ZalogujRejestracjaSzukaj U�ytkownicy MedaleZaloguj si�, by sprawdzi� wiadomo�ciGrupyStatystyki

Na forum.stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij


Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: All Filippo
30 Czerwiec 09, 09:08
Nasze postacie.
Autor Wiadomość
Kroniki 
Mieszczanin

Wiek: 30
Posty: 140
Medale: Brak

  Wysłany: 31 Grudzień 08, 11:49   Nasze postacie.

Wypadało by zacząć. Może trochę długa, ale neta nie miałem do 13 i mi się nudziło : P
Potem dopiszę atuty i uzbrojenie. Wiem, że to chwila, ale bez pośpiechu.

Me imię Torghen Qvantis, jestem człowiekiem z muskularną posturą, dzięki której osiągnąłem klasę Wojownika. Jestem brunetem o zielonych oczach, z jasną cerą, którą pokrywają liczne blizny po starciach z wrogami. Od 13 roku życia ludzie w mojej rodzimej wiosce przedstawiali mnie jako "chłopaka z podwójnym wzrokiem", a czemu mnie tak nazywali? Dotąd dokładnie nie wiadomo. Jedni mówili, że wzięło się to z blizny na moim lewym oku, którą pozostawił wilk, gdy miałem lat 9, a inni mówią, że zaczęło się to dużo później, kiedy rozpocząłem w wieku 16 lat trening prowadzenia miecza. Już wtedy nawet dwóch postawnych mężczyzn nie potrafiło dosięgnąć mnie swoim ostrzem. Dość łatwo przyszła mi nauka i w wieku 19 lat zostałem ogłoszony najlepszym wojownikiem w całej dolinie Argan.

