StrongholdNet - forum graczy Stronghold
Największe polskie forum o grach z serii Stronghold.

Nasza twórczość - Opowiadanie Heroes V (proszę komentować)

Kokoju - 28 Grudzień 08, 18:58
Temat postu: Opowiadanie Heroes V (proszę komentować)
Postanowiłem napisać 5 opowiadań o pięciu postaciach z Heroesa V. Opowiadania będą składały się z kilku rozdziałów z perspektywy danej osoby. To będzie opowiadać nie tylko o ciągu kampanii, ale i o tym co było przed lub najprawdopodobniej po.


Opowiadanie 1. Lady Izabela

Rozdział pierwszy: Ślub
To wyjątkowy dzień. Nikolaj kupił najlepsze suknie, i choć ja wolę mieć na sobie zbroję, nie suknię, to i ja wiem, że kobieta nie powinna chodzić na własny ślub w zbroi. Do mej komnaty wszedł Godryk. Godryk przez większość życia dowodził armiami. Najpierw był doradcą wojskowym Aleksieja, ale po jego śmierci służy jego synowi, Nikolajowi. Poza tym Godryk ma córkę, Freydę, która niedawno poszła w ślady ojca i obecnie dowodzi grupką żołnierzy broniących wsie przed bandytami. Żona Godryka zmarła przy porodzie Freydy...

___________________________________________________________________________

Moja pani. Już czas. - powiedział Godryk
Już Godryku. Jeszcze ubiorę welon i jestem gotowa! - krzyknęłam
Nikolaj czekał na mnie przy katedrze. Miał na sobie wielką zbroję i pelerynę. Gdy szliśmy w czasie ślubu do kapłana Nikolaj powiedział:
''Denerwujesz się?''
''Troszkę. Wolałabym coś wygodniejszego.''
''Heh, Izabelo. Jesteśmy tu po to, by świętować, a nie po to, żeby wspinać się po jabłoniach w ogrodzie Beatrice. Sam Elrath patrzy na to z radością.''
Wtedy kapłan powiedział:
''Zebraliśmy się tu dziś, żevy uczcić małżeństwo między naszym władc, Nikolajem, królem naszego świętego imperium, a cnoliwą panną Isabel. Klejnotem księstwa Greyhound.''
Ziemia się zatrzęsła, a za kapłanem pojawił się Arcydiabeł. Nikolaj popchnął kapłana na bok, a sam zawalczył z demonem
''Godryku!'' - krzyknął - ''Zabierz Izabelę w bezpieczne miejsce!''
''Nikolaj!'' - krzyknęłam
''Lady Izabelo, chodź!'' - Godryk wziął mnie za rękę i wyprowadził z katedry. Nagle z szyby wyleciał arcydiabeł. Nikolaj wygrał. Słyszałam jednak złośliwy śmiech sukkubusów, pisk impów, oraz stąpanie czartów.
''Nikolaj sobie poradzi. A my idziemy w bezpieczne miejsce. Potem zaplanujemy atak na demony'' - powiedział Godryk
''Mądrze mówisz Godryku'' - powiedziałam - ''Jednak wciąż martwię się o Nikolaja...''

All Filippo - 28 Grudzień 08, 19:01

Trochę za krótkie, lecz fajnie się czyta. Postaraj się pisać więcej. ;P
Kokoju - 28 Grudzień 08, 19:12

Ten rozdział był o intrze stratowym, a z kilkuminutowego intra nie da się wiele napisać : )

[ Dodano: 2008-12-29, 02:47 ]
Rozdział drugi: Królowa

Dziś rano zwołałam trzyosobowe spotkanie. Uczestniczyłam w nim ja, Beatrice, mniszka, której wiele zawdzięczam. Jaj klasztor jest dla mnie drugim domem, a jak byłam mała, to uwielbiałam bawić się w sadach jej klasztoru. Poza tym trzecią osobą był Godryl. Miał za zadanie nas chronić ,przynajmniej taka wiadomość dostał od Nikolaja, który poradził sobie najprawdopodobniej z sukkubusami i czartami w katedrze w Talonguard. Postanowiłam rozpocząć spotkanie...



_____________________________________________________________________________



'''Zachowywałaś się nieco dziwnie, Beatrice. Dobrze się czujesz?'' - spytałam. Beatrice ciągle się o mnie troszczyła, teraz zajmuje się głównie modlitwami, zamiast klasztorem
''Ja? Cóż... chyba... tęsknię do swoich. Cuję sie poddenerwowana i... znudzona.'' - powiedziała Beatrice
''Może i tutaj jest nudno, moje panie, ale przynajmniej zdala od demonów i tej zawieruchy wojennej'' - powiedział Godryk
''Nie na długo'' - odpowiedziała Beatrice - ''zwiadowcy donoszą, że 2 kolejne miasta padły ofiarą demonów. Ludzie zaczynają się buntować, burmistrzowie nie płacą podatków w postaci plonów. Demony przebijają się przez Imperium Gryfów. Albo my pójdziemy na wojnę, albo wojna przyjdzie po nas''
''Hmmm... to co mówisz... to prawda. Jeśli dostatecznie jest tak źle'' - powiedział Goodryk spluwając na ziemie.
''Dwa kolejne miasta Godryku. Czy to dostatecznie źle? A tak właściwie... czemu Nikolaj odmówił poproszenia o pomo elfy, magów? Albo krasnoludów?'' - spytała Beatrice
Godryk zmieniając ton głosu odpowiedział:
''Elfy z trudem utrzymują się po ostatniej wojnie. Krasnoludy to grube karły. I w dodaku większość z nich jest głupia i pijana. No a MAGOWIE!? Bluźniercy dowodzeni przez Cyrusa! Człowieka, któremu wydaje się, że jest bogiem. Nikolaj nie zapomniał, że Alaron, Cyrus i Tolghar wyszli cało z Wojny Zaćmienia. W odróżnieniu od jego ojca, Aleksieja''
''Proszę, Godryku!'' - powiedziałam - ''Pomimo iż go nie lubisz. Wyślij poselstwo do arcymaga Cyrusa. Jego magia byłaby niezbędna w walce z demonami. Ty Beatrice jedź do elfów. Masz doświadczenie w dyplomacji, a magia druidów jest nie mniej ważna niż magia magów Cyrusa. No a strzały mysliwych... a krasnoludy króla Tolghara mogą zaczekać.''
''Mogłabyś pojechać ze mną, królowo'' - powiedziała Beatrice
''Ja? Pojechać z tobą? Do Irollan? Beatrice! Zadziwiasz mnie! W klasztorze byłaś taka nadopiekuńcza!'' - powiedziałam
''Więc zostaniesz tutaj...?''
''Ależ nie! Zorganizuję oddziały chłopskiej milicjii i sił zbrojnych. To bardziej pasuje do moich umiejętności''
''To zbyt niebezpieczne...''
''Będę otoczona żołnierzami w samym sercu Imperium Gryfów!!! Sądzę, że będę bezpieczniejsza, niż gdziekolwiek idziej!''
''A jeśli wrócę z Irollan? To gdzie będziesz?'' - spytała Beatrice
''Znajdziesz mnie gdzieś między tym miejscem, a polem bitwy. Na wojnę!''
''Na wojnę!'' - krzyknęła Beatrice
''Na wojnę, i... gryfy... na wieki!'' - powiedział Godryk.



