[brennus]

[Bordinio]

Ja miałbym tylko taką małą prośbę, abyście się tak bardzo nie nakręcali. Emocje towarzyszące tej dyskusji są zrozumiałe, ale :
Wojownik jako GM ma o wiele więcej pracy niż wy i na pewno to przedsięwzięcie zajmuje mu więcej czasu. [ Stres itp. są wliczone ]
Jak Wojownik słusznie powiedział, cała gra jest zegarem. Skoro jakiś tryb się zepsuł to cała gra również. Ta syt. nie jest winą ani Wojownika ani waszą. Miejcie pretensję do owego tryba. [ Zaznaczam od razu, że to nie musi być gracz, a np. jakaś sytuacja ] Wydaje mi się, że to nie koniec CPII, a jedynie dobitne zwrócenie na problemy występujące w grze. Nie wiem jak Wojownik, ale ja nie widzę przeciwwskazań do wznowienia gry. [ Chociaż nasłuchał się wielu przykrych słów ]

Pamiętajcie o tym, że GM też potrzebuje wsparcia ze strony graczy. Wystarczyłoby inaczej zacząć rozmowę i na pewno przybrałaby ona zupełnie inne oblicze.

[Fryzjer]

Cytat:

Wojownik jako GM ma o wiele więcej pracy niż wy i na pewno to przedsięwzięcie zajmuje mu więcej czasu. [ Stres itp. są wliczone ]

Zgadzam się, ale nie jest na pewno tak, że my jesteśmy pasożytami i nic nie dajemy z siebie. Nikt zresztą nie ujmuje tego GM'owi, że poświęca swój czas. Dyskusja toczy się o coś zupełnie innego...

Cytat:

Jak Wojownik słusznie powiedział, cała gra jest zegarem. Skoro jakiś tryb się zepsuł to cała gra również. Ta syt. nie jest winą ani Wojownika ani waszą. Miejcie pretensję do owego tryba. [ Zaznaczam od razu, że to nie musi być gracz, a np. jakaś sytuacja ] Wydaje mi się, że to nie koniec CPII, a jedynie dobitne zwrócenie na problemy występujące w grze. Nie wiem jak Wojownik, ale ja nie widzę przeciwwskazań do wznowienia gry. [ Chociaż nasłuchał się wielu przykrych słów ]

Powiem Ci tak: ja dalej nie widzę, CO takiego się zepsuło, żeby trzeba było zamykać grę. Wszystko szło świetnie, gazetki leciały, mapki się tworzyły, ruchy szły... Nie rozumiem tego kompletnie, jak można zmarnować taką okazję . Popatrz, Bordinio: trzech graczy olało grę (jak już mówiłem, powinny być dla nich warny, ale zapomnieliśmy o tym na początku, więc już przepadło) i co z tego - toczyła się dalej, zaczęliśmy przejmować ich terytoria i przygotowywać się do dalszej walki. Kacper i Crux przestali wysyłać ruchy - gra została przerwana i wszystkich zostawiono na lodzie. Powiem Ci: sytuacja ta została wywołana niewłaściwą decyzją Wojownika. Tak więc mamy prawo do pretensji, gdyż zostaliśmy pokrzywdzeni.
Kiedy na jaw wyszło, że w/w decyzja była pochopna, GM napisał, iż bliżej nieokreślony gracz (najprawdopodobniej ja lub adriann, po użyliśmy najostrzejszych słów) wysłał ruchy po przeczytaniu tego tematu, a teraz się zgrywa, co jest rzecz jasna nieprawdą i można to w bardzo łatwy sposób sprawdzić.
Przykre słowa, jak to określiłeś, były jak najbardziej zasadne, ponieważ dochodzimy swoich praw. Napisałem, co sądzę, nieraz też obrywałem u siebie na forum (choćby od obecnego tutaj Xena), więc wiem, że ostre ciosy hartują i kiedy emocje opadają, można z oskarżeń wyciągnąć wnioski. Nie przekroczyliśmy żadnej granicy, nie obrażaliśmy, tak więc szansa na kontynuację gry istnieje, tylko wymaga ponownego zmobilizowania graczy i obsadzenia nieaktywnych stołków.

Cytat:

Pamiętajcie o tym, że GM też potrzebuje wsparcia ze strony graczy. Wystarczyłoby inaczej zacząć rozmowę i na pewno przybrałaby ona zupełnie inne oblicze.

Póki co jest ok, ale nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi na kluczowe pytania, choćby to, dlaczego GM przerwał grę, kiedy zaczęła się rozkręcać. Sugerujesz, że nie wspieramy Wojownika? Gdyby tak było, nie wysyłalibyśmy gazetek, ruchów, nie robilibyśmy mapek, nie podejmowalibyśmy się nadobowiązkowych inicjatyw (choćby opis rozbiorów Krakowa, który miał być jednym z wielu planów wojennych). No i przede wszystkim - nie napisalibyśmy tutaj, żeby się zreflektował. Ta rozmowa jest o tyle dobra, że szczera. Owijanie w bawełnę zapewne doprowadziłoby do tego, że stalibyśmy się szarą materią bez własnego zdania.
A jeżeli uważasz, że zbyt ostro dobieramy języka: posłuchaj Kaczora (joke sytuacyjny).

Moje morale, jeśli chodzi o grę, także jest tak samo dobre jak brennusa. Tylko że chciałbym zauważyć, iż najlepszy moment na rozkwit CP2 - długi weekend - już został zmarnowany. I gdyby nie nasza reakcja, to pewnie zmarnowalibyśmy tych weekendów więcej .

Jeżeli moderator apeluje o spokojną dyskusję, to teraz wystarczy, aby Wojownik wyjaśnił nasze wątpliwości i odpowiedział na pytania, a następnie napisał, czy będzie dalej prowadzić grę. A jeżeli nie, to czy chociaż wyznaczy kogoś na zastępcę. Bo szkoda by było zmarnować... CP2 miała przyszłość. Jeżeli wszystkiego się dowiemy, to sytuacja się załagodzi.

[przemusio]

Ja mogę grać, ale mam trochę w d*psko, bo jestem sam (+ew. 1 osoba) na całe południe

[Fryzjer]

Jak to? Masz przecież Xeno i Adaxa .

[Xeno]

Przemuś nie bój się. Ja skóry tanio nie sprzedam.

[przemusio]

[adriannn]

Ja nie mam takiego entuzjazmu do dalszego grania, ale będę grał. Ja nie wysłałem ruchów dlatego że wtedy chciałem jeszcze pomyśleć nad nimi i potem wysłać, ale zapomniałem w ogóle o CPII bo na innym forum była sesja RPG. Jeśli ta gra się zakończy napisem ,,Mission Complete" to może zorganizuję sesje RPG, bo do nich trzeba mniej roboty.

PS. Znam takiego gościa który lubi grać w twierdze i może by chciał pograć z nami

[Fryzjer]

No i GM oraz inni odpowiedzialni nabrali wody w usta, kiedy jest szansa na zawarcie kompromisu. I jak tu wierzyć, że GM zależy na dojściu do zgody? Wysuwa się pewien wniosek, kolejny - Wojownik nie ma już czasu na prowadzenie gry i tylko szukał pretekstu, żeby się pozbyć problemu. Tak to w każdym razie teraz wygląda. A wystarczyłoby oddać grę komuś innemu...
Ucieczka to nie jest dobre rozwiązanie. Wszyscy są jeszcze gotowi do gry, możemy nawet sprowadzić osoby na cztery puste stołki. Ale zostaliśmy właśnie pozbawieni jakiejkolwiek odpowiedzi na pytania zasadnicze.