Gdy ukończyłem 21 lat, zostałem zaproszony na audiencję u Króla. Wtedy to, sam Król poprosił mnie o przeprowadzenie swojego oddziału przybocznego przez las Ewnat, w którym wykryto małą wioskę Leśnych Elfów. Bez większych problemów przepędziliśmy elfy, które zabijały królewskich drwali i zniszczyliśmy ich wioskę. Wydawałoby się, że misja została zakończona powodzeniem, lecz w drodze powrotnej, tuż po północy trafiliśmy na ekspedycję orków. Orki to brutalne stworzenia, które nie widzą świata poza walką. Gdy nas było zaledwie 30, orków było ponad 50, a rzucać na szalę życie moich towarzyszy nie jestem skory. Początkowo chciałem się przedostać przez obóz orków, gdy te będą w krainie snów, lecz to nie takie głupie stworzenia, za jakie się je uważa. Gdy wszyscy kładli się spać, zawsze pięciu z orków stało przy ognisku na środku obozu i rozglądało się wokoło. Zaobserwowałem, że zmiany zachodzą co godzinę. Zmieniłem plan i kazałem na ścieżce zająć pozycję na drzewach 10 moim łucznikom i 15 wojowników kazałem wpakować w zarośla, aby wróg ich nie zauważył. Sam zaś z 4 najszybszymi rycerzami króla, podszedłem pod rozbity obóz orków na taką odległość, aby jeden z pięciu przy ognisku nas zauważył. Gdy już tak się stało... rozległ się krzyk orków i wszystkie stanęły gotowe do walki. Ruszyły na nas, kiedy my kierowaliśmy się w stronę ścieżki, na której to zasadzona była nasza pułapka. Gdy dotarliśmy za linię bezpieczeństwa naszych strzelców, rozkazałem strzelać do każdego orka, który przejdzie przez linię. Orki jednak nie przybywały... Byłem zdezorientowany i nie wiedziałem co się dzieje. Nagle rozległ się krzyk! To był krzyk człowieka, który krzyczał z całych sił: "Orki atakują!". Już wiedziałem, że nasza zasadzka została przewidziana. Przegrupowałem szybko oddział, lecz już 6 ludzi zostało straconych z ręki tych ohydnych stworzeń. Orki zaczęły wychodzić z każdej strony. "Zostaliśmy otoczeni!" - krzyknął któryś z łuczników. Oddział był ustawiony tak, aby łucznicy chowali się za plecami rycerzy i między tarczami mogli oddawać strzały. Orki biegły na nas w szale, a mój oddział był przestraszony zaistniałą sytuacją. Krzyknąłem do wojowników - "Ruszamy na mój rozkaz!" i zacząłem odliczanie. Łucznicy ciągle strzelając powalili kilkanaście orków, lecz weszli Ci z ciężkim pancerzem i jedynie celny strzał w głowę mógł pozwolić zabić stwora. Gdy te plugawe stworzenia były jakieś 5 metrów od naszego oddziału, kazałem ruszyć do walki. Łucznicy wyciągnęli swoje krótkie miecze i przyłączyli się do wojowników. Każdy walczył ramię w ramię i wspólnymi siłami stawialiśmy czoła orkom. Jednak... to nie mogło trwać do końca. W końcu Orki zdobyły przewagę i mój oddział zaczął się kruszyć w zadziwiającym tempie. Orki także traciły siły, lecz nadal miały przewagę liczebną. Gdy zostałem tylko ja, dwóch wojowników i jeden łucznik z krótkim mieczem, orków było siedmiu. Łucznik spanikował i ruszył sam w szpony orków. Został oczywiście zmiażdżony maczugą orka, zanim zdołał cokolwiek zrobić. Nas było 3, a ich siedmiu. Jeden z orków wyszedł na przeciw nas i przemówił zrozumiałą dla nas mową - "Jam jest Agrathew, dowódca ekspedycji, którą prawie zmiotłeś. Jesteś dość waleczny... jak na człowieka. Dam Ci szansę na przeżycie i wypuszczę Ciebie i twoich ludzi, jeżeli pokonasz mnie w pojedynku. Jaka jest twa odpowiedź krucha istoto?" Widać było, że nie jest to zwyczajny ork. Miał co najmniej ponad dwa metry wzrostu. Szeroki jak dwa niedźwiedzie, z poniszczoną zbroją królewską i jakąś skórą na barkach. Gdy moich towarzyszy ogarnął strach przed nim, ja z uśmiechem na twarzy odpowiedziałem - "Zgadzam się orku na twoje warunki i obiecuję, że nie opuścisz tej krwawej ziemi żywy!". Moim ludzie pewno pomyśleli, że zwariowałem, lecz podpowiedziałem im, że gdy wbiję miecz w ziemię, to mają uciekać za siebie. Ja powstrzymam na chwilę pozostałych orków, lecz dużo czasu nie będą mieli. Walka się rozpoczęła. Mój oburęczny miecz, przeciwko jego toporom. Jak to ork, siły miał aż za nadto i pewnie dlatego używał dwóch toporów, aby przyśpieszyć pozornie ataki. Jego ataki były szybkie i mocne. Sparowałem trzy i oceniłem siłę orka. Dzięki jego postawnej masie i niewygodnej zbroi, nie poruszał się za szybko, co dawało mi przewagę, choć na jednym polu. Gdy zaatakował mnie z dwóch toporów jednocześnie, wbiłem miecz w ziemię razem z jego dwoma toporami. Jeden z rycerzy rzucił do mnie drugi miecz i zaczęli uciekać. Ja mieczem zamachnąłem się i ściąłem jednym ruchem głowę dowódcy orków. Pozostałych 6 orków coś mamrotało do siebie i po chwili rzuciło się na mnie. Dwóch zabiłem prawie od razu, bo byli blisko. Gdy trzeci podbiegał, wziąłem topór Agrathewa i rzuciłem nim w orka, który został przebity na wylot i padł jak słup na ziemię. Wyciągnąłem swój miecz i uciekłem na ścieżkę. Gdy 3 orków biegło za mną, z zarośli wyskoczyło dwóch rycerzy... to byli Ci, którym kazałem uciekać! - pomyślałem. Ruszyłem więc szybko, aby im pomóc. Jeden zabił orka i poległ od ciosu następnego, zaś drugi zaś zranił dość ciężko rękę stwora, w której trzymał miecz, lecz drugą ręką uderzył rycerza tak mocno, że przewrócił się, wypuszczając z ręki miecz i został dobity przez orka z maczugą. Szybko pozbyłem się stwora z bronią i zaraz po nim zabiłem tego z uszkodzoną ręką. Jeden z rycerzy coś mówił. Przybliżyłem się z chęcią udzielenia mu pomocy, lecz ten kazał przestać i powiedział: "Król... to było zaplanowane..." Po wypowiedzeniu tych słów odszedł do świata zmarłych.

