Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij
Wstawiam to co wcześniej napisałem, jednak bez poprawek, a tekst pisałem w "złym stanie umysłowym", więc gdzieniegdzie mogło mnie trochę ponieść xD. Ogólnie taki zarys o co mi chodzi.
Kraj Sarmantów, piękna kraina miodem i mlekiem płynąca, naród wykształcony, zgodny, w dobrobycie, a ziemie tak piękne, że każdy obcy, który na nich zagości opuszcza ja z płaczem. Prastare bory i puszcze, góry sięgające gwiazd, złote pola pszenicy, których nie widać końca, piękne błękitne morza i tafle jezior owiane wieloma tajemnicami, nieprzebyte stepy i dzikie pola, na których chowają się dzielne rumaki naszej wspaniałej kawalerii. Piękne miasta, które zdobią cuda architektury, majestatyczne zamki na szczytach gór, które zwą gniazdami orlimi i potężne twierdze na równiach oraz drewniane fory pośród bezkresu leśnych otchłani. Wszystko przepełnione przepychem, bogactwem... czy zawsze jednak tak będzie?
Ładnie tylko mogłoby być Kraina Redanii lub Temerii.
Lub też woja pomiędzy dwoma stronami konfliktu - Zakonem Masońskim oraz Rycerzami Agathiańskimi.(możesz użyć jednej z tych nazw)
Kupcu - wstęp bardzo dobry. Myślę, że możesz pisać dalej . Jedynie zastanawiam się czy nazwa Kraj Sarmatów jest dobra. Może po prostu, od razu grubo: Rzeczpospolita ;D. Albo wymyślmy jakąś nazwę dla niej. Choć byłoby to jeszcze do przemyślenia. Na wstępie określenie od razu, że kraina miodem i mlekiem płynąca też bym wyrzucił, jakoś tak zbyt słodko aż .
Btw. do tego wstępu można jeszcze dodać, że, prawda, ludzie wolni, sami obierają sobie władcę (na określony czas?; a może robimy dziedzicznego króla?) i ustalają wspólnie prawa na sejmach. Można też dodać, że lud ten ma dźwięczną, piękną mowę, której bardziej skomplikowane słowa mało który przybysz jest w stanie wymówić ze względu na swój mało giętki język .
Gra w: Stronghold i Stronghold Crusader
Wiek: 25 Posty: 165 Medale: Brak
Wysłany: 30 Styczeń 13, 20:36
Mi się podoba.Widzę,że dodałeś już swoją konkursową mapę . Myślę,że wyjdzie nam dobra kampania.Tylko nas mało jest,więc proponuje,żeby zrobić po dwie mapki.
Skoryguje to wszystko, kraj jeszcze nie ma nazwy, ale zamieszkiwać go będą sarmanci. Będzie król aczkolwiek elekcyjny. Mam już pomysł na jedną misje. Będzie to coś takiego, że musimy mieć populacje ze 150, +5 wskaźnik za strach i piwo konsumujących bardzo dużo, a wróg będzie nas cały czas atakował. Będą do nas w niej wracać cały czas banici z lasu, jako nawróceni buntownicy. Powodu buntu: niższe prawa kozaków (jeszcze tak ich nazwijmy, później wymyśli się inną nazwę), za to wskaźnik strachu +5 ma być i kozacy nie mogą pić alkoholu (z czego cały naród bardzo znany jest), za to dużo konsumujących piwo i zgromadzić go trochę.
[ Dodano: 30 Styczeń 13, 20:48 ]
Siwy dobry pomysły mi dałeś, żeby narysować po prostu świat. Jeśli też chcesz to zrobić, to zrób swoją wersję, a ja swoją i wybierzemy lepszą. Od jutra jadę na poważnie z fabułą i postaram się wrzucić za czasu.
Skorygowany wstęp. Nazwa państwa jeszcze do zmiany. Zohan można użyć tych nazw do prowincji państwa (które mają przypominać RON) bądź miast, krajów sąsiednich.
Kraj Sarmantów, piękna kraina, tak piękna, że każdy obcy, który w niej zagości opuszcza ją z płaczem. Naród wykształcony, zgodny, w dobrobycie. Prastare bory i puszcze, góry sięgające gwiazd, złote pola pszenicy, których końca nie widać, piękne błękitne morza i tafle jezior owiane wieloma tajemnicami, nieprzebyte stepy i dzikie pola, na których chowają się dzielne rumaki naszej wspaniałej kawalerii. Piękne miasta, które zdobią cuda architektury, majestatyczne zamki na szczytach gór, które zwą gniazdami orlimi i potężne twierdze na równiach oraz drewniane fory pośród bezkresu leśnych otchłani. Wszystko przepełnione przepychem, bogactwem... czy zawsze jednak tak będzie? Czy wszyscy byli równi wobec tych praw? Czy ktoś inny nie zechcę posmakować uroków Kurlandii?
Ranek zapowiadał dobry i słoneczny dzień. Słońce dawało blask na wszystkie namioty i nagrzewało wodę w jeziorze. Z namiotów wyszli ciężko uzbrojeni mężczyźni w czerwono-czarnych zbrojach z herbem ludzi z południa, czyli wężem duszącym lwa. Każdy z nich czymś się zajął, jedni ostrzyli miecze, drudzy polerowali zbroję, a jeszcze inni przygotowywali konie do wymarszu. Tak trwał ranek na polanie, zwanej Polaną Czystości, albowiem mity mówiły, iż setki lat temu tutaj bóg wraz z archaniołami pokonał siły nieczyste i wypędził je do podziemi. Największy namiot przypadał na króla Kastora, który panował nad całym południowym terenem już czterdziesty szósty rok. Tak, ludzie południa byli na wojnie, na wojnie z plugawymi orkami. Akurat król wyszedł z namiotu rozprostować nogi przed wymarszem, gdy do obozu wpadł zwiadowca.
- Sir! Armie (ciemności,nazwa) zaatakowały króla Cadragora! Zamek jest oblężony!
- Nie mamy ani chwili do stracenia - rzekł zamyślony król. - Ogłosić wymarsz. Bić w bębny! - krzyknął starzec i wrócił do namiotu.
Armia ludzi w szybkim tępię uporała się z namiotami i resztą pakunków. Każdy był już gotowy do bitwy, nawet sam król ubrał złotą zbroję i pomarańczową pelerynę. Tego dnia miały rozegrać się losy ludu zachodu. Potężna, dwustutysięczna armia ruszyła w stronę zamku, aby wyzwolić przyjaciół i walczyć o wolność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum