StrongholdNet - forum graczy Stronghold
Największe polskie forum o grach z serii Stronghold.

Na poważnie - Euroentuzjasta czy eurosceptyk?

Warlike - 11 Lipiec 11, 12:00
Temat postu: Euroentuzjasta czy eurosceptyk?
Jak w temacie. Jestem ciekaw do której grupy należycie i dlaczego?
Drizzt - 11 Lipiec 11, 12:02

Średnio ogarniam temat, ale chodzi tutaj o UE czy może o Euro lub coś innego? Jeśli chodzi o Euro i UE to jest przeciw
Warlike - 11 Lipiec 11, 12:04

Chodzi o Unię Europejską, nie o Euro.
Przeciw? Rozwiń to ;) .

Drizzt - 11 Lipiec 11, 12:22

Są to dość podstawowe argumenty przeciwników Unii Europejskiej. Co prawda dali nam fundusze większe niż te które im my daliśmy ale to nie znaczy że wychodzi to nam na korzyść.

Po pierwsze nie podoba mi się ich socjal i biurokracja, a także nadmierna tolerancja.
Politycy i Europosłowie zarabiają naprawdę krocie na UE, za samo wpisanie się na jakąś konferencję dostaje się 300 Euro.

Po drugie zbyt głęboka integracja. UE miała z założenia łączyć Europę, ale nie wymuszać aż tyle rzeczy. Mniejsze kraje członkowskie kiedy zgłaszały Veto w jakimś ważnym programie były pomijane jak np. Irlandia, gdzie tu demokracja?
Nie podoba mi się także Wspólna Polityka Rolna. W Polsce odbiła się ona fatalnie. Zmniejszyła się ilość gospodarstw, a coraz więcej osób zaczęło pracować w tym dziale. Zostaliśmy zmuszeni do Importu wielu warzyw i owoców.

UE ma dużo wpływ na politykę i gospodarkę wielu państw po traktacie Lizbońskim. Europa była od lat kontynentem gdzie kraje miały swoją suwerenność, kulturę, tradycję. W Traktacie Lizbońskim bardziej pominięto to niż w RWPG :P ( Jakby co nie jestem żadnym socjalistą )

No i po trzecie to idiotyczny program zmniejszania emisji CO2. To co robi Europa w porównaniu do USA, Chin, Indii czy innych wzrastających potęg gospodarczy to jest piknik włącznie z rewolucją przemysłową w Europie! Europa sama chce się zabić. Jedna erupcja wulkanu na Islandii to jest emisja wszystkich gazów z Polski przez 50 lat

Tay - 11 Lipiec 11, 12:23

Ja jestem przeciwny. Oto dlaczego:

- w unii siedzi kupa biurokratów - darmozjadow, z któeych pożytku jako takiego nie ma. Zajmują się oni wymyślaniem takich przepisów jak np. dopuszczalna krzywizna ogórka czy zakaz stosowania sformułowań “Pan” i “Pani”. Więcej tego typu przykładów: http://www.wspolczesna.pl...GAZYN/105495302

- Jeśli jesteśmy w UE to pewnie prędzej czy później będziemy musieli przyjąć walutę euro, co wiąże się z podwyżką cen w sklepach.

Jedyna pozytywna rzecz, którą dostrzegam w UE to dofinansowania do różnych projektów, choć w sumie kasę i tak mają od podatników.

Oczywiście mam prawo się mylić, jak coś napisałem źle to proszę o poprawienie ;)

Erek - 11 Lipiec 11, 22:22

Ja nie jestem po żadnej stronie, gdyż UE daje i trochę dobra, (dofinansowanie projektów) i trochę rozczarowania, gdyż jak Tay napisał że będziemy musieli przyjąć Euro i wszystko może być droższe. :?
Drizzt - 12 Lipiec 11, 14:23

Erek, Unia Europejska a Euro to jest obecnie osobny temat. Dofinansowanie projektów idzie z kasy podatników, czyli twoi rodzice płacą za te projekty.
DonKamillo - 13 Lipiec 11, 02:30

Wejście Polski do strefy Euro było by tylko z korzyścią dla Polski ale narazie to odległa przyszłość bo Polska nie spełnia wielu wymagań.

Euro jest jedyną, możliwą opcją gonienia przez Europę Stanów Zjednoczonych. Tylko silną integracją i pełną harmonią rozwoju Starego Kontynentu możemy przeciwstawić się gospodarce USA a w nie dalekiej przyszłości również Azji. UE nie jest zorganizowana idealnie i wiele trzeba poprawić ale ewidentnie jest to poprawiane i idzie wszystko w dobrym kierunku.