Sam wyruszyłem w drogę do zamku króla dostałem natychmiastową audiencję u niego. Król przywitał mnie słowami - "Ty żyjesz?" Po czym się poprawił i formalnie przyznał mi odznaczenia i wynagrodzenie za wykonaną misję, po czym powiedział: "Mam jeszcze jedno zadanie dla Ciebie. Jeżeli poradziłeś sobie z poprzednim, to to będzie dla Ciebie niemiłosiernie łatwe." Nawet nie słysząc dalszych szczegółów odmówiłem Królowi i powiedziałem o chęci wyjazdu z kraju. Bez słowa pożegnania odszedłem z zamku, nie zabrawszy splugawionego krwią poddanych złota. Potem przez pięć długich lat podróżowałem po świecie, szukając wskazówek, co do Króla. Niestety, nikt nie chciał powiedzieć złego słowa o Królu, więc odpuściłem sobie, przyrzekając, że kiedyś odnajdę prawdę. Wróciłem do swojej rodzimej wioski i chciałem wieść spokojne życie. Wybudowałem dom, mam w planach założenie rodziny, lecz ciągle nurtuje mnie jedno pytanie. Dlaczego Król zlecił tą misję takiej garstce żołnierzy, jeżeli wiedział, że znajduje się tam obóz orków? Lecz tego... dowiem się dopiero, jak przystawię swój miecz do gardła Króla. Jestem dość wybuchowy i nieraz wywołałem bójkę w karczmie, gdy po wypiciu paru głębszych ktoś na mnie spojrzał nie tak, jak trzeba. Wbrew pozorom oprócz pola walki, nie lubię hałasu. Uwielbiam przeleżeć w cieniu pod drzewem parę chwil po wykańczającym pojedynku, czy w ciszy i spokoju planować kolejną walkę. Teraz w wieku 27 lat zostałem wybrany na przedstawiciela mojej wioski, aby uczestniczyć w tej wyprawie.

Za błędy z góry przepraszam.

Edit:
Postanowiłem inne rzeczy też tutaj dać, żebym przy innych zmianach nie musiał znów postów szukać i żeby All tez miał pod ręką.

Nazwa: Torghen Qvantis
Rasa: Człowiek
Klasa: Wojownik
Bóstwo: Ateista
Charakter: Neutralny
Wiek: 27

Umiejętności
Unieszkodliwianie zamków - 10
Spostrzegawczość - 10

Atuty:
- Biegłość w broni żołnierskiej
- Błyskawiczny refleks

Atrybuty: + 50?
S: 5 + 15 = 20
Zr: 5 + 5 = 10
Bd: 5 + 20 = 25
Int: 5 + 5 = 10
Md: 5
Ch: 5 + 5 = 10

Sakwa: 1000szt

Miecz Dwuręczny /dwuręczna/10/75
Pełna zbroja płytowa/8/320
3x Żelazne racje 120
2x Mikstura Wytrzymałości 160
2x Mikstura uzdrowienia 80
2x Mikstura odporności na ciosy 240

Sakwa: 5szt

Zbity jak kołtun tekst nie czyta się zbyt przyjemnie, podzieliłem go na 3 części, mam nadzieję, że się nie obrazisz ;) .
- Warlike
Ostatnio zmieniony przez Warlike 2 Lipiec 09, 19:36, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Przemas lr 
Rekrut


