, iż chrześcijanizm jest obecnie jedną z najbardziej tolerancyjnych religii.

Po 1 nie "chrześcijanizm" tylko chrześcijaństwo, chrystianizm też działa.
Po 2, dość łatwo się nie zgodzić. Nie znajdziesz w Piśmie Świętym(a co za tym, idzie, w nauczaniu Kościoła także) nawoływania do tolerancji; wręcz przeciwnie, chodzi o miłość(różnicę tłumaczyłem wyżej).

Hunter napisał/a:
Liberalizm pozwala obywatelowi na wychowanie dziecka w taki sposób, jaki mu się podoba - dziecko należy do rodzica, a nie do państwa jak w ustroju obecnym, więc zaryzykowałbym twierdzenie iż liberalizm sprzyja wychowaniu w wierze.

Odnosiłem się do tego, że liberalizm, jak każda ideologia zawiera w sobie(nieco zakamuflowaną, zwłaszcza dla tych, którzy ujmują jego postulaty dogmatycznie) koncepcję nowego człowieka, wolnego za wszelką cenę i poza wolnością bezwartościowego. W jej imię można oskarżać Kościół o nawoływanie do poświęcenia życia Bogu, a nie sobie samemu(czy raczej szatanowi).
Poza tym, tekst, że "dziecko należy do rodzica" jest bezpodstawny i nadużywany.

Hunter napisał/a:
Każdy pracuje na swoje zbawienie. Jeżeli nie przekonam gościa słownie, żeby nie skoczył z mostu, tylko palnę go w łeb, jak sugerujesz, ten człowiek nazajutrz może wrócić na most i skoczyć albo podciąć se żyły w kuchni. Jeśli nie chce zbawienia, siłą mu go nie wtłoczę.

Jeśli przekonasz go słownie, też może się później zabić. Z grzechem należy walczyć wszelkimi dostępnymi sposobami; nie ma powodów, żeby uznawać "aksjomaty" wymyślone przez pewnych liberałów za granice naszej interwencji.

Hunter napisał/a:
Co też powiesz o Mariuszu Trynkiewiczu? Facet zabił i zgwałcił 3 chłopców na przepustce z więzienia. Wychodzi za miesiąc i deklaruje, że będzie zabijał dalej. Ile jest warte życie takiego człowieka? A taki Breivik? Z uśmiechem załatwił 80 nastolatków.

Ale to byli marksiści kulturowi. ;_;
A na poważnie: Kościół dopuszcza użycie kary śmierci i jestem przekonany, że w wielu przypadkach jest ona najlepszym rozwiązaniem(chociaż mam wrażenie, że coś w stylu obozów pracy może być skutecznym lekarstwem w przypadku wielu przestępców - kwestia do dyskusji).

Odnosząc się jeszcze do kilku postów powyżej, chciałbym zwrócić uwagę na to, że nazywanie MN "brutalnymi zamieszkami, w czasie których demolowana jest nasza piękna stolica i które przynoszą nam wstyd przed Zachodem"(nie mówię o żadnej konkretnej wypowiedzi, to raczej dosyć powszechna narracja medialna) staje się śmieszne, gdy spojrzymy na to, co się dzieje chociażby w Anglii czy Francji, gdzie tradycją stało się już regularne podpalanie samochodów.
 
 
Warlike 
Moderator
Wodzu, prowadź!


Wiek: 30
Posty: 228
Skąd: Gorlice
Medale: Brak

Wysłany: 11 Styczeń 14, 13:32   

Cytat:
KKK 2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.

Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".
 
 
 
Bordinio 
Moderator


Gra w: Obecnie w żadną.
Posty: 1039
Medale: Brak

Wysłany: 11 Styczeń 14, 15:04   

Cytat:
Po 1 nie "chrześcijanizm" tylko chrześcijaństwo, chrystianizm też działa.

Nie jestem pewny, czy możemy to traktować jako błąd. To wygląda na hybrydę, ale musimy mieć na uwadze to, że język ewoluuje i to chyba jest tego efektem. ( neologizm ) Tyle, że jest on zbędny bo istnieją dobre określenia tej religii. Taka moja dygresja :P

Co do miłości to jest tak jak mówisz, Lordzie Smerfie. Jednakże miłość to - w pewnym sensie - również akceptacja pewnych wad. ( mieszczących się oczywiście w sensownym zakresie )

Cytat:
Liberalizm pozwala obywatelowi na wychowanie dziecka w taki sposób, jaki mu się podoba - dziecko należy do rodzica, a nie do państwa jak w ustroju obecnym, więc zaryzykowałbym twierdzenie iż liberalizm sprzyja wychowaniu w wierze.


Takie stwierdzenie mnie strasznie denerwuje. Dziecko nie może należeć do rodziców bo nie jest rzeczą, a do tego minęły już czasy poddaństwa. Wolę stanowisko takie, które mówi, że dziecko jest pod opieką rodziców. Oczywiście musi robić to co każą mu rodzice, ale jest to związane ze sloganem "mój dach, moje warunki". Posłuszeństwo jest określone i dobrze wiemy w jakich przypadkach można go odmówić.
Burzę się kiedy słyszę, że rodzice chcą poczekać, aż dzieciak sam wybierze swoją płeć. To się wiąże z ryzykiem zaburzeń emocjonalnych oraz tożsamościowych, co spowodować może destrukcje społeczną ( w spojrzeniu dalekowzrocznym ). Uważam, że rodzice nie mogą aż tak ingerować w życie dziecka, które ma swoje prawa, wynikające z prawa naturalnego. Brak podpowiedzi co do kształtowania siebie w tak ważnych sprawach jest brakiem rozsądku i prowadzi do "deformacji". To właśnie wychowanie od najmłodszych lat ma decydujące znaczenie przy późniejszym zachowaniu.

Dlatego też uważam, że wolność całkowita jest zła, co stwierdza nawet Kościół.

Lord Smerf napisał/a:
Jeśli przekonasz go słownie, też może się później zabić. Z grzechem należy walczyć wszelkimi dostępnymi sposobami; nie ma powodów, żeby uznawać "aksjomaty" wymyślone przez pewnych liberałów za granice naszej interwencji.


Tutaj się jak najbardziej zgadzam. Jeżeli będziemy polegać na algorytmach to staniemy się maszynami, a nie ludźmi. Zaproponowane rozwiązanie przez Huntera prowadzi do uśpienia sumienia.

Lord Smerf napisał/a:
Odnosząc się jeszcze do kilku postów powyżej, chciałbym zwrócić uwagę na to, że nazywanie MN "brutalnymi zamieszkami, w czasie których demolowana jest nasza piękna stolica i które przynoszą nam wstyd przed Zachodem"(nie mówię o żadnej konkretnej wypowiedzi, to raczej dosyć powszechna narracja medialna) staje się śmieszne, gdy spojrzymy na to, co się dzieje chociażby w Anglii czy Francji, gdzie tradycją stało się już regularne podpalanie samochodów.

Tylko, że to są dwie różne sytuacje. W tamtych krajach jest problem z imigrantami i nierównościami społecznymi, które powodują zamieszki.

Co do Trynkiewicza to jego ktoś załatwi jak wyjdzie. Trudno mi oceniać, czy jest to dobre, czy nie, ale społeczeństwo na pewno zyska.
 
 
 
GeeWhiz 
Wolny chłop


Wiek: 31
Posty: 73
Skąd: Toruń
Medale: Brak

Wysłany: 9 Luty 14, 12:09   

Witajcie, niektórzy stwierdzą, że odkopuję temat, ale właśnie takie dyskusje najbardziej lubię. Postaram się określić kilka kwestii z własnej perspektywy, niestety nie miałem czasu żeby zapoznać się ze wszystkimi postami, za co z góry przesyłam szczere przeprosiny.

Po pierwsze nazizm czy faszyzm to ruchy charyzmatyczne. Wątpię czy w Polsce taki kult jednostki wodza, mógłby wnieść dużo dobrego. Zapewne na początku może i tak, problem pojawiłby się, gdyby taka osoba się "wypaliła" i ustąpić nie chciała.

Co do pana Korwina, to pamiętajcie że facet jest już we wieku. Sądzicie, że jest ktoś, kto byłby w stanie go zastąpić w partii? Ja myślę, że takiej osoby nie ma. Zaś jeśli zwrócicie uwagę na partie w Polsce, to właściwie wszystkie oparte są na systemie wodzostwa, poza PSL-em (typową partią kanapową) uniemożliwiającą likwidację KRUS.

Główny problem przed wyborami to obietnice bez pokrycia, reformy ( a właściwie zmiany kosmetyczne ). Trochę na pewno jest w tym winy opozycji, która ukształtowała się tak, a nie inaczej (jak chociażby w systemie anglo-saskim).

Jestem zagorzałym przeciwnikiem UE. Najgorsza z możliwych organizacji, która (dotuje), kosztem likwidacji najbardziej prężnych działów gospodarki państw członkowskich. Chodzi im o stworzenie między innymi z Polski prowincji, która nie będzie mogła się obyć bez swojego żywiciela. Tymczasem Niemcy, Francja, Włochy będą miały monopol na wszystko, na całą UE.

Ponadto odniosę się do tolerancji. Myślę, że religia chrześcijańska jest chyba najbardziej tolerancyjna ze wszystkich, jakie znam. Zwrócić uwagę należy na słowo tolerancja, niektórzy jak np. J.S.Mill mówili o bezwzględnej tolerancji, każdy ma wolność słowa, a jeśli nawet mówi głupoty to społeczeństwo mu to uzmysłowi. Ja zaś jednak jestem zwolennikiem klasycznej, a nie demoliberalistycznej tolerancji, która toleruje wszystko to, co także odznacza się tolerancją. W tym momencie pojawia się problem partii pana Palikota, żądającego tolerancji, ale samemu nie tolerującego innych, tj. katolików.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | Template DarkMW created by razz