|
StrongholdNet - forum graczy Stronghold Największe polskie forum o grach z serii Stronghold. |
|
Tawerna - Karczma 'Pod Słodkim Bimbrem'
daniel22 - 11 Listopad 09, 21:08 Temat postu: Karczma 'Pod Słodkim Bimbrem' 'Pod Słodkim Bimbrem' to tawerna w centrum Europy, gdzieś pomiędzy Spires a Chur. Zbaczają do niej podróżni, kupcy, wędrowcy, gawędząc sobie przy dobrym, mocnym niemieckim browarze czy włoskim winie.
Pewien walijski kupiec na forum karczmy - Panowie a słyszeliście o wyprawie króla mego walijskiego? Ten waćpan podobno chce całą Brytanie zagarnąć... Mnie to tam za przeproszeniem końskie łajno interesuje... - zrobił łyk winiacza. - Ale.. komplikuje to ino sytuacje naszą kupiecką.. jak wojna będzie, to zaś będę musiał z jakimiś łachmiarzami łazić co ledwo się włócznią posługują, a wypłaty chcą za to! Co nie miara... Eh. - zakończył i czekał na odpowiedź na swój monolog innych gości.
Volv - 11 Listopad 09, 21:34
Anoo komplikuje naszą sytuacje-Poruszył się kupiec szkocki.Ale zagarnąć całą brytanie?!Tosz to wasz waćpan ma poczucie humoru !-Skończył mówić popijając ciemnym piwem.
Przemas lr - 12 Listopad 09, 11:46
Jo, poprosze jedno piwo. A no słyszałem, że ma przejąć Wielką Brytanię. Mnie to tam nie obchodzi, ale jeżeli tknie Czechy, to srogo tego pożałuje - Popija piwo
Maciek - 12 Listopad 09, 12:13
Ech. I wy sie przejmujecie że wasz waćpan Walijski chce zająć Brytanie? He he. Barman, podaj piwo. Pogawędzimy sobie troszeczkę... - Powiedział handlarz irlandzki.
Bordinio - 12 Listopad 09, 13:54
Zróbcie mi miejsce dobrzy ludzie. - Oczy wszystkich skierowały się na niskiego wzrostem, kupca z Paryża.
Słyszałem o waszej dyspucie na temat zamierzeń króla walijskiego. Mam nadzieję iż nie zakłóci to zbytnio wymiany handlowej na wyspach. Powiadają, że tamtejsi barbarzyńcy mają ogień w sercach i jednym ciosem powalają niedźwiedzia. No, ale co tam o suchym pysku będę gadał. Hej, pachołku ! Przynieś mi pękaty dzban wina dla mnie i tych zacnych jegomościów.....
Volv - 12 Listopad 09, 15:07
Iście wszyscy mieszkańcy naszej wyspy posiadają waleczne serca i potrafią niejednego powalić ,ale może zacny pan skoro już się dosiadł opowie o swoim królu i jego dziwactwach ?
Bordinio - 12 Listopad 09, 15:14
Oh, miłościwy panie. Jam mówił o barbarzyńcach w lasach mieszkających. Panie drogi, nie ma o co wojny toczyć. Z własnego doświadczenia wiem jacy z was mili i gościnni ludzie, a do tego jacy serdeczni .... pogratulować takiego społeczeństwa. Aczkolwiek tym samym nie wątpię w waszą "korzenną" waleczność. Napij się człowieku i opowiadaj co pan Twój planuje w owej sprawie uczynić.
Volv - 12 Listopad 09, 15:21
Mój miłościwy pan przeciwny jest barbarzyństwu ino patrzeć jak będą mu się kłaniać. Inaczej jest z ucywilizowanymi mościami staramy się utrzymywać dobre kontakty ,lecz panie drogi ! Pan jeszcze nie pochwalił się swoim ,niech pan nie daje mi do myślenia żeś pan jakiś szpieg !
Lutel - 12 Listopad 09, 15:25
Hehe... a niech się tłuką na tych wyspach! - krzyknął gruby kupiec siedzący w rogu tawerny.