Wiek: 30
Posty: 400
Skąd: 53°04'N 19°27'
Medale: Brak

Ostrzeżeń:
 3/3/3
Wysłany: 31 Grudzień 08, 15:17   

Jestem William Hescue. Byłem Ubogim szlachcicem, czyli miałem pomagać ludziom, lub zabijać (jeśli by się o to prosili). Pewnego dnia pod moją chałupkę podjechała grupka konnych rycerzy, prosili mnie, abym wyleczył ich mistrza, wzamian za to dali by mi duży wór złota. Zgodziłem się. Poprosiłem ich, aby przynieśli ciało i wyszli. Zobaczyłem co tam się stało... Cooo? To nie możliwe! Tak to on.... Pomyślałęm sobie, że skądś znam tego człowieka. Tak to napewno on! On mnie 5 dni temu chciał zabić z łuku, jednakże trafił. Niechciałem go uleczać wręcz zatruć! Wsypałem środki trujące. Potem do mojej sakwy wziąłem krótki miecz i krótką strzelbę. Powiedziałem rycerzom, że mogą zobaczyć swojego mistrza, gdy oni wchodzili prędko pobiegłem po mojego konia i uciekłem w świat. Po dość długim czasie mój koń się zmęczył. Byłem zmuszony iść pieszo, po chwili usłyszałem tędęt galopujących koni, tak to byli oni.. Wyjąłem strzelbę i strzelałem w nich. Za 1 razem nie trafiłem, za drugim i trzecim zabiłem 2 rycerzy. Więc zostało mi ich jeszcze 3. Wziąłem trochę kamieni i rzucałem w nich. Udało się! Zabiłem tym sposobem dwóch rycerzy. A więc czekał mnię pojedynek 1vs1. Zbyt dużych szans nie miałęm ponieważ rycerz miał okrągłą tarczę i maczugę. Walczyłem do upadłego. Po długiej bitwie wygrałem szczęśliwie. Po chwili znowu podjechała grupa jakiś rycerzy, byli z królestwa Radosława III. Powiedzieli mi, że patrzyli na moją walkę, byli zadowoleni. Wzieli mnię do swojego grona i tak się stałem sługą króla Radosława III

Po 1.5 roku król Radosław III zmarł na cholerę, wszyscy myśleli, że to ja go otrułem. Sprzeciwiałem się jednak nic to nie dało. Uciekłem z królestwa. Po długim biegu dotarłem do nieznajomej wioski. I tak zaczyna się moja przygoda
_________________

 
 
Kokoju 
Piechur


Gra w: różne takie...
Wiek: 27
Posty: 505
Skąd: I tak nie trafisz...
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 04:15   

