Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij
W mojej ocenie można śmiało potraktować to jako osobny wątek, zatem - jak się rzekło powyżej - takowy utworzyłem i dorzuciłem doń sondę. Wydaje mi się, że ująłem wszystkich kandydatów, którzy wyrazili swoją chęć udziału w wyborach, a jeśli nie - proszę napisać, kogo należy dodać, jeśli ktoś chciałby na ową osobę oddać swój głos w ankiecie. Z tego co gdzieś czytałem podobno WCz. Adam Słomka miał startować, ale nie jestem pewny, czy na pewno będzie ubiegał się o prezydencki fotel.
Cóż, ja oddałem swój głos oczywiście na pana Janusza Korwin-Mikkego. Od jakichś 2-3 lat poważnie interesuję się polityką i wydaje mi się, że byłby on najlepszym przywódcą, zwłaszcza w takich niezbyt łatwych czasach jak obecnie. Ma świetną orientację w obecnej sytuacji politycznej na świecie, potrafi myśleć dalekowzrocznie, jest zdeterminowany, by dokonać konkretnych zmian w Polsce, ponadto nadaje się znakomicie na lidera, jest doświadczony i świetnie mówi po angielsku, francusku, a zapewne też niemiecku bądź rosyjsku.
Trochę posłodziłem, ale patrząc na obecną scenę polityczną Republiki Okrągłego Stołu bynajmniej nie jest to przesadzone - prawdopodobnie, gdyby rządzili nami mądrzy ludzie, JKM nie wyróżniałby się na plus aż tak bardzo. Oczywiście równie dobrym kandydatem mógłby być pan Marian Kowalski, który nie dałby sobą pomiatać i też ma zdrowe spojrzenie na politykę, jednak moje poglądy na wiele tematów są bardziej zbieżne z prezentowanymi przez pana Korwin-Mikkego.
Niestety na pewno wygra p. Komorowski, chyba, że by się cud wydarzył, ale gdybym miał 18 lat (jeszcze 3 ) to postawiłbym krzyżyk przy JKM, którego zalet wymieniać nie będę - odsyłam do postu Siwego powyżej.
Jeszcze się dobrze nie zastanowiłem, ale mogę podać kandydatów, na których byłbym skłonny oddać głos :
(kolejność losowa)
Janusz Korwin Mikke
Paweł Kukiz - kiedyś prezentował dobre poglądy, teraz jest chyba wyszydzany - muszę zbadać tego kandydata.
Marian Kowalski - również mało o nim wiem, ale przypomina trochę Marcinkiewicza z wyglądu i sprawia wrażenie jakiegoś zawodnika MMA [ to nie dlatego bym na niego zagłosował ]
Bronisław Komorowski - kandydat niewiele robiący, ale sprawiający przyjemne wrażenie. Bliżej wyborów zdecyduję, czy dać mu głos, gdyż A. Duda nie powinien wygrać. Jest słabym kandydatem i kiepsko mu z oczu patrzy.
Trudno zaprzeczyć. Wszak JKM nie włada angielskim na tyle dobrze, żeby odróżnić słowo ,,czarnoskóry" od ,,czarnuch", a francuskiego nie zna wcale, czego dowiódł swoim ostatnim przemówieniem w tym języku, niewątpliwie odczytanym z zapisu fonetycznego(skądinąd tekst był bezbłędny pod względem językowym). Nie słyszałem też nigdy, żeby wypowiadał się po niemiecku ani rosyjsku. Zresztą nadaje się on bardziej na publicystę niż na polityka - całe szczęście, że sam nie traktuje tego na poważnie, czego dowiódł założeniem kolejnej partii.
Nie rozpoznaję zresztą żadnych interesujących kandydatów. Między opcjami, których propaganda opiera się na instytucji ,,karyn prawicy/lewicy", politycznymi bankrutami a byłymi aktorami, obecnie urzędujący prezydent wydaje się być wcale rozsądnym wyjściem dla kogoś, kto pod presją mediów pójdzie do wyborów(bo wypada) i będzie się zastanawiał, jak zagłosować żeby nie było jeszcze gorzej. Rzecz jasna, nie należę do tych, którzy te wybory widzą głównie jako okazję do odsunięcia Kaczyńskich od władzy, więc jestem daleki od poparcia p. Komorowskiego, ale z bulem stwierdzam, że jeśli ktoś nie idzie na wybory ,,dla beki", to nie znajdzie wiele ciekawego na karcie.