My mamy ciekawsze sprawy, nie powinniście się tym w ogóle przejmować. Dajcie trochę czasu, a Książe Kijowski wszystkich poustawia jak trzeba i sami tańczyć będziecie jak Wam zagra!
Volv - 12 Listopad 09, 15:34
Lepiej waćpan się przymknie i nie będzie przechwalał swojego lorda . Wszyscy wiemy jaki to Car jest gnuśny ,zanim cokolwiek by zrobił nie zauważył by upadku państwa ,a pozatym raz chciał mnie okraść z towarów gadawszy że są kradzione ... HA ! Dobrze że byłem jeszcze blisko granicy ... Moja noga więcej niepostanie na waszych granicach podczas rządów tego szubrawca! - skończył mówić kupiec z wypiekami na twarzy popijając ciemne piwo .
Bordinio - 12 Listopad 09, 15:44
Miłościwy panie, jam jest zwykły człek co patrz z uciechą, gdy wstaje nowy dzień. Mój pan i władca...cóż rzec mogę ? Bardziej ludzki i zacniejszy od wcześniejszych jest. Miłuje dobro ojczyzny ponad wszystko, ale i szacunek do ludzkiego życia ma. Ale zostawmy to na inny dzień.
[Wcześniejszy temat]
Teraz bowiem trapi mnie poważniejsza rzecz. Jak zapewne wiecie, ów złodziej co okradł króla Italii, może być poważnym zagrożeniem dla mnie, ale i dla was. Nie wiem czy odważę się gdzieś sam wyruszyć. Na razie pozwólcie mi się cieszyć waszym towarzystwem. - Nalał sobie kolejny puchar wina.
A co Ty przybyszu wygadujesz ? Swego cara chcesz chwalić ? Jedyne czym może nam zagrozić to odorem swojej armii. On bowiem zabija liczebnością, a nie świetnym wyszkoleniem. Na dodatek wasz car to człowiek skoncentrowany na sobie. Jak możesz go chwalić skoro Twoi rodacy żyją tak naprawdę sami dla siebie. Car upomina się tylko o podatki.
Volv - 12 Listopad 09, 15:50
O tak gdybym dostał takiego złodziejaszka w swoje ręce to bym mu odrąbał ręce ! Z drugiej strony nie dobrze to świadczy również o tamtejszej straży miejskiej . Czyżby tamtejszy Pan zaniedbał ich doszkolenie ?
(pamiętajcie że to tylko kupcy - nie wpływają na prawdziwe stosunki w grze xP ... )
Maciek - 12 Listopad 09, 15:57
A handlarz irlandzki siedzi i co troche se nalewa piwa. Już po dziesięciu dzbanach jest ostro wypity i rzekł: Chlip! Drooodzy panowie! A Wiecie że... Chlip! Ja wiem coś o tym złodzieju. Podobno łon jest z... Chlip! Przepraszam! - Nie dokończył handlarz.
Lutel - 12 Listopad 09, 15:59
Gruby kupiec wstał i chwiejnym krokiem podszedł do kupca paryskiego.
Car jest surowy, ale my dobrze wiemy, że tylko on może zagarnąć wszystko! Nie będzie miał dla nikogo litości, a wtedy przy życiu zostaniemy tylko my, jego rodacy!
Wychodząc z karczmy rzucił: Złodzieje są wszędzie! I wyszedł śmiejąc się szyderczo.
Bordinio - 12 Listopad 09, 16:03
Dziwny człek. Ahh ci Rusini...
Wracając do złodzieja. Uważam, że nie jest to wina władcy. Jak zapewne wiesz, mamy do czynienia z większą grupą co czyni ją trudniejszą do schwytania. Nie można wchodzić po prostu ludziom do domostw, a co dopiero przeszukiwać pałace bogatym rodom. Straż za dużo tutaj nie zdziała. Szkoda tylko, że Mediolańczycy nie zdołali odciąć złodzieja od wyjścia. Jeżeli coś wiesz drogi człowieku o złodzieju to przysiądź się i korzystaj z dzbana no i rzecz jasna opowiadaj.
|
|