Jam jest Lethos, czarnoksiężnik mrocznych elfów z klanu Piętna Cienia. Wiele lat studiowałem magię mroku, uczyłem się rozmaitych egzotycznych trucizn, gdyż wiedziałem, że walka z osłabionym przeciwnikiem zwiększa szanse na skuteczność. Gdy wódz klanu Piętna Cienia zginął podczas bitwy z innym klanem mrocznych elfów, klanem Blizny Duszy, startowałem w turnieju o tytuł wodza klanu, jednak przegrałem w walce z Raelagiem, który zwyciężył w turnieju i został wodzem klanu. Mnie oszczędził ze względu na obszerną wiedzę o truciznach, ja zaś zostałem jednym z jego dowódców. Potem Raelag pokonał klan Nocnego Czerepu, Blizny Duszy, a po pokonaniu tego klanu, który był uznawany za najpotężniejszy, inne klany złożyły hołd. Raelag wyruszył na krucjatę przeciwko demonom, ja zaś miałem w tym podziemnym królestwie wolną rękę. Postanowiłem wyruszyć za Raelagiem, aby popodbijać miasta demonów, których Raelag nie zajął, jednak przetrzebił wojska demonów uszczuplając ich garnizon. Plotki wskazywały, iż Raelag zginął, przez co połowa oddziału mnie opuściła, a druga połowa odeszła tracąc nadzieję na chwałę taką liczebnością. Musiałem polegać na najemnikach, jednak nie miałem za dużo środków finansowych, więc zatrudniłem się u młodej pani drobnego królestwa, Eruina. Eruina była córką nieżyjącej założycielki świata mrocznych elfów. Eruina była młoda, i wynajęła mnie bym nauczył jej podstaw magii, trucizn, oraz strategii używania skrytobójców, jeźdźców jaszczurzych lub wiedźm na polu walki. Zyskałem w ten sposób dużo złota i oddział wiernych Eruina (a z jej rozkazu i mnie) wiedźm i czarownic. Krucjata nie powiodła się, najemnicy i wiedźmy zginęły podczas walki o Ur-Kharg, potężne miasto demonów. Zostałem bez grosza, przy duszy, z wiedzą na temat rozmaitych trucizn. Znów zostałem wynajęty, jednak u elfów w wielkim mieście Erewel. Miasto zajęły mroczne elfy, ja przez słońce i naturę przybierałem cechy leśnych elfów, a mroczne elfy wzięły mnie za jednego z nich. Przez 2 lata byłem sprzedawany, kupowany, i wysyłany do pracy jako niewolnik. Po 2 latach zostałem kupiony przez Eruinę. Rozpoznała mnie, i uwolniła. Potem dołączyłem do jej przyjaciółki, Ylaya'i, strażniczki prawa pilnująca zasad turnieju w którym uczestniczył Raelag. Ona wyruszyła by poszukać Raelaga, ja postanowiłem razem z nią poszukać wodza Piętna Cienia, jednak wojna z demonami nas rozdzieliła. Ja zostałem bez armii, jednak nie zrezygnowałem z planu. Tylko dzięki niemu odzyskam armię, tytuł, bogactwo i zamek...
No i jeszcze wygląd Lethosa:
http://www.cdv-sevenm.hu/.../Dun-Lethos.jpg

Rasa: Mroczy elf
Profesja: Nekromanta
Wiek: 48 lat

Artrybuty:
Siła: 6
Zręczność: 8
Budowa: 6
Inteligencja: 20
Mądrość: 20
Charyzma: 20

Atuty:
Strzał w plecy
Błyskawiczny refleks


Sakwa: 1000

2x Flakonik Trucizny - 80
2x Mikstura Uzdrowienia - 120
Krótki Łuk - 30
Kostur - 10
Szata Maga - 400
Pokarm Podróżnika - 100

Pozostałe: 260
_________________
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! […] Gdzież jest ten piorun, który by was liznął swym językiem? Gdzież jest ten obłęd, który by wam zaszczepić należało? Patrzcie, ja was uczę nadczłowieka. On jest tym piorunem, on jest tym obłędem!”

Fryderyk Nietzsche
Ostatnio zmieniony przez Kokoju 3 Lipiec 09, 16:05, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
 
All Filippo 
Burżuj


Gra w: Makao
Wiek: 29
Posty: 183
Skąd: Ostrowiec Św.
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 06:42   

Panowie, opisy świetne. Naprawdę! Ale brakuje mi czegoś. :/ Opisów atutów, atrybutów itp. :P
_________________
Proszę, mówcie mi All ;)
 
 
 
Kokoju 
Piechur


Gra w: różne takie...
Wiek: 27
Posty: 505
Skąd: I tak nie trafisz...
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 06:44   

Według mnie możnaby usunąć większość postów nie związanych z opisem postaci (np. ten)
_________________
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! […] Gdzież jest ten piorun, który by was liznął swym językiem? Gdzież jest ten obłęd, który by wam zaszczepić należało? Patrzcie, ja was uczę nadczłowieka. On jest tym piorunem, on jest tym obłędem!”