Ja myślę, że Zbigniew Stonoga mógłby być kandydatem na prezydenta, a nie jakiś Waldemar Deska... Daab w porządku zespół, ale... oczekiwanie wyniku dwucyfrowego ? To farsa.
Bor - wybacz, że to powiem, ale chyba nie jesteś tak całkiem na bieżąco z polityką? Ze Stonogą były ostatnio niezłe jaja ... tak w skrócie.
Smerfie... czy znasz przyczyny powstania nowej partii WCz. Janusza Korwin-Mikkego?
Cytat:
Wszak JKM nie włada angielskim na tyle dobrze, żeby odróżnić słowo ,,czarnoskóry" od ,,czarnuch", a francuskiego nie zna wcale, czego dowiódł swoim ostatnim przemówieniem w tym języku, niewątpliwie odczytanym z zapisu fonetycznego(skądinąd tekst był bezbłędny pod względem językowym).
Zna na tyle dobrze, by w miarę swobodnie się nim posługiwać w przeciwieństwie do większości europosłów - nie tylko polskich zresztą. No tak, bo faktycznie takie pierdoły jak drobna różnica w podobnych słowach jest wyznacznikiem znajomości języka - już pomijając to, że powiedział tak, jak powinno się powiedzieć, choć być może nie do końca wyraźnie.
Cytat:
Między opcjami, których propaganda opiera się na instytucji ,,karyn prawicy/lewicy", politycznymi bankrutami a byłymi aktorami, obecnie urzędujący prezydent wydaje się być wcale rozsądnym wyjściem dla kogoś, kto pod presją mediów pójdzie do wyborów(bo wypada) i będzie się zastanawiał, jak zagłosować żeby nie było jeszcze gorzej.
No dla kogoś, kto swoją wiedzę czerpie tylko z tv (temu komuś swoją drogą serdecznie współczuję), to może faktycznie Bronek kreowany na takiego łagodnego, dobrotliwego prezydenta, może wydawać się "nie taki zły". Ale to właśnie celowy zabieg układu, aby jego wizerunek był ciepły i miły. A czy - przepraszam bardzo - rolą prezydenta jest do jasnej cholery ładne uśmiechanie się i "sprawianie dobrego wrażenia"? oO Moim zdaniem - zdecydowanie nie.
Cytat:
Bronisław Komorowski - kandydat niewiele robiący, ale sprawiający przyjemne wrażenie. Bliżej wyborów zdecyduję, czy dać mu głos, gdyż A. Duda nie powinien wygrać. Jest słabym kandydatem i kiepsko mu z oczu patrzy.
No właśnie... niewiele robiący. A mógłby coś zrobić - np. zawetować ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego, albo o nie podnoszeniu kwoty wolnej od podatku. Chyba po coś siedzi w tym pałacu i czyta te wystąpienia z kartki... podobno jest, by służyć narodowi. Ale obawiam się, że narodowi bynajmniej nie służy, a na pewno nie polskiemu :].
Cytat:
Nie rozpoznaję zresztą żadnych interesujących kandydatów.
Jest wręcz przeciwnie. Jest wielu interesujących kandydatów.
Ja tak żartowałem z tym Stonogą, po prostu mnie zszokowały niektóre kandydatury. [ Też nie wiem, co masz dokładnie na myśli, oprócz tego, że wspierał górników, ma jakąś dziwną karę bez wyroku itp. ]
Cytat:
No tak, bo faktycznie takie pierdoły jak drobna różnica w podobnych słowach jest wyznacznikiem znajomości języka - już pomijając to, że powiedział tak, jak powinno się powiedzieć, choć być może nie do końca wyraźnie.
W polityce jest ważne to, by wyrażać się dyplomatycznie i poprawnie politycznie. Połączenie murzyna/czarnucha i pracy jest dosyć nieodpowiednie, szczególnie, gdy jest wygłoszone na arenie międzynarodowej. JKM lubi mówić "without a small garden", ale nie wiem, czy przyzwoitym jest stosowanie niektórych zwrotów w w Europarlamencie.