_____________________________________________________________________________



''Moja świto, ruszamy!'' - krzyknęłam do trzeciorzędnej straży-gwardii Nikolaja.
''Dobrze, ma królowo'' - powiedział Sir Thomas, dowódca gwadii. Ma armia była biedna. Garść chłopów i Sir Thomas, krzyżowiec. Ruszylimy przez most, gdzie czekało kilku chłopów
''Auch! Moja noga!'' - krzyczał
''Co się stało?'' - spytałam
''Ja... i moich sześciu synów... zostaliśmy powiadomieni, że czekasz tu, lady. Zaczekaliśmy przy moście, aż ru nagle 4 impy wyskoczyły. Zabiły dwóch mych synów. Jeden ranny w ramię. A mnie te potworki zjadły stopę. Pomóż nam, lady!''
''Dobrze!'' - powiedziałam - ''czterech twych synów niech wstąpi do mej małej armii. A ciebie odeślę do medyka.''
''Dobrze, ja, i moi bracia zgadzamy się'' - powiedział jeden z synów tego chłopa bez stopy.
Po drodze minęliśmy pare wsi, z których zawsze dołączało paru chłopów. I tak kawałek po kawałku, aż zyskałam 80 chłopów pod dowództwem Sir Thomasa. Nagle drogę zagrodziło nam paru chłopów
''Wynoś się z naszej ziemi! Nie chcemy cię tutaj!'' - krzyknął jeden z nich
''A cóż to za niesubordynacja?'' - powiedziałam
''Mówią, że wojna idzie źle. Słyszeliśmy, że demony zabijają wszystkich na drodze. I pożerają martwych! Nie chcemy iść!''
''Tchórze! Imperium Gryfów zwycięży!''
''Cóż! W takim razie wygra bez nas. Zostajemy tutaj, a teraz: wynoś się z naszej ziemi!''
''Wypełnicie swą powinność, nawet w łańcuchach! Brać ich!'' - krzyknęłam
''A gniew Izabeli, naszej władczyni jest srogi. Gdyby nie wasze zachowanie, współczółbym wam.'' - powiedział Sir Thomas
Chłopów-buntowników było ledwie trzynastu. Wygraliśmy. Ja zaś za pomocą mych finansów zamieniłam paru chłopów na zbrojnych. Ma armia wynosiła ok. 140 chłopów, 60 zbrojnych, i oczywiście, krzyżowiec, Sir Thomas. Po drodze napotkaliśmy inne wsie, potem zaś samych krzyżowców. Donieśli mi, że czekali tu na nas ze sporą armią złożoną ze zbrojnych i chłopów. Podobno i ich zaatakowały impy, potem czarci lord. Ich morale osłabło, zdradzili mnie, i zajęli garnizon. Tylko krzyżowcy pozostali lojalni. Moi ludzi pokonali buntowników. Tyle oddziałów powinno wystarczyć, jak sądzę. Wysłałam większość armii pod dowództwem Sir Thomasa Nikolajowi, zaś przed wyruszeniem doradził, by zamiast ruszyć z nim na południe, do Nikolaja nadejść z północy. Tam jest miasto Strongbow. Tam są najlepsi łucznicy w Imprium Gryfów, i dzięki nim wzmocnimy swą armię. W dodatku tam jest też miasto Ashwood. Miasto silne, ale podobno burmistrz się zbuntował. Ach, ruszam na północ, ale będę wkrótce przy tobie ,Nikolaju...

[ Dodano: 2008-12-29, 22:04 ]
Rozdział trzeci: Łucznicy

Ruszylam przez zrujnowane ziemie imperium Gryfów. Spotkałam grupkę łuczników.
''Witajcie, dumni wojownicy ze Strongbow. Przybyłam po posiłki dla Nikolaja, by wspomogły go w walce z demonami Kha-Beletha''
''Witaj'' - powiedział nisko jeden z łuczników - ''Jam jest Crowlem, dowódca łuczników. Mamy problem. Agent Kha-Beletha, Agrael przekupił Dougala, burmistrza Strongbow. On kazał zniszczyć zamek, zaczynając od wnętrze, a my, wierni łucznicy Nikolaja bronimy tego miejsca, by nie przedostały się drobne posiłki demonów. Nasi szpiedzy donoszą, że Strongbow opuściły demony i Agrael, a rzuszył na półnony wschód, do Ashwood. To największe miasto handlowe w imperium! Trzeba je zdobyć, a my, łucznicy Strongbow wspomożemy ciebie, Izabelo, w walce z demonami''
Ruszyłam do Strongbow. Żołnierze się opierali, ale zniszczyli nawet strategiczne miejsca miasta. Odbudowałam Strongbow, a to było łatwe, ponieważ ludzie buntowali się Dougalowi i Agraelami, a zmiana władcy miasta była dla nich dobrą wieścią. Zdobywałam miejscowe wieże łucznicze, wioski, koszary i tartaki, które dostały się w ręce Agraelowi. Wkrótce na drodze do Ashwood stanął mi krzyżowiec z grupką wosjka...