Tak więc będzie jeszcze gra, czy nie? Jeżeli nie, to dlaczego? Nie dostałem również wyjaśnienia dot. sugestii, jakoby ja lub adriann (niesprecyzowane, aczkolwiek nietrudno domyślić się, do kogo skierowane) wysłał ruchy po przeczytaniu tego tematu. Póki co zostaliśmy całkowicie olani i nie widać tej rzekomej chęci współpracy i kompromisu .

[Hunter]

Oczywiście, jestem leń i chciało mi się zrobić tylko wam psikusa Takie wnioski wysuwane do mnie są naprawdę przykre. Dobrze wiem, że się tutaj staracie i chciałbym pochwalić aktywnych graczy (po żadnym z nich nie "jadę"). Jestem za pomysłem wybrania kogo na GM-a (niech który doświadczy tego brzemienia ). Poskładałbym tą grę i ruszyłbym z kopyta, ale doszedł jeszcze problem sprawy mojego zdrowia - wypadek podczas sztafety (osstrrry upadek) i wiekszość czasu spędzę wysmarowany kremem i z okładem na stopę na sofie. Chciałbym żeby gra doszła do końca. Jeśli znajdzie się osoba, która sie podejmie "masterowania", byłbym wdzięczny. Już ułożyłem grę, cały szkielet gotowy, więc master ma tylko dopełnić formalności.

Sorry, wiem, że i w tym moja wina i nie będę wam "konratakować" - dosyć już kłótni Polaków w naszym rządzie Aczkolwiek jestem dosłownie uziemiony na parę dni. Proszę jednak zważyć - pomimo wielu poblemów, bólu, mojej chwilowej niesprawności i waszych niewesołych do mnie stosunków, nie poszedłem sobie won.


Drobne poprawki, r. żeński czasownika dk dojść to doszła, a nie doszedła.

[Fryzjer]

[przemusio]

Stary (@wojownik) ! Nieźle spierniczyłeś sprawę (lekko mówiąc), i wątpię aby dało się to wszystko odpierniczyć... twoje wypowiedzi są coraz bardziej zagmatwane, robisz się jak polski rząd. Szczerze grałbym jeszcze, ale powoli tracę wszystkie chęci.......

[Hunter]

Fryzjer

Co do twojego pytania, to zajrzałem sobie w sobotę w pocztę, a tam chyba tylko 2x ruchy. Nie zdążyłem jednak z tym temtem, a w niedzielę i chyba jakieś następne dni miałm "post" od kompa, toteż gdy miałem okazję, napisałem temat. Wiem, mogłm jeszcze zerknąć raz przedtym na interię. Cóż, przyznaję się, moja wypowiedź zabrzmiała nie tak jak powinna.

Przemusio

Myślę, że "odpierniczyć" się da, ale trzeb jakiej w grze reformy, aby uprościć rozgrywkę (o tym wspomniał adriann). Wg mnie na pierwszy ogień powinny pójść komendy. Mogłyby być to mniej więcej takie:

W mieście tym i tym buduję:

-ten i ten budynek, kusztujący tyle i tyle
-ten i ten oddział, koszujący tyle i tyle
-atakuję armią tą i tą miasto te i te w pastwie tm i tym (itd)

w sumie wydałem tyle i tyle

Ale do was należy decyzja.

[Lord Smerf]

Skoro wojownik nie ma czasu, ja proponuję wybrać nowego GM. Najlepiej byłoby, gdyby został nim ktoś, kto zna już w miarę tą grę, żeby wszystko przebiegało sprawnie.
Osobiście myślę, że najlepszym kandydatem byłby Fryzjer. Jak na razie jego działania na forum wykazały, że jest wystarczająco sumienny, aby podołać takiemu wyzwaniu. Poza tym wygląda na to, że wie nieco o realiach średniowiecza i umiałby prowadzić CPII zgodnie z klimatem tych czasów.

[przemusio]

Też jestem za Fryzjerem.