No tak, bo faktycznie takie pierdoły jak drobna różnica w podobnych słowach jest wyznacznikiem znajomości języka
Bo jest? Nie przeczę, że inni polscy politycy(z JE WCz. Cesarzem Europy Tuskiem na czele) też nie grzeszą biegłością w posługiwaniu się językami obcymi, ale robienie z Korwina wielkiego poligloty jest dość kuriozalne.
Siwy napisał/a:
Smerfie... czy znasz przyczyny powstania nowej partii WCz. Janusza Korwin-Mikkego?
Obawiam się, że przyczyn tych może nie znać tak naprawdę nikt, ale oczywiście słyszałem o konwentyklu, Marusiku etc. W zasadzie będzie zabawnie, kiedy Korwin założy jeszcze jedną partię i będzie denuncjował członków Korwina jako rozbijających prawicę.
Siwy napisał/a:
No dla kogoś, kto swoją wiedzę czerpie tylko z tv (temu komuś swoją drogą serdecznie współczuję), to może faktycznie Bronek kreowany na takiego łagodnego, dobrotliwego prezydenta, może wydawać się "nie taki zły". Ale to właśnie celowy zabieg układu, aby jego wizerunek był ciepły i miły. A czy - przepraszam bardzo - rolą prezydenta jest do jasnej cholery ładne uśmiechanie się i "sprawianie dobrego wrażenia"? oO Moim zdaniem - zdecydowanie nie.
Słusznie zauważasz, że dla przeciętnego wyborcy Komorowski może wydawać się sympatyczny, więc przyznasz też chyba, że jest on politykiem znacznie zręczniejszym od Korwina, który osiąga kilkanaście(-dziesiąt?) razy mniejsze poparcie i w wyniku ma znikomy wpływ na jakiekolwiek realne działania państwa. Jasne, że rządzący to banda cwaniaków i krętaczy, ale czy kiedykolwiek i gdziekolwiek było inaczej? Tylko takich jest w stanie poprzeć lud.
Gra w: Stronghold: Crusader v1.0
Posty: 26 Medale: Brak
Wysłany: 14 Luty 15, 13:55
Cytat:
Słusznie zauważasz, że dla przeciętnego wyborcy Komorowski może wydawać się sympatyczny, więc przyznasz też chyba, że jest on politykiem znacznie zręczniejszym od Korwina, który osiąga kilkanaście(-dziesiąt?) razy mniejsze poparcie i w wyniku ma znikomy wpływ na jakiekolwiek realne działania państwa. Jasne, że rządzący to banda cwaniaków i krętaczy, ale czy kiedykolwiek i gdziekolwiek było inaczej? Tylko takich jest w stanie poprzeć lud.
I właśnie dlatego zyskuje teraz poparcie i rozgłos, bo nie jest chorągiewką jak na przykład szanowny pan Palikot, który ponoć teraz nawet podziela niektóre poglądy Korwina, którego przecież wcześniej nazywał neofaszystą czy jakoś tak.
Czy jest zręczniejszym politykiem to nie wiemy, bo zbyt wiele nie zdążył zdziałać. Natomiast nie mogę się zgodzić co do tego, że wielmożny pan Komorowski jest lepszym i zręczniejszym politykiem. Jest co najwyżej dobrym oszustem i demagogiem.
_________________ ,,Jedyną rzeczą potrzebną złu do triumfu jest bierność ludzi dobrych." Edmund Burke
Natomiast nie mogę się zgodzić co do tego, że wielmożny pan Komorowski jest lepszym i zręczniejszym politykiem. Jest co najwyżej dobrym oszustem i demagogiem.
Dokładnie.
Cytat:
Ja tak żartowałem z tym Stonogą, po prostu mnie zszokowały niektóre kandydatury. [ Też nie wiem, co masz dokładnie na myśli, oprócz tego, że wspierał górników, ma jakąś dziwną karę bez wyroku itp. ]
Najpierw był w KNP, potem nagle zaczął KNP atakować i miał startować na prezydenta, potem stwierdził, że jednak nie będzie startował, ale założy swoją partię, a koniec końców jednak "wycofał się z polityki" + co chwila miał ujawniać jakieś nagrania postkomunistów, ale nigdy jednak tego nie zrobił. To tak w skrócie, możliwe, że kolejność nie byla identyczna z tą, którą podałem .