Europa w tej chwili musi podjąć walkę o zjednoczenie się i stworzenie kolektywu bo inaczej pojedyncze kraje za kilkadziesiąt lat w obliczu potęgi USA, Chin czy Azji będą skazane na wolnym rynku na całkowite pożarcie. Np. taki kraj jak Polska będzie grał jak mu zagrają bez wsparcia całej wspólnoty.

Drizzt - 14 Lipiec 11, 11:49

@DonKamillo
Wejście Polski do strefy Euro oznaczałoby to, że Polska nie miałaby wpływu na walute w swoim kraju. Jeśli przykładowo Grecja by zbankrutowała to odbiło by się to we wszystkich krajach Europy.

Co do tego, że UE jest jedyną możliwą opcją gonienia innych mocarstw jak USA czy Chiny to się zgadzam. Pytanie tylko brzmi: Czy się opłaca? Integracja Europy jest bardzo krytykowana ze względu na to, że Europa przez setki lat tworzyła piękne ale różne kultury. Musielibyśmy się wtedy pogodzić ze stratą co było symbolem Europy przez całą jej historię.

No i trudno o integrację, jeśli wiele rzeczy niestety nie jest poprawianych. Dofinansowania dla rolników przyniosły właśnie katastroficzne skutki. UE kazała nam importować konkretne produkty, bo sami nie mogliśmy ich produkować, gdyż byłaby to niesprawiedliwa konkurencja i tak wymuszona przez UE! Skończyło się tym, że zmniejszyła się liczba gospodarstw, a więcej osób zaczęło się utrzymywać z ziemi.
Jeśli nadal będą istniały takie bezsensowne i nieopłacalne projekty jak np. zmniejszanie emisji CO2 nie ma o czym gadać :P

Adax - 2 Październik 11, 18:26

Na początek od razu napiszę, że nie znam się (w ogóle i całkowicie) na polityce, ekonomi itp.
Co do unii, jak wiadomo ma potecjał i i stanowi najbardziej oczywistą możliwość rowoju. Należy do niej większość państw europejskich, ale członkowie należą do masy różnych instytucji, organizacji itp. Nie_wiadomo czy Unia chce większej współpracy, może nawet czegoś w rodzaju federacji czy zostania dość luźnym związkiem państw. Moim zdaniem EU powinna zrzeszać wszystkie narody Europy ( i tu mamy problem: Czym jest Rosja?), czynić wszystko, by wyrównać poziom członków, a dopiero potem skupić się całkowici na rozwoju ogólnym (oczywiście bez zatrzumywania go podczas fazy wcześniejszej).

Co do Ameryki, nie wiem... USA na pewno jest bardziej podobne (kulturowo) do Europy niż inne narody sąsiednie (w tym Rosja (która jest inną choć europejską, cywilizacją)). W założeniach jest również wspólna polityka zagraniczna, ale jak pisałem członkoiwe należą do różnych organizacji (np. NATO). Jeszcze chore prawa/absurdy wywołane m.in. finansami.

A teraz instytucje... Unia jako związek państw ma parlament itp., ale są instytucje które są z nią utożsamiane, częściowo nalężą lub są całkowicie niezależne. WIększość innych plusów i minusów już podano, a w tym miejscu kończy się moja wiedza europolityczna.
Na dzień dzisiejszy jestem sceptykiem, ale wystarczą dobre reformy, by dużo poprawić.

PS. Sorry za orty.

Edit:
Jeszcze Polska prezydencja... Wiecie może czy zrobili już coś pożytecznego?

Lord Smerf - 5 Październik 11, 21:32

Zdecydowanie należę do eurosceptyków(po części dlatego, że jestem patriotą). Jestem zwolennikiem poglądu, że różnice między poszczególnymi państwami winne być zacierane powoli, nie poprzez gwałtowne reformy. Dalej, za słuszny model gospodarki uważam wolny rynek(pracownicy firm prywatnych są z reguły bardziej wydajni niż państwowi, a konkurencja działa na korzyść konsumenta), zaś EU z pewnością nie promuje gospodarki wolnorynkowej. Ponadto, z prostej kalkulacji wynika, że wpłaty do budżetu EU > dotacje(tak czy inaczej na to wyjdzie, jeśli nie teraz, to za kilka lat), gdyż dochodzą koszta biurokracji.
Poza tym, jak już wspominałem, jestem patriotą i nie podoba mi się pomysł utraty suwerenności na rzecz Unii.

Chętnie usłyszałbym jakieś konkretne argumenty ze strony lewicowców - znam dość dużo osób popierających UE, ale żadna z nich nie była w stanie odeprzeć argumentów przeciw.