Fryderyk Nietzsche
Ostatnio zmieniony przez Kokoju 2 Styczeń 09, 18:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
All Filippo 
Burżuj


Gra w: Makao
Wiek: 29
Posty: 183
Skąd: Ostrowiec Św.
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 07:21   

Jakbyś nie zrozumiał. :( Masz wybrać z TYCH atutów:

Cytat:
Atuty: (możecie wybrać na początku 2 atuty, i dostajecie możliwość dobrania 1 atutu co 5 poziomów)
- Bezpośredni strzał - Zwiększa szansę na celny strzał z łuku bądź kuszy.
- Biegłość w broni żołnierskiej - lepiej posługujesz się bronią białą prostą (krótki, długi, dwuręczny miecz, buzdygan, kij, topór)
- Błyskawiczny refleks - obrazu reagujesz na bodźce. Zyskujesz większą szansę na zrobienie uniku.
- Potężny atak - ten atut wybiera tylko wojownik posiadający siłę 13 i więcej. Pozwala mu on na wykonanie potężnego ataku, który przebije praktycznie każdy pancerz.
- Precyzyjny strzał : Dzięki temu atutowi łucznik potrafi oddać precyzyjny strzał w część ciała.
(Strzała zawsze trafia w cel).
Rozszczepienie : ten atut wybiera tylko wojownik posiadający siłę 13 i więcej, oraz należy posiadać atut Potężny atak. Raz w rundzie po zabiciu potwora wojownik może od razu zaatakować i być może ranić kolejnego przeciwnika.
Skupienie na broni : ten atut wybiera tylko wojownik. Wybiera on broń, którą będzie się wyjątkowo specjalizował (większe szanse na trafienie wybraną bronią)
Twardość - Zyskujesz dodatkowe 3 punkty wytrzymałości. Ten atut można wybrać więcej niż raz.

Umiejętności :
Ciche poruszanie się - dzięki tej umiejętności możesz podkradać się do potworów.
Dyplomacja : Używając tej umiejętności zaprzyjaźniasz się z dobrymi i neutralnymi postaciami które spotykasz. Mogą Ci one nawet pomóc.
Nasłuchiwanie : Pozwala podsłuchać co znajduje się po 2 stronie drzwi.
Otwieranie zamków : Dzięki tej umiejętności można otworzyć zamek w drzwiach lub w skrzyni.
Przeszukiwanie : pozwala znaleźć jakieś ukryte drzwi, zapiski lub coś podobnego.
Spostrzegawczość : Dzięki tej umiejętności można zauważyć ukryte w cieniu potwory, kradzież lub kłamstwo.
Ukrywanie się : pozwala ukryć się w cieniu i podejść cicho do wroga.
Unieszkodliwianie zamków : pozwala unieszkodliwić pułapkę na drodze lub ww skrzyni.

ATRYBUTY:
Siła (S) : Fizyczna potęga.
Zręczność (Zr) : Zwinność
Budowa (Bd) : Krzepa
Inteligencja (Int) : Bystrość
Mądrość (Md) : Wgląd
Charyzma (Ch) : Osobowość.
I tak:
Duża siła pomaga wam dźwigać dużo przedmiotów, a także uderzać z wielką siłą.
Zręczność : Odpowiedzialna za uniki i wszelkiego rodzaju akrobacje.
Budowa : Od niej zależy ilość waszych punktów życia.
Inteligencja : Jeśli postać posiada inteligencję mniejszą niż 8 nie może się poprawnie wysławiać. Przydaje się do rozwiązywania zagadek. (Ważna dla zaklinaczy, przy rzucaniu zaklęć)
Mądrość: Człowiek mądry to człowiek wykształcony. Dużo wie o świecie (ważna dla kapłanów do rzucania zaklęć)
Charyzma : Duża charyzma ułatwia kontakt z innymi osobami.
Każdy z Was na początku ma 5 punktów każdego z atrybutów. Do dyspozycji dostajecie po 30 punktów, które możecie dowolnie rozdzielić.
 
 
 
Kroniki 
Mieszczanin

Wiek: 30
Posty: 140
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 07:42   

Torghen Qvantis

Atuty:
- Biegłość w broni żołnierskiej
- Błyskawiczny refleks

Atrybuty: + 30 + 15?
S: 5 + 10 = 15 + 5 = 20
Zr: 5 + 5 = 10
Bd: 5 + 10 = 15 + 10 = 25
Int: 5 + 3 = 8
Md: 5
Ch: 5 + 2 = 7

Edit:

Zapomniałem o sakiewce.
Sakwa: 250szt

Miecz Dwuręczny - 30szt
Zbroja Łuskowa - 50szt

Sakwa: 170szt

P.S. Dodaj do tematu po ile jedzenie, czy jakieś początkowe mikstury, chyba, że na start coś się dostanie xD.
Ostatnio zmieniony przez Kroniki 2 Styczeń 09, 19:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
All Filippo 
Burżuj


Gra w: Makao
Wiek: 29
Posty: 183
Skąd: Ostrowiec Św.
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 08:24   

Każdy dostaje racje żywnościowe na tydzień, heh. Mikstury postaram się dodać po południu.
_________________
Proszę, mówcie mi All ;)
 
 
 
Przemas lr 
Rekrut


Wiek: 30
Posty: 400
Skąd: 53°04'N 19°27'
Medale: Brak

Ostrzeżeń:
 3/3/3
Wysłany: 1 Styczeń 09, 09:31   

William Hescue
Rasa: Czarodziej\Druid? Coś w tym stylu xP
Atuty:
- Biegłość
- Twardość
Atrybuty
- 15+5=20 Siły
- 15+10=25 Zręczność
- 15+5=20 Budowy
- 15+5=20 Inteligencji
- 15+4=29 Mądrości
- 15+1=16 Charyzmy

Sakwa: 250szt zł.
Księga Czarów - 50 szt
Topór - 25 szt
Zbroja Łuskowa - 50 szt
Sakwa: 125 szt
_________________

Ostatnio zmieniony przez Przemas lr 4 Styczeń 09, 11:24, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Kokoju 
Piechur


Gra w: różne takie...
Wiek: 27
Posty: 505
Skąd: I tak nie trafisz...
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 12:46   

Teraz małe pytanko. Czy ciche poruszanie się i ukrywanię się to nie to samo? Porównaj opisy. Cicho podejść do wroga i ukryć się by cicho podejść do wroga.
_________________
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! […] Gdzież jest ten piorun, który by was liznął swym językiem? Gdzież jest ten obłęd, który by wam zaszczepić należało? Patrzcie, ja was uczę nadczłowieka. On jest tym piorunem, on jest tym obłędem!”

Fryderyk Nietzsche
Ostatnio zmieniony przez Kokoju 2 Styczeń 09, 18:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
All Filippo 
Burżuj


Gra w: Makao
Wiek: 29
Posty: 183
Skąd: Ostrowiec Św.
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 14:04   

Ciche poruszanie się - podkradanie bezszelestnie się do wroga.
Ukrycie się w cieniu - niewidzialność dla niemagicznych profesji. :)
_________________
Proszę, mówcie mi All ;)
 
 
 
Lord Radek I 
Wolny chłop

Posty: 65
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 14:08   

Eee... A mogę teraz opisać swoją postać czy już "po ptokach" ?
 
 
 
All Filippo 
Burżuj


Gra w: Makao
Wiek: 29
Posty: 183
Skąd: Ostrowiec Św.
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 14:31   

Tak możesz dołączyć się do gry.
_________________
Proszę, mówcie mi All ;)
 
 
 
speeder11 
Szlachcic


Posty: 329
Skąd: Stronghold Crusader
Medale: Brak

Ostrzeżeń:
 1/3/3
Wysłany: 1 Styczeń 09, 19:06   

Ja też bym chcial dolaczyć do gry... wystarczy, że napisze opis?? :P
_________________
Sesja RPG - Xevius Latenius, złodziejaszek, 234 złota.
 
 
 
All Filippo 
Burżuj


Gra w: Makao
Wiek: 29
Posty: 183
Skąd: Ostrowiec Św.
Medale: Brak

Wysłany: 1 Styczeń 09, 19:31   

Tak. Jak chcesz mamy wolne miejsca. :P
_________________
Proszę, mówcie mi All ;)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | Template DarkMW created by razz