Cytat:
W polityce jest ważne to, by wyrażać się dyplomatycznie i poprawnie politycznie. Połączenie murzyna/czarnucha i pracy jest dosyć nieodpowiednie, szczególnie, gdy jest wygłoszone na arenie międzynarodowej. JKM lubi mówić "without a small garden", ale nie wiem, czy przyzwoitym jest stosowanie niektórych zwrotów w w Europarlamencie.
No nie wiem, moim zdaniem poprawność polityczna obecnie właśnie zabija Europę :]. A mącenie jednego słówka w kółko jest jakimś absurdem - w końcu wypowiadał się on w obcym języku, to chyba ma prawo się pomylić... a z tego co mi wiadomo, to się nie pomylił, a co najwyżej niezbyt wyraźnie wypowiedział słowo - w końcu są one dość podobne.
Cytat:
Bo jest? Nie przeczę, że inni polscy politycy(z JE WCz. Cesarzem Europy Tuskiem na czele) też nie grzeszą biegłością w posługiwaniu się językami obcymi, ale robienie z Korwina wielkiego poligloty jest dość kuriozalne.
A czy on pretenduje do bycia tłumaczem przysięgłym? Dogadać dogada się bardzo dobrze, naprawdę mało ważne jest to, czy ktoś raz powiedział "czarnuch", czy "murzyn", wystarczy, że ktoś mu zwróci uwagę, żeby mówił w inny sposób i po problemie, ludzie ... Jakie to ma znaczenie dla prowadzenia polityki Polski np.
Cytat:
Słusznie zauważasz, że dla przeciętnego wyborcy Komorowski może wydawać się sympatyczny, więc przyznasz też chyba, że jest on politykiem znacznie zręczniejszym od Korwina, który osiąga kilkanaście(-dziesiąt?) razy mniejsze poparcie i w wyniku ma znikomy wpływ na jakiekolwiek realne działania państwa. Jasne, że rządzący to banda cwaniaków i krętaczy, ale czy kiedykolwiek i gdziekolwiek było inaczej? Tylko takich jest w stanie poprzeć lud.
No i właśnie to jest głupota demokracji, że rządzących wybiera ciemna masa, która gówno się zna na polityce i którą łatwo manipulować jak to robią obecnie rządzący - w tym Komorowski. Tak, wszędzie i przez większość historii ludzkości było inaczej, gdy były monarchie, względnie republiki niedemokratyczne.
Największym paradoksem obecnego systemu w Polsce i Europie jest poniższe - pozwolę sobie przytoczyć słowa JKMa:
Cytat:
Socjaliści uważają odwrotnie: Człowiek jest idiotą i nie podejmie decyzji rozsądnej czy zapiąć się pasami w samochodzie czy nie, czy się ubezpieczyć czy tak samo nakazać, natomiast ten sam idiota jest w pełni kompetentny, żeby wybrać prezydenta, podjąć decyzję czy przystąpić do Unii Europejskiej czy nie, tu to on jest geniuszem!
A mącenie jednego słówka w kółko jest jakimś absurdem - w końcu wypowiadał się on w obcym języku, to chyba ma prawo się pomylić... a z tego co mi wiadomo, to się nie pomylił, a co najwyżej niezbyt wyraźnie wypowiedział słowo - w końcu są one dość podobne.
Między innymi dlatego może wypowiadać się po polsku. Natomiast Twoje wytłumaczenie gafy Korwina jest nie do obrony, bo akurat słowo ,,nigger" wypowiedział bardzo wyraźnie.
Siwy napisał/a:
A czy on pretenduje do bycia tłumaczem przysięgłym? Dogadać dogada się bardzo dobrze, naprawdę mało ważne jest to, czy ktoś raz powiedział "czarnuch", czy "murzyn", wystarczy, że ktoś mu zwróci uwagę, żeby mówił w inny sposób i po problemie, ludzie ...
Niestety to bywa ważne, zwłaszcza w takim środowisku, w którym tacy neokoni jak Front National bywają uważani za ,,skrajną prawicę" czy faszystów. Natomiast czepiam się umiejętności językowych JKM-a tylko dlatego, że
Siwy napisał/a:
[Ozjasz] jest doświadczony i świetnie mówi po angielsku, francusku, a zapewne też niemiecku bądź rosyjsku.
Siwy napisał/a:
Tak, wszędzie i przez większość historii ludzkości było inaczej, gdy były monarchie, względnie republiki niedemokratyczne.