Crux - 13 Październik 11, 20:14

Pierwsza uwaga - osobiście jestem niechętny używaniu określeń "euroentuzjasta" bądź "eurosceptyk" gdyż sugerują one jakoby Unia Europejska była tożsama z Europą jako kontynentem, cywilizacją łacińską, i tak dalej... Cóż, jest to oczywiście nieprawda, bo po pierwsze wiele państw do tej organizacji nie należy (Szwajcaria, Norwegia, większość Półwyspu Bałkańskiego...), a sam nie widzę jej związków z wielowiekową Tradycją. No, ale takie określenie funkcjonuje i nic na to nie poradzę. ;)
Oczywiście jestem - jak już łatwo się domyślić - niechętny UE we współczesnym kształcie. Pojawiło się tu już trochę argumentów, które by można było podsumować słowy typu "socjalistyczny, biurokratyczny gniot". Bo i istotnie, pełno regulacji, powolne ograniczanie suwerenności państw członkowskich, które sprawiają, że UE bynajmniej na chwilę obecną potencjału - odniosę się do wypowiedzi Adaxa - właśnie nie ma. Wzrost gospodarczy strefy euro (do której należy większość państw Unii) to z tego co pamiętam ciut ponad 1% - przecież to jakiś żart. Wszystkie najważniejsze organizacje gospodarcze - nawet MERCOSUR (zrzeszający państwa Ameryki Południowej w tym komunistyczna Wenezuela) ma wyższy wzrost PKB.
To jednak pikuś. Prawdziwym problemem jest to, że UE realizuje - trochę jak niegdyś RWPG - pewną myśl filozoficzną, a konkretnie ma za zadanie nieść liberalną demokrację całemu światu. Cóż, jeśli ktoś wierzy, że wszyscy ludzie są równi, istnienie Boga można przegłosować w parlamencie (jak niegdyś w Sowietach), aborcja i eutanazja to "prawo człowieka", a jedyną dopuszczalną formą sprawowania władzy jest demokracja w wersji francuskiej czy niemieckiej a każda inna to "faszyzm" - oczywiście powinien konsekwentnie popierać Unię Europejską. Niestety, ja w takie credo nie wierzę. Nie jestem też w stanie popierać organizacji, w której jednym z najbardziej szanowanych polityków jest Daniel Cohn-Bendit - lewacki rewolucjonista budujący podczas paryskiej rewolty w 1968 roku barykady przeciw de Gaullowi w imię komunizmu, a który przyznał wprost, że... ma skłonności pedofilskie. To chyba najlepsza ilustracja tego, jacy ludzie i na jakich wartościach chcą budować "nową" Europę. Podziękuję, ja wysiadam.

Trndjava - 1 Marzec 12, 20:38

nie wiem dlaczego ale widzę że większość się ze mną nie zgadza
Robbins - 5 Luty 15, 23:50

Cytat:
Pierwsza uwaga - osobiście jestem niechętny używaniu określeń "euroentuzjasta" bądź "eurosceptyk" gdyż sugerują one jakoby Unia Europejska była tożsama z Europą jako kontynentem, cywilizacją łacińską, i tak dalej... Cóż, jest to oczywiście nieprawda, bo po pierwsze wiele państw do tej organizacji nie należy (Szwajcaria, Norwegia, większość Półwyspu Bałkańskiego...), a sam nie widzę jej związków z wielowiekową Tradycją. No, ale takie określenie funkcjonuje i nic na to nie poradzę. ;)


Także uważam, że trafniejszą nazwą jest uniosceptycyzm. ;)

A tak poza tym uważam, że jeśli w tak ważnych strukturach działają osoby często z przeszłością komunistyczną, to jednak o czymś świadczy. Niekiedy te osoby nawet nie wypierają się jej, wspominając ją z łezką w oku, bo w końcu ,,Teraz jestem umiarkowany, ale myślę, że został mi ten sam entuzjazm" - José Manuel Durão Barroso.

Fryzjer - 17 Maj 15, 22:07

Działania Unii Europejskiej przez ostatnich kilka lat (normy unijne, traktat lizboński, dyrektywa tzw. dekarbonizacyjna i wszystko związane z pakietem klimatycznym, polityka gender czy ostatni projekt ws. imigrantów), kryzys strefy euro, poznanie doktryny marksistowskiej i jej zestawienie z polityką unijną oraz ogólna wiedza na temat gigantyzmu korupcji i lobbingu w tym molochu brukselskim uczyniły mnie mnie z raczej entuzjasty szeroko pojmowanej integracji jej stanowczego przeciwnika. Unia Europejska to ładny projekt na papierze, typowa utopia. W praktyce przynosi więcej szkód niż pożytków dla Europy, a strefa euro to już wg mnie totalne nieporozumienie. Ciekaw jestem, czy David Cameron rzeczywiście rozpisze referendum ws. wyjścia UK z UE. Jak dla mnie byłby to początek końca tego projektu, który rozpadłby się samoistnie i nawet nie trzeba by z niego wychodzić, narażając się na sankcje i polityczny ostracyzm.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group