_____________________________________________________________________________


Krzyżowcem był Sir Thomas
''Ma pani...'' - powiedział
''Tak?'' - odpowiedziałam
''Nikolaj ucieszył się z setki chłopów i połowy setki zbrojnych. W nagrodę dosłał do ciebie parę rzeczy.''
''Jakie to rzeczy?''
''Styl zbroi'' - odpowiedział - ''odpowiednio wyszkoleni chłopi i te zbroje dadzą ci bonus w postaci szeregowych. Tak Nikolaj nazwał ten nowy rodzaj. Poza tym daje ci plany broni, która może posłużyć jako alternatywa łuku. Łucznicy nie będą mogli strzelać setkami strzał, ale strzelcy wyborowi, nasz nowy oddział będzie celnie miotał pojedyńczo strzałami. Daje ci też dużo krzyżackiej zbroi i mieczy, oraz instrukcję, jak nauczyć gryfy formacji bitewnego pikowania. Dodatkowo wysyła ci oddział gryfów, ale nie miał czasu ich wytrenować w tej formacji. Daje ci także 40 kilogramów siarki, podobno jej złoża są daleko, a w Ashwood jest na nią popyt. Daje też 20 kilogramów rudy żelaza. Też nie ma jej daleko od Ashwood, więc się przyda w rozbudowie miasta. I życzy, aby mieszkańcy miło ciebie powitali w Ashwood.''
''Przecierz Ashwood się zbuntowało!''
''Cóż... to ja ci życzę dobrego oblężenia miasta. W razie czego ci pomogę w dowodzeniu.''

_____________________________________________________________________________


Oblężenie było ciężkie. Widocznie wróg też ma plany zbroi. Włączył do swej armii szeregowych. Powiedziałam do Sir Thomasa:
''Nikolajowi przyda się oddział wyszkolonych łuczników ze Strongbow. ''
''Dobrze, królowo, jednak sądzę że będę tu przydatny. Mój syn, Arfur się do tego bardziej nadaje. Co sądzisz o tym królowo?''
''Mądrze mówisz. Nie wiedziałam, ze masz syna, ale co tam. Gryfy na wieki!''
''Gryfy na wieki!'' - krzyknął Thomas

[ Dodano: 2008-12-29, 23:53 ]
Rozdział czwarty: Ashwood

Ogarnięcie Ashwood nie było tak trudne, jak się spodziewałam. Szybko przejęłam władzę na miastem i wioskami w pobliżu. Zwiadowcy donieśli, że Agrael przejął Brighwood, ale nie poprzez przekupstwo. Podbił to miasto. Dodatkowo rozesłał czarty, sukkubusy, diabły, cerbery i impy po północno wschodnich terenach Ashwood. Dougal, przekupiony burmistrz Strongbow postanowił zaciągnąć się do świty zwalczającej demony. W Ashwood wymieniłam siarkę przysłaną przez Nikolaja na rudę żelaza. Wypróbowałam oddziały jazdy konnej, ponieważ szpiedzy donieśli, że kopia to broń przeciwko impom i demonom. Ucieszyłam się też na wieść, że Beatrice powróciła z Irollan. Bałam się, że Alaron odmówi, ale on ma przywiązanie do wszystkiego, co starożytne, więc uszanuje nasz starożytny sojusz.

_____________________________________________________________________________


Impy, demony i cerbery podobno zostały wybite, coraz rzadsze są też doniesienia o atakach sukkubusów i zmór. Potężne arcydemony zwane czartami są jednak nadal uporczywe głównie dlatego, że żołnierze są w wioskach, więc atak danej istoty piekielnej zakończyłby się najprawdopodobnie klęską, a drobne strzały sukkubusów prowadziły do samych diablic. Czarty miotają wielkie kule ognia palące wioski. To nasza plaga. Nie spotkałam w tych okolicach też diabłów. Wkrótce ja, Sit Thomas, Dougal i Meave, początkująca dowódczyni zabiliśmy czarty, zaś z wielkiej góry wydobywał się dym. Gdy tam doszliśmy zobaczyliśmy diabły. Penetrowanie tych terenów dało nam wiele szeregowych, krzyżowców, paladynów i strzelców wyborowych, więc diabły szybko padły. Zwiadowcy donieśli jednak, że Grawl nazywany ''zkundlonym pupilem Kha-Beletha'' rusza w te strony. Obawiałam się jego. Jego przezwisko wzięło się od zamiłowania do cerberów. Te wielkie trzygłowe psy budziły grozę wśród moich ludzi. W dodatku zabrał czarty, sukkubusy i chowańce, silniejsze wersje impów. Ale nie zatrzymałam się. Rzuciłam nasz bojowy okrzyk: Gryfy na wieki, i ruszyłam na Grawla z całym swym imptetem...


_____________________________________________________________________________



Walka była długa, lecz zwyciężyliśmy. Dougal i Maeve zginęli, ale walka wymaga ofiar. Na pole bitwy przyszła Beatrice. Poprosiłam żołnierzy o chwilę samotności, potem spytałam Beatrice:
''I jak?''
'''Elfy pzysyłają nam posiłki'' - odpowiedziała - ''Konkretnie to Alaron wysłał 2 legiony tancerzy ostrzy pod komendą Findana za rzeką Brightwood''
''Findana? Widziałam go na dworze królewskim! Jest emisariuszem, a nie wojownikiem. Ale to lepsze niż nic. Imperium przysyła ci podziękowania, Beatrice''
''Żyję by służyć, moja królowo''
Odwróciłam się do żołnierzy i krzyknęłam:
''Sir Thomasie! Zbierz żołnierzy, i ruszaj! Elfy przysyłają nam posiłki!''
A Sir Thomas krzyknął:
''Hurra! Gryfy na wieki!''

Przemas lr - 3 Styczeń 09, 11:27

Fajne opowiadanie
Dobrze, że je dokończyłeś ;)
5/5
PS: Odrobinke za krótkie, ale to odrobinke :P

Kokoju - 3 Styczeń 09, 21:50

???? To ja je dokończyłem?? Bo nie widzę, abym gdzieś napisał, że je dokończyłem.
Przemas lr - 4 Styczeń 09, 08:00

Kokoju napisał/a:
???? To ja je dokończyłem?? Bo nie widzę, abym gdzieś napisał, że je dokończyłem.

Sry, no prawie dokończyłeś:P Został jeszcze I rozdział

Kokoju - 4 Styczeń 09, 11:10

A więc nie czytałeś opowiadania. Gdybyś czytał spostrzegłbyś, że np. rozdział 2 opowiada o 1 misjii, rozdział 4 o 3...
SERstrong - 13 Listopad 09, 07:11

a jest 5 misji x 6 frakcji ;]
Kokoju - 13 Listopad 09, 07:38

Ehh... To temat ze stycznia, a ten post niewiele wnosi do tematu :E
Poza tym powieści tej już od dawna nie prowadzę.

Przemas lr - 13 Listopad 09, 10:08

No, ale komentować można ;)
SERstrong - 13 Listopad 09, 20:11

widzę ... lecz spodobało mi się to opowiadanie, moim zdaniem fajniebybylo gdybyś kontynuowal :)
Alexander I - 25 Luty 10, 11:54

W 100% Popieram SERstrong'a fajnie byłoby gdybyś kontynuował.
Bardzo mi się podobało


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group