Znowu silny blef. Polityka z grubsza się nie zmienia, a nawet w monarchii(czy to średniowiecznej chrześcijańskiej, którą np. muzułmanie byli skłonni za bliską anarchii, czy nawet w absolutyzmie) władza nie pozostaje całkowicie niezależna od ludu - takie rzeczy to chyba tylko w sowieckiej Rosji. Także w systemach politycznych opartych na władzy króla z łaski Bożej lub prymacie arystokracji, najpewniejszą drogą na wysokie stanowiska nie jest ciężka praca, tylko cwaniactwo, znajomości i układy.
Zresztą właśnie tym kontekście nazywałem Komorowskiego zręcznym politykiem - Robbins zarzuca, że używam tego określenia bezprawnie, ale ja odwołuję się do faktu, że polityka to dążenie do udziału we władzy. Nie muszę chyba tłumaczyć, że politycy ,,układu"(czy ,,bandy czworga") biją pod tym względem Korwina na głowę.
Siwy napisał/a:
Socjaliści uważają odwrotnie: Człowiek jest idiotą i nie podejmie decyzji rozsądnej czy zapiąć się pasami w samochodzie czy nie, czy się ubezpieczyć czy tak samo nakazać, natomiast ten sam idiota jest w pełni kompetentny, żeby wybrać prezydenta, podjąć decyzję czy przystąpić do Unii Europejskiej czy nie, tu to on jest geniuszem!
Typowe dla JKM-a jest nazywanie każdego, o odmiennych poglądach socjalistą i tutaj daje on temu upust. W esencji natomiast cytat to pewne przeinaczenie istoty demokracji - wszak w jej myśl to także człowiek decyduje, czy inni obywatele powinni zapinać pasy lub się ubezpieczać, więc pod tym względem nie ma tutaj żadnego paradoksu.
Gra w: SH, SHC(wszystkie), SH2 Deluxe
Wiek: 28 Posty: 178 Medale: Brak
Wysłany: 16 Luty 15, 03:04
W nadchodzących wyborach zagłosuję na Dudę. Gdybym miał wymieniać "kolejkę" do mojego głosu to znaleźliby się na niej pozostali kandydaci prawicy. Przede wszystkim ważne jest dla mnie, aby prezydent stał na straży polskiej tradycji, naszej wiary i nie przepuszczał żadnych (łagodnie mówiąc) ustaw, które atakują katolików, pozwalają na zabijanie dzieci (aborcja, "dzień po"), starszych (eutanazja), wyprzedaż polskiej ziemi, przepychanie ideologii gender.
Jedno jest pewne na pewno nie pan Komorowski... Ospały, posłuszny, bez charyzmy, przepuszczający wszystkie świństwa rządu PO-PSL.
Chciałbym zwrócić uwagę na panią Ogórek. Ostatnio kolega powiedział mi, że boi się, że ludzie będą na nią głosować bo jest ładna... No cóż wydaje się to śmieszne, ale sam znałem osoby, które w poprzednich wyborach w II turze, głosowały na pana Komorowskiego, bo jak argumentowały: "dobrze wygląda w garniturze".
Najbardziej ubolewam nad tym, że osoby, które po głębszym zastanowieniu mogłyby oddać ważny głos, poparty może nie wybitnie rozbudowaną, ale sensowną argumentacją, na kandydata który może nie w stu procentach, ale w pewnym stopniu reprezentuje ich poglądy, w ogóle nie idą na wybory. Przez propagandę są tak zniechęceni, że uważają, iż "i tak to nic nie da", "każdy polityk jest taki sam" itp. A takie kwiatki: "głosuję na tamtego bo ładnie wygląda" pędzą do urny i później mamy takich ładnie wyglądających i prezentujących się, ale nie mających nic (bez kartki) do powiedzenia.
_________________ Modlitwa jest największą potęgą świata. ks. Franciszek Jordan Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem - Polska jest Polską, a Polak Polakiem. Adam Mickiewicz
Gra w: SHC , SHC:E
Wiek: 24 Posty: 57 Skąd: Bolesławiec Medale: Brak
Wysłany: 16 Luty 15, 11:24
Gdybym był pełnoletni zagłosowałbym raczej na JKM, na pewno nie na Komorowskiego. Rząd niekiedy ustanawia takie ustawy, jakich na pewno większość Polaków nie chce, m.in. wiek emerytalny, a Komorowski je akceptuje. Moim zdaniem jest kiepskim prezydentem.
Między innymi dlatego może wypowiadać się po polsku. Natomiast Twoje wytłumaczenie gafy Korwina jest nie do obrony, bo akurat słowo ,,nigger" wypowiedział bardzo wyraźnie.
Tylko, że wtedy zdaje się ów na łaskę lub niełaskę tłumacza. Wypowiadał się już po polsku kilka razy i to, co robił z jego tekstem tłumacz, było dlań wystarczającym powodem, by mówić po angielsku.
Lord Smerf napisał/a:
Znowu silny blef. Polityka z grubsza się nie zmienia, a nawet w monarchii(czy to średniowiecznej chrześcijańskiej, którą np. muzułmanie byli skłonni za bliską anarchii, czy nawet w absolutyzmie) władza nie pozostaje całkowicie niezależna od ludu - takie rzeczy to chyba tylko w sowieckiej Rosji. Także w systemach politycznych opartych na władzy króla z łaski Bożej lub prymacie arystokracji, najpewniejszą drogą na wysokie stanowiska nie jest ciężka praca, tylko cwaniactwo, znajomości i układy.
A czy ja napisałem, że ma być całkowicie niezależna od ludu? Powiem więcej: JKM postuluje większą wolność dla obywateli poprzez powszechny dostęp do broni. W ten sposób obywatele nie byliby bezbronni, gdyby władza posuwała się za daleko. A teraz co mogą? Rzucić kamieniem i dostać gumową kulką względnie wodą i zostać spałowanym.
A co rozumiemy przez wysokie stanowiska? W kapitalizmie (nie: korporocjalizmie, który obecnie mamy) dochodzi się do nich ciężką pracą, bo większość to prywatni pracodawcy, którzy chcą żeby ich firma zarabiała, zatem chcą mieć dobrych, wykwalifikowanych ludzi. A jeśli zatrudnią kogoś po znajomości to jest tylko i wyłącznie ich sprawa - mogą sobie zatrudniać kogo chcą. Z kolei urzędników jest niewielka ilość, a zatem muszą być wydajni, więc to samo, a poza tym nie mają kompetencji, żeby za bardzo wjeżdżać z buciorami ludziom w życie. A w razie czego można bardzo łatwo otworzyć swój własny biznes i od razu być na wysokim stanowisku :].
Lord Smerf napisał/a:
Typowe dla JKM-a jest nazywanie każdego, o odmiennych poglądach socjalistą i tutaj daje on temu upust. W esencji natomiast cytat to pewne przeinaczenie istoty demokracji - wszak w jej myśl to także człowiek decyduje, czy inni obywatele powinni zapinać pasy lub się ubezpieczać, więc pod tym względem nie ma tutaj żadnego paradoksu.
Nie każdego, kto inaczej myśli, tylko jest to zobrazowaniem obecnej socjaldemokracji. Władza ma obywatela za kretyna, który nie wie, czy zapiąć się pasami, czy nie, a jednocześnie ten sam debil ma decydować, kto ma rządzić. Naprawdę nie wydaje Ci się to absurdalne?
Artxt123 napisał/a:
W nadchodzących wyborach zagłosuję na Dudę. Gdybym miał wymieniać "kolejkę" do mojego głosu to znaleźliby się na niej pozostali kandydaci prawicy. Przede wszystkim ważne jest dla mnie, aby prezydent stał na straży polskiej tradycji, naszej wiary i nie przepuszczał żadnych (łagodnie mówiąc) ustaw, które atakują katolików, pozwalają na zabijanie dzieci (aborcja, "dzień po"), starszych (eutanazja), wyprzedaż polskiej ziemi, przepychanie ideologii gender.
Hmmm a sprawy gospodarcze? Co jak co, ale gospodarczo PiS to lewica : /.
Swoją drogą, dla ultrakatolika najlepszym kandydatem byłby chyba pan Grzegorz Braun... słyszałeś o nim? Jeśli nie, to polecam zapoznać się z jego osobą. Wszak w pierwszej turze to i tak bez różnicy, kto zabierze głos Bronkowi, a ów wydaje się rozsądniejszym wyborem niż kandydat partii z układu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum